Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ideę igrzysk w Krakowie trzeba wyrwać z korzeniami

Przemek Franczak
Męczy mnie już okrutnie pisanie o zimowych igrzyskach w Krakowie, ale to jest tak jak z powracającym bólem zęba. Trzeba coś z tym zrobić. Najlepiej wyrwać razem z korzeniami, ale dopóki nie pojawi się jakiś odważny dentysta (panie premierze, mimo wszystko liczę na pana), trzeba leczenia zachowawczego. Słowami.

Tym bardziej że jedna rzecz się zmieniła. Przestałem tę ideę uważać tylko za pozbawioną sensu. Teraz uważam ją dodatkowo za nieprzyzwoitą. Kiedy słyszę, że już trwają prace nad projektem zadaszenia stadionów Cracovii i Wisły, a więc publiczna kasa krąży, to chce mi się wołać: lekarza! Naturalnie nie dla siebie.

Gdyby tak przyszedł do was urzędnik miejski, zapukał i grzecznie poprosił o pięćset, tysiąc, może dwa tysiące złotych - i nie chodziłoby o zaległy podatek, dodatkową opłatę za wywóz śmieci, czy inną egzekucję komorniczą, tylko o wasze pieniądze - sięgnęlibyście do portfela i bez szemrania wyciągnęli forsę? Albo gdyby prosił tylko o niewinne podżyrowanie kredytu zaciąganego przez miasto na niepewną inwestycję, wówczas bez mrugnięcia okiem podpisalibyście dokumenty? Finansowanie igrzysk mniej więcej tak właśnie by się odbywało - z mojej i waszych kieszeni.

- W Vancouver powstało 20 tysięcy miejsc pracy - twierdzi profesor Szymon Krasicki, autor koncepcji igrzysk w Krakowie, przedstawiając ów fakt statystyczny jako dowód na niezwykłą siłę sportu w stymulowaniu gospodarki. Nawiasem mówiąc, to człowiek, którego bardzo cenię. Prawdziwy pasjonat, który od lat walczy w Polsce o sporty zimowe. Inna sprawa, że ich związek z Krakowem najlepiej symbolizuje umiejscowienie kierowanej przez Krasickiego katedry sportów zimowych w budynku AWF. Otóż znajduje się ona w piwnicy, na 10 metrach kwadratowych. Ja akurat uważam to za krzyczącą niesprawiedliwość, ale takie są realia. No więc pasjonat, idealista, ale jednak nie ekspert w dziedzinie zarządzania publicznymi pieniędzmi, rynku pracy czy rozwoju regionalnego. Argument o skoku cywilizacyjnym, którym często się posługuje, to taki kręcony z piasku bat na krytyków. Wiarygodny jak hasła wyborcze.

Można przecież spojrzeć na to z drugiej strony. W Vancouver w związku z igrzyskami wzrosły ceny i liczba bezdomnych. Na których danych więc się opierać? Proponowałbym mimo wszystko na takich, że Turyn i Vancouver, czyli przykłady, na które powołujemy się przygotowując aplikację (duże miasta, oddalone od centrów narciarskich o ponad 100 km), utonęły w długach. Choć tam mieli jeszcze jakiś powód, żeby igrzyska organizować. Włosi chcieli rozreklamować stacje narciarskie w Sestriere i Bardonecchii, a Kanadyjczycy potężny ośrodek w Whistler. A my? My z infrastruktury zimowej możemy pokazać światu wzgórze wawelskie i stok w Jurgowie. Trochę mało, żeby narciarze zaczęli do nas walić drzwiami i oknami.

Naturalnie olimpijski biznes to świetny biznes. Ale tylko dla MKOl. Zrozumieli to niedawno Szwajcarzy, którzy zagłosowali w referendum przeciwko staraniom o igrzyska dla Sankt Moritz, zrozumiał szwedzki rząd, który przeciął olimpijskie plany Sztokholmu, przyznając otwarcie: nie stać nas na to. Nas stać? Kraj, którego minister finansów przestrzelił budżet o 24 miliardy złotych, w którym próżno czekać na inwestycje w edukację i służbę zdrowia? Stać na to miasto, które wiecznie musi szukać oszczędności?

Tak sobie myślę: od kiedy weszła w życie ustawa przedszkolna, korzystna dla rodziców, ale nakładająca na samorządy nowe zobowiązania, słychać urzędniczy skowyt: "Nie mamy na to pieniędzy". Ale na kuriozalne ekspertyzy i projekty zadaszenia stadionów pieniądze są. Na promocję tego całego olimpijskiego cyrku, przewidującego od groma zbędnych inwestycji, też będą. Pewnie 100-150 mln zł. Jak to nazwać? Niegospodarność? Robienie ludzi w konia? Zresztą - niech każdy to sobie nazwie jak chce. Mnie to się już w głowie nie mieści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ideę igrzysk w Krakowie trzeba wyrwać z korzeniami - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska