Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asfaltowi oszuści dotarli do Bochni

Małgorzata Więcek-Cebula
Wykonany przez naciągaczy asfalt już się kruszy
Wykonany przez naciągaczy asfalt już się kruszy Małgorzata Więcek-Cebula
Oferują wyasfaltowanie parkingu w bardzo atrakcyjnej cenie, a do roboty biorą się błyskawicznie. Zaraz potem kasują właściciela na niemałe pieniądze i... znikają. Problem w tym, że asfalt, który nieudolnie kładą, to nic innego, jak kamyki i smoła. A nawierzchnia przez nich wykonana bardziej przypomina tor przeszkód, niż równą płaszczyznę. Do Bochni dotarła już grupa, która oszukała setki osób nie tylko w Polsce, ale także m.in. we Włoszech czy Irlandii.

Bocheński przedsiębiorca - z pomysłem wyasfaltowania parkingu przy swojej hurtowni nosił się już od dawna. Gdy więc w zeszły poniedziałek zapukało do drzwi jego biura dwóch mężczyzn, oferujących wykonanie tej roboty za niewielkie pieniądze - od razu się zdecydował.

- Jeden z nich, podający się za Irlandczyka, zapewniał, że zostały mu dwa samochody asfaltu z realizacji dużej inwestycji w Polsce. Zaproponował wyasfaltowanie placu przed hurtownią w promocyjnej cenie około 10 euro za metr kwadratowy - wspomina przedsiębiorca.

Panowie nie podpisywali żadnej umowy, dogadali się jednak, że pieniądze będą wypłacone po rozpoczęciu realizacji zadania. Jeszcze w poniedziałek pod hurtownię przyjechały dwa duże samochody z asfaltem. Na tej podstawie przedsiębiorca wypłacił Irlandczykowi 30 tys. zł zaliczki. Faktura, którą dostał, opiewała bowiem na ponad 50 tys. zł. Pozostałe pieniądze zostały przelane na wskazane przez wykonawcę konto.

Już w trakcie asfaltowania okazało się jednak, że dwa samochody to za mało, konieczne było domówienie jeszcze trzech. Wtedy Irlandczyk wystawił kolejne faktury, w sumie na 75 tys. zł. Przedsiębiorca z Bochni zaczął nabierać podejrzeń, co do atrakcyjności oferty. Szybko sprawdził, ile kosztuje asfalt w okolicznych wytwórniach. Okazało się, że na materiał zużyty do wyasfaltowania placu zapłaciłby w sumie ok. 30 tys. zł, czyli cztery razy mniej, niż zażądał Irlandczyk.

To jednak nie koniec niemiłych niespodzianek. Asfalt wyłożony na placu jest bowiem krzywy - bardziej przypomina tor przeszkód, niż równą nawierzchnię. A co jeszcze gorsze, zaczął się kruszyć już następnego dnia po nałożeniu.
- Ci "specjaliści", aby przykryć nieprawidłowości, wyasfaltowaną powierzchnię wysypali jeszcze cementem - mówi oszukany przedsiębiorca.

To także wydało mu się podejrzane, dlatego poprosił o opinię inspektora robót budowlanych z dużym doświadczeniem. Ten zapewnił go, że nigdy nie słyszał o takiej technologii kładzenia asfaltu.

Bochnianin o całej sprawie powiadomił policję. Zanim to zrobił, od znajomych się dowiedział, że grupa, której zlecił wyasfaltowanie parkingu, to międzynarodowa szajka oszustów, mająca na koncie kilkaset podobnych "inwestycji". W internecie roi się od wpisów oszukanych przez nich ludzi z całej Europy.

Od piątku sprawą oszustwa zajmują się funkcjonariusze z bocheńskiej komendy. - Przyjęliśmy zgłoszenie. Sprawdzamy tę firmę pod względem rzetelności i legalności działania, badamy też, czy w tym przypadku doszło faktycznie do oszustwa - informuje podinspektor Adam Włodek, szef wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Bochni.
Policjant zapewnia, że w pracy nad tą sprawą funkcjonariusze będą posiłkować się informacjami z innych komend w Polsce, na terenie działania których miały miejsce podobne przypadki. Jedną z takich jednostek jest komenda w Nowym Sączu. - Prowadziliśmy w sprawie asfaltowych oszustów czynności wyjaśniające - mówi st. sierż. Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Policjanci z tamtej jednostki ostrzegali za pośrednictwem mediów osoby i firmy przed zlecaniem usług asfaltowania nieznanym firmom oferującym pozornie atrakcyjne ceny.

Z Nowego Sącza oszuści musieli się wynieść - wszystko wskazuje na to, że na Bocheńszczyźnie znaleźli sobie nowy teren działania.
Osoby, które wcześniej zostały oszukane przez szajkę, proszone są o kontakt z komendą policji w Bochni: 997 lub 14 615 22 22.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska