Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo w Krakowie. Pomogą kamery i więcej płatnych patroli?

Piotr Rąpalski
Znicze w miejscu tragedii przy ul. Grodzkiej
Znicze w miejscu tragedii przy ul. Grodzkiej Andrzej Banaś
Prezydent Jacek Majchrowski wraz z wojewódzkim komendantem policji oraz radnymi debatowali w środę jak poprawić poczucie bezpieczeństwa w Krakowie. Władze obudziła fala ataków z użyciem ostrych narzędzi w ostatnim czasie i zabójstwo 23-latka na ulicy Grodzkiej. Policja zasugerowała instalację nawet 300 kamer w mieście, budowę centrum monitoringu przy ul. Łokietka oraz opłacanie przez miasto dodatkowych patroli.

Zabójstwo 23-latka w centrum Krakowa. Znicze w miejscu tragedii [ZDJĘCIA]

Atak nożem w centrum Krakowa. Nie żyje 23-latek [ZDJĘCIA]

Policjanci zaczęli od chwalenia się spadkiem przestępczości. - Rozumiem, że ostatnie wydarzenia zachwiały poczuciem bezpieczeństwa mieszkańców, ale przestępczość w Krakowie spada. Fakt, że mamy do czynienia z brutalizacją zdarzeń - powiedział Mariusz Dąbek, komendant wojewódzki policji.

Kraków: atak nożowników na os. Albertyńskim, 23-latek w szpitalu

Podał, że w mieście w 2004 roku doszło do 52 tys. przestępstw, a w roku 2012 do 33 tys. Ale przez ten czas liczba zabójstw spadła z 24 do 19. W 2013 r. mieliśmy ich już 7. Według policji, mniej jest bójek i pobić. Ich liczba spadła z 343 do 210.

Rocznie w Krakowie zatrzymuje się ok. 6,5 tys. podejrzanych. Policja zaznacza, że wykrywalność sprawców ataków z użyciem ostrych narzędzi sięga 100 procent. - Statystyki wykrywalności nie zapewnią bezpieczeństwa, zapewnić je może tylko przeciwdziałanie przestępstwom - skomentował obecny na spotkaniu poseł PiS Andrzej Duda. Apelował, aby nękać podejrzane grupy, a pijane, krewkie osoby zamykać szybko w izbie wytrzeźwień.

Komendant zapewniał, że takie działania są podejmowane.- W tym roku w środowisku kibiców wylegitymowaliśmy już10 tys. osób, skontrolowaliśmy2 tys. samochodów, 194 osoby zostały zatrzymane - mówi Dąbek i dodaje, że zmniejszył się też czas oczekiwania na przyjazd policji. W 2012 r. wynosił średnio 30 minut. Teraz ponoć ok. 17. Ma skrócić się do 10 minut.

Ale policja ma też sporo problemów. Po pierwsze - złe prawo. Zatrzymanym mężczyznom, np. z maczetami, musi udowodnić w sądzie, że mieli zamiar użyć maczet, aby można było ich ukarać aresztem lub grzywną do3 tys. zł. A to nie takie łatwe, bo ci tłumaczą się, że tylko "kolekcjonują" niebezpieczne narzędzia.

Po drugie wakaty i sprzęt. Garnizon miejski liczy 1988 policjantów, ale ok. 70 z nich jest na razie na szkoleniach i pojawią się na ulicach dopiero na wiosnę. Niezapełnione pozostają i tak 134 wakaty. Spada też liczba radiowozów, z 282 w roku 2012 do 255 obecnie. Podobnie motocykli. Z 41 do 28. - Nie mamy budżetu na takie zakupy. Dokonuje ich Komenda Główna - tłumaczy
komendant.

Urząd Miasta coraz mniej dopłaca też do patroli. 8-godzinna służba funkcjonariusza kosztuje ok. 150 zł. We wcześniejszych latach magistrat wydawał na to 200-300 tys. zł rocznie. W roku 2012 i 2013 nie dał nic. Tylko rady dzielnic wydały po 48 i 30 tys. zł. Patroli "wykupuje" się w roku ok. 150, tymczasem w Łodzi 2490, Poznaniu 2070, nawet w Nowym Sączu 368.
Kolejny problem to miejski monitoring. Kraków ma tylko 68 kamer, a tymczasem Gdańsk i Poznań po 300, a Wrocław ponad 1000. - Będziemy budować komendę przy ul. Łokietka na 20-hektatowej działce. Jest tam miejsce na stworzenie centrum dla monitoringu w Krakowie - zasugerował prezydentowi komendant Dąbek.

Uważa, że miasto powinno kupić ok. 300 kamer, podobnych do tych, które pilnują Londynu. To "inteligentne" urządzenia, które reagują np. na dźwięk rozbijanej szyby czy pisk samochodowych opon. Pozwalają też dokładnie nagrywać twarze.

Jedna taka kamera według komendanta kosztuje ok. 15 tys. zł. Koszt instalacji monitoringu i budowy centrum szacuje więc na kilkanaście milionów złotych. - Monitoring to duży wydatek, ale może skorzystamy z nowych środków unijnych - mówi Bogusław Kośmider (PO), przewodniczący rady miasta.- Zwiększenie płatnych patroli to na razie najszybsze rozwiązanie. Musimy na to znaleźć pieniądze - dodaje.

Ustalono, że trzeba też zmienić program "Bezpieczny Kraków", który działa w mieście od 1999 roku. Tworzono go, by przeciwdziałać drobnym przestępstwom i edukować mieszkańców, jak żyć bezpiecznie. Teraz jego celem ma być powstrzymanie przemocy.

Mimo wyliczonych problemów Jacek Majchrowski bronił wizerunku Krakowa jako bezpiecznego miasta. - Gangsterzy z maczetami chcą dopaść nie przypadkowych przechodniów, ale członków konkurencyjnych grup. Tragedia na Grodzkiej to przypadek, jeden na kilka lat - mówił prezydent. - Nie popadajmy w panikę. Nie ma miasta bez bandytów...

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska