Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła przegrywa ostatni sparing. Chavez jeśli odejdzie, to za pieniądze

Bartosz Karcz
Fragment wtorkowego meczu Hertha Berlin - Wisła Kraków. Z prawej Cezary Wilk
Fragment wtorkowego meczu Hertha Berlin - Wisła Kraków. Z prawej Cezary Wilk maks michalczak/wisla.krakow.pl
Porażką zakończył się ostatni sparing, jaki przed startem sezonu rozegrali piłkarze Wisły. We wtorek "Biała Gwiazda" zagrała w Berlinie i przegrała z miejscową Herthą 0:2. Wyjazd do stolicy Niemiec był ekspresowy. Podopieczni trenera Franciszk Smudy rano wsiedli do samolotu, w następnie rozegrali mecz w Berlinie na rezerwowym obiekcie Herthy i wieczornym lotem wrócili pod Wawel. Teraz pozostaje im już przygotowywać się do piątkowej inauguracji sezonu w ekstraklasie z Górnikiem Zabrze.

Wtorkowa próba generalna zaczęła się dla wiślaków fatalnie. Nie minął nawet kwadrans gry, a berlińczycy prowadzili już 2:0.
Pierwszego gola niemiecki zespół strzelił już w 2 minucie. Wtedy to znakomicie podawał Sami Allagui. Piłka trafiła do Nico Schulza. Tego ostatniego nie zdołał zatrzymać już Paweł Stolarski i Hertha objęła prowadzenie.

Po stracie gola Wisła starała się szybko odrobić straty. Zaatakowała dwa razy, ale najpierw Gordan Bunoza, a następnie Ostoja Stjepanović niedokładnie podawali do Jose Romo. "Biała Gwiazda" strat zatem nie odrobiła, a drugiego gola strzelili za to berlińczycy. Znów dobrym podaniem popisał się Allagui. Tym razem piłka trafiła na głowę Sebastiana Langkampa, który precyzyjnym strzałem po raz drugi pokonał bramkarza Wisły, Michała Miśkiewicza.

Krakowianie starali się odpowiadać na ataki Herthy. Mieli m.in. niezłą okazję po tym jak kombinacyjną akcję zespołu wykończył strzałem Emmanuel Sarki. Jego uderzenie zostało jednak zablokowane. Swojej szansy szukał też jak zwykle Patryk Małecki. Po jego strzale piłka minęła jednak cel.

Atakowała również Hertha, która szukała okazji na kolejne bramki. Groźnie strzelał m.in. Johannes van den Bergh. Aktywny cały czas był także asystent przy obu golach, Sami Allagui, który zmarnował jednak świetną szansę na strzelenie trzeciego gola dla beniaminka Bundesligi.

Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym więcej okazji miała jednak Wisła. W 29 min po dośrodkowaniu Patryka Małeckiego szansę na gola zmarnował Łukasz Garguła. W 37 min akcję przeprowadzili Jose Romo i Emmanuel Sarki. Ostatecznie piłka została skierowana do Patryka Małeckiego, ale jego uprzedził jeden z niemieckich obrońców.

Najlepszą okazję na strzelenie kontaktowego gola przed przerwą zmarnował jednak Emmanuel Sarki. W samej końcówce pierwszej części Nigeryjczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z Thomasem Kraftem. Bramkarz Herthy obronił jednak strzał wiślaka. Próbował jeszcze dobijać Jose Romo, ale piłka przeleciała nad bramką gospodarzy.

Druga połowa, tak jak pierwsza, rozpoczęła się od ataków Herthy. Już na początku przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Pierre-Michel Lasogga. Michał Miśkiewicz na tyle jednak utrudnił zadanie piłkarzowi Berlina, że ten nie trafił w bramkę.
Golkiper Wisły dobrze wykonał swoje zadanie również chwilę później, gdy obronił strzał Schulza z dystansu.

"Biała Gwiazda" odpowiedziała w 55 min, kiedy po akcji Gordana Bunozy piłka trafiła do Łukasza Garguły. Ten zdecydował się na strzał, ale nie trafił w światło bramki Thomasa Krafta. Więcej działo się natomiast pod bramką Wisły. Tutaj przed swoją kolejną szansą stanął m.in. Sami Allagui, jednakże po jego strzale piłka trafiła jedynie w boczną siatkę.

Podopieczni Franciszka Smudy starali się cały czas odgryzać, lecz ich ataki były blokowane przez dobrze zorganizowaną obronę Herthy. Tak było m.in. po kolejnych uderzeniach Łukasza Garguły i Jose Romo. W samej końcówce meczu atakowała już praktycznie tylko Wisła. Mimo tego jednak, że kilka razy zakotłowało się pod bramką berlińczyków, to krakowanie nie zdołali nawet zmniejszyć rozmiarów porażki.

Po wyprawie do Niemiec ostatnie dni przed startem sezonu wiślacy spędzą już w Krakowie. W czwartek czeka ich jeszcze prezentacja drużyny w hali przy ul. Reymonta.

Przed pierwszym meczem sezonu 2013/2014 trudno jednak o optymizm. Nie wiadomo m.in., w jakim składzie wiślacy rozpoczną piątkowy mecz. Na pewno nie w takim jak wczorajsze spotkanie z Herthą. Nie wiadomo bowiem, czy uda się załatwić wszystkie formalności związane z pozwoleniem na pracę Stjepanovicia, a o występie Jose Romo nie ma już w ogóle co mówić, bo piłkarz ten nawet nie podpisał jeszcze kontraktu z Wisłą.

Nie wiadomo również kto zagra w ataku "Białej Gwiazdy". Rafał Boguski, który od poniedziałku miał wrócić do normalnych treningów, nie zagrał wczoraj w Berlinie i nie wiadomo również czy wystąpi w meczu z Górnikiem. W miarę stabilna sytuacja jest w tym momencie jedynie w obronie. I to mimo tego, że lada moment Wisła straci Osmana Chaveza (z Górnikiem i tak Honduranin by nie zagrał, bo przebywa na turnieju o Złoty Puchar CONCACAF). Obrońca "Białej Gwiazdy" już jednak pochwalił się w rodzimych mediach, że zmienia klub i będzie występował w meksykańskim zespole Puebla FC. Nie jest jednak prawdą, że wypowiedział kontrakt Wiśle. Jeśli Chavez odejdzie, to za pieniądze. Krakowski klub już zresztą wysłał swoje warunki transferu do Meksyku.

Hertha Berlin - Wisła Kraków 2:0 (2:0)

Bramki: Schulz 2, Langkamp 12.
Hertha: Kraft - Ndjeng, Brooks, Langkamp, van den Bergh - Allagui (71 Sahar), Kluge, Lustenberger, Baumjohann, Schulz - Lasogga.
Wisła: Miśkiewicz - Stolarski, Jovanović, Głowacki (76 Nalepa), Bunoza (72 Burliga) - Stjepanovićl (61 Burdenski), Chrapek (25 Wilk) - Sarki, Garguła, Małecki (65 Kościelniak) - Romo (71 Lech).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska