Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Wisła walczyła z Górnikiem, ale nie miała czym gryźć [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Wisła zremisowała bezbramkowo na inaugurację sezonu ekstraklasy z Górnikiem. Krakowianie pokazali mnóstwo walki, zaangażowania, ale brakowało im armat w ataku, bo grali praktycznie bez napastnika. A skoro nie mieli czym ugryźć zabrzan, to ten jeden punkt trzeba przyjąć z szacunkiem i czekać, kiedy wreszcie na ul. Reymonta zostanie sprowadzony snajper z prawdziwego zdarzenia.

Wisła walczyła z Górnikiem, ale nie miała czym gryźć

Jeszcze zanim rozpoczął się ten mecz, na murawie mieliśmy kilka uroczystości. Najpierw na rozgrzewkę wybiegli piłkarze Wisły. Wszyscy w koszulka z numerem 7 i napisem "Sobol dziękujemy". Swoje podziękowania przygotowali również kibice, prezentując efektowną oprawę, poświęconą byłemu już kapitanowi "Białej Gwiazdy". Przed pierwszym gwizdkiem Sobolewskiemu dziękowali też prezesi, zarówno Wisła Kraków SA, Jacek Bednarz jak i TS Wisła, Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Gratulacje otrzymał wczoraj również Arkadiusz Głowacki, który zaliczył już 300 mecz w ekstraklasie.

Po tych wszystkich uroczystościach rozpoczął się już pierwszy w sezonie 2013/2014 mecz przy ul. Reymonta. Trener Franciszek Smuda zaskoczył tylko jednym, wystawiając w podstawowym składzie Michała Nalepę i pozostawiając na ławce rezerwowych Cezarego Wilka.

Nominalnym napastnikiem był natomiast, zgodnie z przewidywaniami, Łukasz Garguła, choć tak było w sumie tylko na papierze, bo pomocnicy Wisły wymieniali się wczoraj w pierwszej linii.

Pierwszą okazję w tym spotkaniu miał Górnik, ale w 4 min Adam Danch po rzucie rożnym strzelał głową obok bramki.
Szybko jednak przewagę uzyskała Wisła i pierwszy kwadrans należał do niej. Krakowianie stosowali pressing, który momentami wychodził im całkiem nieźle. Gorzej było z organizacją gry w ataku i ze stwarzaniem sobie sytuacji pod bramką gości. Wiślacy próbowali zaskoczyć Norberta Witkowskiego głównie strzałami z dystansu. Na takie uderzenia zdecydowali się Paweł Stolarski, Patryk Małecki i Łukasz Garguła, ale bez efektu.

Po kilkunastu minutach do słowa zaczęli dochodzić zabrzanie. Oni również strzelali z dalszej odległości, ale z uderzeniem Prejuce'a Nakoulmy poradził sobie Michał Miśkiewicz, a po strzale Macieja Małkowskiego piłka nieznacznie minęła cel.
W pierwszej połowie ani Wiśle, ani Górnikowi nie udało się stworzyć czystej sytuacji do strzelenia bramki. Podopieczni Adama Nawałki górowali jedynie w statystykach rzutów rożnych, ale nie było po nich wielkiego zagrożenia pod bramką "Białej Gwiazdy".

Krakowianom nie można było odmówić zaangażowania. Walczyli z całych sił, nie było dla nich straconych piłek. Brakowało jedynie lepszego rozegrania w okolicach pola karnego gości, bo jeszcze na 30 metrze potrafili momentami dobrze "poklepać" futbolówkę. Martwić kibiców Wisły mogła również nieco końcówka pierwszej części, w której gra toczyła się głównie na połowie gospodarzy.

Po przerwie ta tendencja się utrzymała, Górnik nadal był lepszym zespołem. W 55 min mieli zresztą zabrzanie znakomitą okazję na uzyskanie prowadzenia, ale w sytuacji sam na sam Prejuce Nakoulma strzelił wprost w wybiegającego z bramki Michała Miśkiewicza. Wiślakom bardzo ciężko przychodziło natomiast konstruowanie akcji. Najczęściej rozbijały się one o mur zabrzan już w drugiej linii.

Tak było do 68 min gdy wreszcie udało się gospodarzom nieco zamieszać w polu karnym Górnika. Patryk Małecki dograł wtedy do Michała Nalepy, ale temu odskoczyła piłka. Gdyby lepiej ją przyjął, miałby idelną pozycję do strzału.

Później był jeszcze strzał głową Gordana Bunozy, obroniony przez Norberta Witkowskiego i na tym aktywa Wisły w ataku się skończyły. Górnik też jednak już nie zagroził poważniej bramce Michała Miśkiewicza. Mecz zakończył się zatem podziałem punktów, który nie krzywdzi ani żadnej ze stron

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 0:0

Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 13 244.
Wisła: Miśkiewicz - Stolarski, Głowackil, Jovanović, Bunoza - Nalepa, Stjepanović (88 Burliga) - Sarki, Chrapek (76 Wilk), Małecki - Garguła (86 Kamiński).
Górnik: Witkowski - Olkowski, Kosznik, Danch, Gancarczyk - Przybylski, Sobolewski (77 Nowak) - Małkowski (66 Mosznikow), Mączyński, Zachara (72 Madej) - Nakoulma.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska