Artyści pomogą Teatrowi im. Ludwika Solskiego w Tarnowie i zagrają koncert charytatywny. Zebrane pieniądze zasilą budżet czerwcowej premiery

O tym, że w Teatrze im. Ludwika Solskiego nie dzieje się dobrze, w Tarnowie wiadomo już od dawna. Pieniądze, które instytucja kultury otrzymuje od miasta, ledwo wystarczają na bieżące sprawy, a planowanie sezonu artystycznego jest nie lada wyzwaniem.

Już od dłuższego czasu odbywa się niemal z tygodnia na tydzień. Aktorzy Solskiego już parę razy prosili widzów o wsparcie, by zebrać pieniądze na nowe premiery. Był spektakl „Mayday” oraz koncerty „Aniołków Solskiego”.

Tym razem w realizacji kolejnej premiery postanowili pomóc sami widzowie, organizując koncert „Przyjaciele dla teatru”. Impreza odbędzie 30 kwietnia, a wśród zaproszonych gości pojawią się znakomici lokalni artyści, jak i znane nazwiska z ogólnopolskiej sceny muzycznej, m.in. Renata Przemyk, KSU, Paweł Tylko, czy AnVision.

Zarówno na scenie jak i w internecie prowadzone będą licytacje obrazów i innych przedmiotów. Dochód zasili czerwcową premierę, przeznaczoną dla tarnowskiej młodzieży.

- Skoro zdecydowaliśmy się na posiadanie teatru, to nie można sobie robić takich żartów, że trzeba zbierać pieniądze, bo nie ma na sztukę. To jest absolutna groteska – komentuje Marek Ciesielczyk, przewodniczący Komisji Kultury i Ochrony Zabytków. Rady Miejskiej w Tarnowie.

Na ten rok na funkcjonowanie Solskiego w miejskim budżecie zapisano ponad 4,4 mln zł. W ubiegłym roku teatr startował z kwotą blisko 3,7 mln zł. Jednak w ciągu roku otrzymał dodatkowe pieniądze z miejskiej kasy m.in. na Talię, premierę czy remont dachu.

- Z roku na rok pieniędzy jest więcej, ale wiadomo, że koszty utrzymania instytucji też są coraz większe. Jednak przy obecnych dochodach i zobowiązaniach miasta na tę chwilę, nie możemy dać więcej, bo nie ma z czego – tłumaczy Marcin Sobczyk, dyrektor Wydziału Kultury UMT.

Teatrowi na pewno nie pomoże również fakt, że po trzyletniej kadencji z funkcją dyrektor artystycznej żegna się za niedługo Matylda Baczyńska.

- Moja umowa na tym stanowisko się kończy. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to nie zazdroszczę następnym dyrektorom. W tym momencie jest to walka finansowa o każdą premierę. Nie ma jak zbudować spokojnego, szczęśliwego zespołu, gdy nie wiemy, co i jak będziemy robić – podkreśla dyrektor artystyczna.