- Chcę pomóc wyjść na prostą głównie ludziom z niewielkim, kilkusetzłotowym zadłużeniem, bo ci, co nie płacą od lat i tak raczej nie będą zainteresowani spłatą długów - mówi Tomasz Żak, burmistrz Andrychowa. Dodaje, że prace będą miały głównie charakter porządkowy.
Regulamin, na podstawie którego będzie można odpracować długi czynszowe, przygotowano w Zespole Obsługi Mienia Komunalnego. Teraz sprawdzają go prawnicy.
Będzie on zawierał konkretne stawki, tak więc zadłużony lokator będzie wiedział, ile długu mu ubyło, gdy na przykład odśnieżył czy pozamiatał jeden metr kwadratowy chodnika.
- Chcą z nas zrobić dziadów w drelichach. Przecież to nie moja wina, że straciłem pracę i nie miałem na życie. Z moim wykształceniem chyba się ze wstydu spalę, jak każą mi sprzątać psie kupy - mówi Jan z Andrychowa.
Coraz więcej mieszkańców Andrychowa zalega z czynszami za mieszkania komunalne i socjalne także dlatego, że bieda w mieście narasta.
Obecnie osoby żyjące poniżej poziomu socjalnego to prawie jedna czwarta mieszkańców gminy, czyli prawie dwanaście tysięcy osób. A prawie dwa i pół tysiąca ludzi pozostaje bez pracy. I niewiele tu pomagają próby wsparcia takich osób przez samorząd gminy poprzez dopłaty do mieszkań czy różne zasiłki.
- Z tą biedą to ja bym nie przesadzał. Owszem, jest to problem, ale wielu dłużników zamiast na czynsz, pieniądze wydaje na nowe telewizory, samochody czy po prostu alkohol - mówi Józef Bury z Andrychowa. - Takich to sam bym wysłał do pracy w kamieniołomach - dodaje andrychowianin.
Pomysł burmistrza wzbudza liczne kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców lokali komunalnych, ale także wśród niektórych radnych.
- To jest pomysł, który niczego nie rozwiązuje. Trzeba ludziom zapewnić stałą pracę, a nie takie roboty dorywcze - mówi Krzysztof Kubień, radny PiS z Andrychowa.
Według niego nikogo do pracy przecież nie można zmuszać, trzeba też zapewnić tym ludziom jakieś badania, szkolenia BHP, a to także kosztuje i przy małych zaległościach czynszowych może być po prostu nieopłacalne.
Nikt jednak oprócz burmistrza nie zaproponował, jak rozwiązać problem długów.
Co prawda w zeszłym roku sytuacja trochę się poprawiła, kiedy władze miasta postraszyły dłużników, że będą ich przeprowadzać do kontenerów mieszkalnych i wówczas część dłużników zaczęła spłacać zaległości.
Ostatecznie jednak samorząd kontenerów nie kupił i zadłużenie lokatorów znów zaczęło narastać.
Jest jeszcze druga strona medalu. Zadłużeni lokatorzy mieszkań komunalnych zajmują miejsca tym, którzy chętnie zamieszkaliby w takich lokalach. W kolejce na mieszkania komunalne czeka teraz czterysta osób.
Burmistrz zapewnia, że program odpracowywania długów zostanie opracowany do końca miesiąca i ruszy w październiku.
To już działa
Problemy z odzyskaniem zaległości od lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych ma niemal każda gmina w Małopolsce. Pomysł, aby odpracowywać takie długi nie jest nowy. W nieodległym od Andrychowa Bielsku wprowadzono go z powodzeniem na osiedlu Złote Łany. Od trzech lat system odpracowywania długów lokatorskich działa także w Krakowie. Tutaj dłużnicy pracują przy utrzymaniu terenów zielonych, zamalowują graffiti na elewacjach, pracują przy pracach rozbiórkowych.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
