Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Letnie pogaduchy "GK": Radzę nie biegać z żabami w brzuchu

Redakcja
fot. archiwum
Rozmowa ze zwycięzcą Biegu Granią Tatr Przemysławem Sobczykiem.

70 km po górach w upale. Cieszy bardziej zwycięstwo czy to, że kilkadziesiąt osób w ogóle nie dobiegło?
Sam start to było wielkie wyzwanie. Szacunek dla wszystkich, którzy podjęli rękawice.
**Dla ceprów takie bieganie to czyste szaleństwo.
Za wariatów mają nas ludzie, którzy tylko siedzą z piwem przed telewizorem, a przecież my po prostu zdrowo spędzamy wolny czas. Bieganie to najtańszy sport. Ubierasz trampki i lecisz przez las.

Ale to nie tylko las, lecz i strome góry!
Jak się puściłem z górki to jedna dziewczyna z boku krzyknęła, że będzie musiał zbierać mnie helikopter.

Sił dodawało to, że Pan, zakopiańczyk, nie mógł oddać zwycięstwa drugiemu na mecie Hiszpanowi?

Byłem u siebie w domu. Jestem przewodnikiem tatrzańskim. Znam każdy kamyk, strumyk. Sam wydeptałem te szlaki. Rywalizowali ludzie ze światowej czołówki, ale dwie trzecie trasy biegłem sam.

Z samym kremem do opalania?

Nie. Krem zatyka pory. Ale skóra już przyzwyczajona do słońca. Wody na trasie wypiłem tylko jakieś 3,5 litra. Był szwedzki stół dla zawodników, ale ograniczyłem się do tego co miałem w plecaku. M.in. krakersów. Lepiej nie biegać z żabami w brzuchu.

Rozmawiał Piotr Rąpalski

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska