Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane wypowiada wojnę dorożkarzom, którzy nie sprzątają po swoich koniach

Łukasz Bobek
Zakopane chce dyscyplinować dorożkarzy, którzy nie sprzątają odchodów po swoich koniach. W wakacje ulice Zakopanego były pełne końskiego łajna, na to zwracali uwagę turyści wypoczywający pod Giewontem.

- Będziemy kontrolować dorożkarzy - już zapowiada Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.

W sezonie, szczególnie w sierpniu, gdy pod Tatrami wypoczywały tysiące turystów, dla górali to najlepszy moment, by dorobić. Stąd też wielu posiadaczy koni i dorożek wyjeżdżało na ulice miasta w nadziei, że uda im się złapać chętnych na przejażdżkę. Wielu turystów dało się skusić. Ograniczenie było jedno nie można było takim przypadkowym fiakrom wjeżdżać na Krupówki.
- Rzeczywiście w tym roku dużo było dorożkarzy na naszych ulicach. Jeździli po całym mieście, ale głównie na trasie pod skocznię i do Kuźnic - przyznaje Zbigniew Balicki, mieszkaniec Zakopanego.

Problem w tym, że o ile na Krupówkach porządek był utrzymywany, o tyle końskie kupy zalegały na pozostałych ulicach. Fiakrzy, choć mają taki obowiązek, nie sprzątali po swoich koniach.

- Sam byłem świadkiem, jak jechał przede mną fiakier, jego koń zrobił kupę na jezdnię, a górale nie zareagował. Nawet się nie zatrzymał, tylko pojechał dalej - mówi Włodzimierz Czyż, turysta z Krakowa. Takich przypadków było sporo. Turyści widząc to wydzwaniali nie tylko do urzędu miasta, ale i do mediów, alarmując, że coś jest nie tak. Nikt jednak nie był w stanie wskazać odpowiedzialnego za zabrudzanie. Problem w tym, że dorożki ciągnięte przez konie zaśmiecające ulice nie miały numerów identyfikacyjnych.

- Rzeczywiście, kłopot mamy z tymi "lewymi" fiakrami. Zauważyłem, że w te wakacje, szczególnie w weekendy, w naszym mieście pojawiało się dużo okazyjnych fiakrów, nie tylko z Zakopanego, ale także z okolicznych wiosek - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Sam miał z nimi problem. Niemal codziennie przed wjazdem na swoją posesję widział końskie kupy leżące na jezdni.
- Raz udało mi się dorożkarza przyłapać na gorącym uczynku, gdy zwróciłem mu uwagę, usłyszałem, że to nie problem, bo przecież deszcz zmyje brudy. Tak nie może być- oburza się burmistrz. Stanisław Stopka, szef zakopiańskich fiakrów, mówi, że ci stojący na Krupówkach zobowiązali się, że sprzątać deptak po swoich koniach.

- Nie możemy jednak sprzątać całego miasta, bo przecież nie tylko my tam jeździmy - mówi fiakier. W Zakopanem identyfikacją dorożek zajmuje się Związek Podhalan. Obecnie zrzeszonych jest ok. 100 dorożkarzy. To górale, którzy zajmują się wożeniem turystów. Postoje mają m.in. na Krupówkach, Gubałówce, pod skocznią. Mają oznakowane dorożki - widnieje na nich numer, herb miasta, imię i nazwisko woźnicy. Jednak nie ma obowiązku, by dorożkarze się rejestrowali.

- My nie możemy zmusić ludzi do zapisywania się do Związku Podhalan. Dopiero gdy ktoś się do nich zgłosi, nadajemy mu numer - mówi Robert Chowaniec, z wydziału drogownictwa zakopiańskiego magistratu. Jak dodaje podinsp. Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji dorożki nie muszą mieć tablic rejestracyjnych.

- Według prawa, dorożką może powozić każdy, kto ukończył 18. rok życia. Obecnie już nawet nie potrzebna jest karta woźnicy. Dorożka musi jedynie posiadać sprawny hamulec, a także światła, by była widoczna po zmroku. W Zakopanem dodatkowo możemy sprawdzić, czy dany dorożkarz ma prawo wjazdu na Krupówki. I tyle - wyjaśnia rzecznik Pietruch.

Policjant dodaje, że mundurowi mogą ukarać woźnicę za to, że nie posprząta po swoim koniu, jednak musieliby go zatrzymać na gorącym uczynku. Wówczas dorożkarz może dostać 100 zł mandatu. Władze miasta, by jednak walczyć z procederem zaśmiecania ulic miasta zapowiadają wzmożone kontrole dorożek.

- Będziemy kontrolować zarówno te oznakowane, jak i nieoznakowane - mówi Janusz Majcher. Przy okazji dorożkarze będą upominani o obowiązku sprzątania.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska