Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pyszny miód z Jodłowej robi furorę w Niemczech

Paweł Chwał
Pod Tarnowem jest wciąż wiele miododajnych terenów, na których pszczoły mają co zbierać
Pod Tarnowem jest wciąż wiele miododajnych terenów, na których pszczoły mają co zbierać Piotr Krzyżanowski
Miód z podtarnowskich pasiek można już kupić na specjalnie oznaczonej półce w sieci markowych niemieckich delikatesów Edeka. To efekt współpracy gminy Jodłowa z agencją BiA z Düsseldorfu, która pomaga polskim producentom wejść na rynki niemiecki i holenderski. Niewykluczone, że śladem bartników pójdą też rękodzielnicy i miejscowi twórcy ludowi, których wyroby zachwyciły gości z Niemiec.

Tarnowianin Leszek Bodzioch pszczelarstwem zajmuje się od dziecka. Początkowo była to wyłącznie pasja i kontynuowanie tradycyji rodzinnych, dziś jest to dla niego również jedno z głównych źródeł zarobkowania. Swoje pasieki ma w Biadolinach Szlacheckich, Szynwałdzie i w Jodłowej, czyli w miejscowościach, w których próżno szukać większych zakładów przemysłowych, a w krajobrazie dominują pola uprawne, łąki i lasy.

- To nasz największy atut, że mamy jeszcze takie niemal dziewicze miejsca, które pozwalają na pozyskiwanie różnych odmian miodu. Co szczególnie istotne - miodu najwyższej jakości - mówi.

To właśnie kwestie jakości zaważyły na tym, że sieć Edeka zdecydowała się kupować od niego miód. W czerwcu do Niemiec trafiła pierwsza partia słodkiego towaru. W planach są już kolejne dostawy, gdyż miód z Polski - jak informują niemieccy kontrahenci - cieszy się coraz większym zainteresowaniem klientów sklepów.

- W Niemczech też mają pasieki, ale w związku z tym, że przeważają tam uprawy monokulturowe i tymi samymi roślinami obsiane są setki hektarów, ich miód nie jest tak bogaty w naturalne składniki i różnorodny, jak nasz - mówi Leszek Bodzioch. Wyjaśnia, że największą furorę na zachodzie robią zwłaszcza miody: mniszkowy, wielokwiatowy - pozyskiwany z dziko rosnącej czereśni oraz niedoceniany u nas: nawłociowy, którego właściwości są porównywalne z miodem manuka.

Współpraca bartnika z niemieckimi kontrahentami zaczęła się od wizyty przedstawicieli BiA Bildungsagentur z Düsseldorfu w Jodłowej. Wójt rok temu pokazał im m.in. pasiekę Leszka Bodziocha. Miód tak im posmakował, że teraz postanowili go sprowadzać do siebie.

- W maju z myślą o niemieckich partnerach zorganizowaliśmy w Jodłowej specjalne spotkanie, podczas którego zaprezentowali się miejscowi twórcy ludowi i rękodzielnicy. Bardzo spodobały się im między innymi ikony, które pisze mieszkanka naszej gminy, oraz prace wykonywane przez naszych rzeźbiarzy. Wszystko wskazuje na to, że one również znajdą nabywców na Zachodzie - wylicza Robert Mucha, wójt Jodłowej.

Współpraca z agencją BiA nie ogranicza się tylko do pozyskiwania nowych rynków zbytu dla lokalnych producentów. Władze Jodłowej planują za jej pośrednictwem organizować także wyjazdy do Niemiec na praktyki zawodowe i kursy językowe dla młodzieży oraz szukać pracy dla bezrobotnych. - Pani Kornelia Golombek z BiA to osoba z polskimi korzeniami, która wzięła sobie za punkt honoru zacieśnić współpracę Polski i Niemiec na poziomie lokalnym. Na lepszego partnera nie mogliśmy trafić - cieszy się Robert Mucha.

Który miód działa na jakie choroby

Zanim miody z gospodarstwa pasiecznego Leszka Bodziocha trafiły na półki sklepowe niemieckiej sieci delikatesów, zostały poddane rygorystycznym badaniom jakościowym, w których wypadły bardzo dobrze. Najpopularniejsze na naszym terenie miody to: rzepakowy (zalecany przy chorobach serca, wątroby, dróg żółciowych i miażdżycy), mniszkowy (działa wzmacniająco na organizm), wielokwiatowy (z różnych gatunków roślin kwitnących w tym samym czasie, polecany dla dzieci), akacjowy (działa uspokajająco, moczopędnie i bakteriobójczo), lipowy (zalecany w przeziębieniach, anginie, zapaleniu oskrzeli), gryczany (o ostrym, lekko piekącym smaku, przyspiesza zrastanie się kości), wrzosowy (o silnie galaretowatej konsystencji, zalecany przy schorzeniach dróg moczowych), spadziowy (naturalny, aktywny antybiotyk).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska