Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tamburmajorki - jedyny taki zespół na Sądecczyźnie

Karolina Świgut
Starosądeckie Tamburmajorki czują się znakomicie w mundurach
Starosądeckie Tamburmajorki czują się znakomicie w mundurach archiwum
Niektórzy widząc dziewczyny w mundurach myślą, że jeżdżą konno. Inni, że uprawiają nordic walking. Przed jednym z występów starsze panie wzięły je za niewidome. Dziwiły się, że potrafią tak szybko pisać wiadomości na telefonie komórkowym. Tamburmajorki Starosądeckie są jedynym tego typu zespołem w regionie.

- Nie można nas mylić z mażoretkami. One występują z pałeczkami marszowymi, które są krótsze od naszych buław - wyjaśnia tamburmajorka Agnieszka Kaliciecka, uczennica Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie w Starym Sączu.

Dla starosądeckiego zespołu wzorem była grupa z Gdańska. Przyjęły taki sam krój mundurów, ale wybrały inne kolory. Strój jest czerwono-czarny ze złotymi elementami. Filcowe nakrycia głowy z daszkiem, żakiet ze stójką, plisowane spódniczki długości około 30 centymetrów, czarne buty z wysoką cholewą.

- Chłopcom podobają się zwłaszcza nasze krótkie spódniczki - stwierdza z uśmiechem szesnastoletnia tamburmajorka Łucja Król. - Często za nami trąbią, gwiżdżą. Spódnice muszą być krótkie, bo buty sięgają za kolano. Taki już urok tamburmajorek.

Obecny zespół działa od ponad dwóch lat. Wcześniej też istniała taka grupa, ale rozpadła się. Na reaktywacji tamburmajorek zależało jednak ówczesnemu burmistrzowi Starego Sącza Marianowi Cyconiowi.

- Pani Justyna Szkarłat i jedna pani z Centrum Kultury w Starym Sączu odwiedzały szkoły w Starym Sączu, Gołkowicach, Barcicach i innych okolicznych miejscowościach - opowiada Łucja Król. - Zjawiła się również w mojej. Zachęcały dziewczyny do zapisania się. Byłam ciekawa, jak to się robi.

Z ciekawości przyszła na pierwsze spotkanie zespołu także Agnieszka Kaliciecka. Wcześniej widziałam występ tamburmajorek i chciała sprawdzić, czy sobie poradzi.

- Zachęciła mnie siostra, która pragnęła zapisać się do zespołu - dodaje Dorota Smyda z Przysietnicy. - Nie zdążyła wtedy, bo się rozpadł. Kiedy dowiedziałyśmy się o tworzeniu nowej grupy tamburmajorek, od razu wiedziałyśmy, że przyjdziemy na spotkanie.
Starszą grupę tworzy siedem dziewczyn, ćwiczą od dwóch lat. Cztery młodsze zostały niedawno przyjęte i na razie występują ze starszymi tylko w łatwiejszych układach. Większość zaczynała jeszcze w gimnazjum. Teraz cztery chodzą do szkoły średniej. Trenuja pod okiem Justyny Szkarłat, która była tamburmajorką w pierwszym zespole. Każda grupa raz w tygodniu ma dwugodzinną próbę w starosądeckim I Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Skłodowskiej-Curie. Wszystkie dziewczyny trzymają w domach buławy, żeby ćwiczyć poza zajęciami z trenerką.

- Przychodzą do nas dziewczyny już z szóstej klasy szkoły podstawowej - mówi Agnieszka Kaliciecka. - Ale przyjmujemy dopiero te z gimnazjum. Muszą być wzrostu zbliżonego do naszego, żebyśmy dobrze wyglądały na pokazach.

Trzy miesiące tamburmajorki ze Starego Sącza uczyły się podstawowego układu. Teraz potrafią wystąpić do każdego marszu. W repertuarze, oprócz klasycznych utworów, mają muzykę nowoczesną. Same ułożyły choreografię do piosenki "Eye of the Tiger" rockowego zespołu Survivor (utwór z filmu "Rocky III"). Metrowej długości buławą potrafią zrobić m.in. ołówek (kręcą nią przed sobą, nad głową, dookoła ręki) i cyrkiel (obracają buławą z przodu, z tyłu i znowu z przodu).

Pokazy podobają się zwłaszcza starszym osobom. Często chcą robić sobie zdjęcia z tamburmajorkami.
- Ludziom w naszym wieku to, co robimy, wydaje się banalne - nie kryje Łucja Król. - Jak upadnie buława, coś nie wyjdzie, to się śmieją.

Występują z orkiestrą ze Starego Sącza i Barcic. Biorą udział w uroczystościach i przemarszach z okazji świąt państwowych. Pojawiają się na koncertach charytatywnych. Ich popisy można było w tym roku oglądać na imprezach regionalnych w Łącku i Łososinie Dolnej. Na przeglądzie talentów "Guzik z Pętelką" w Zespole Szkół Nr 3 w Nowym Sączu zdobyły wyróżnienie w kategorii tanecznej.

- Wystarczy minimalne poczucie rytmu - zauważa Agnieszka Kaliciecka. - Każdy może się tego nauczyć. To kwestia chęci i wytrwałych ćwiczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska