Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nie będzie likwidacji szkół. Prezydent uległ radnym

Piotr Rąpalski
Piotr Rąpalski
fot. Anna Kaczmarz
Rodzice, nauczyciele i uczniowie z 16 placówek mogą odetchnąć z ulgą, ale czują się skrzywdzeni. Zmianom w szkolnictwie przeszkodzili radni PiS. Politycy PO chcą je przedyskutować z magistratem

Autor: Piotr Rąpalski, Gazeta Krakowska

Władzom Krakowa nie uda się w tym roku przeprowadzić likwidacji lub przenosin kilkunastu placówek oświatowych. Radni miejscy nie zgodzili się nawet na dyskusję nad projektami uchwał w tej sprawie, więc prezydent Jacek Majchrowski wycofał się z forsowania reformy. Cieszą się nauczyciele, dyrektorzy szkół, rodzice i uczniowie, choć przyznają, że wskazując placówki do reformy napiętnowano je i trudno będzie im przez to zdobyć większą liczbę uczniów i poprawić wyniki.

Zrezygnowali z reformy
Zmiany miały objąć pięć gimnazjów, dwa młodzieżowe domy kultury, cztery zespoły szkół, trzy szkoły zawodowe, jedno liceum i jedną bursę. Ich los rozstrzygnął się na komisji głównej rady miasta, gdzie ustalano porządek obrad sesji zaplanowanej na 3 lutego. Wtedy miała odbyć się pierwsza debata nad reformą, a po dwóch tygodniach głosowanie. Zmiany trzeba było zatwierdzić do końca lutego, aby mogły wejść w życie od 1 września 2016 roku. Jednakże głosami radnych PiS ściągnięto projekty uchwał z porządku obrad, a radni PO wstrzymali się od głosu. W tej sytuacji urzędnicy zrezygnowali z próby reformy.

- Szkoda że radni nie podjęli nawet dyskusji na temat zmian, które miały poprawić warunki nauki uczniów i ich wyniki. Tu nie chodziło o oszczędzanie na edukacji - mówiła wczoraj Katarzyna Król, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji. Według niej wytypowano szkoły, gdzie spada liczba uczniów, a dzieci osiągają słabe oceny.

Przyznała jednak, że reforma kosztowałaby kilka milionów złotych (przenosiny, odprawy dla nauczycieli, doposażenie placówek), ale później miasto oszczędziłoby ok. 10-12 mln zł. Nie musiałoby wynajmować budynków pod szkoły od spółdzielni mieszkaniowych i płacić za ich utrzymanie.

Nie dali się przekonać
Radni PiS argumentami magistratu nie dali się przekonać. - Przygotowywana jest rządowa reforma oświaty, zmiany ustawowe. Kraków nie powinien likwidować szkół, nie wiedząc, co będzie dalej, bo odbudowanie ich będzie trudne - tłumaczy Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w radzie miasta.

- W projektach uchwał o reformie były nieprawdziwe informacje dotyczące szkół, krzywdzące je. Zlikwidowalibyśmy na przykład jedyną w Małopolsce szkolącą uczniów w branży lotniczej, taką perełkę - dodaje Barbara Nowak, radna PiS. Chodzi o Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 9 przy ul. Seniorów Lotnictwa.

Politycy PiS przyznali, że każdy ich radny musi być przeciwny likwidacji szkół, bo przed wyborami w 2014 roku podpisali deklarację, że takich działań nigdy nie poprą. W innym wypadku grozi im usunięcie z partii.

PiS wykorzystał całą sprawę do ataku politycznego na radnych Platformy. - Wstrzymanie się od głosu świadczy o tym, że PO nie ma pomysłu na oświatę i w ogóle na to, co robić w Krakowie - stwierdziła Barbara Nowak.

Dodała, że skoro Platforma nie poparła pomysłu urzędników, to znaczy, że kończy się jej koalicja, zawarta kilka lat temu z prezydentem Majchrowskim.

- PiS lubi robić teraz wszystko szybko i bez przemyślenia, ale reformowanie oświaty to nie kupowanie oranżady w kiosku - odpiera Andrzej Hawranek, szef klubu PO w radzie miasta. - Wstrzymaliśmy się, bo chcemy na spokojnie, a nie pod presją czasu, przedyskutować proponowane zmiany w edukacji i ich skutki.

Zapewnia, że koalicja z prezydentem nada trwa.

Ulegli presji
Faktem jednak jest, że zarówno radni, jak i urzędnicy ulegli presji pracowników szkół i rodziców uczniów, którzy nie dali się przekonać. Zaczęli protestować, zbierać podpisy pod petycją do prezydenta Krakowa, a nawet domagać się referendum w sprawie reformy.

- Cieszę się, że daliśmy lekcję demokracji rządzącym, że należy się liczyć ze zdaniem mieszkańców. Dobrze, że stres wielu ludzi na razie się skończył - mówi Konrad Więcek z krakowskiego oddziału stowarzyszenia Polska Społeczna, które pod petycją do prezydenta uzbierało ponad 1300 wpisów.

- To sukces, ale z goryczą. Wskazane do zmian szkoły i uczniowie zostali napiętnowani. Trudno będzie teraz odbudować dobre imię, a to ważne przy kolejnej rekrutacji - mówi Marta Tatulińska z Forum Rad Rodziców. - Jest teraz czas, aby usiąść do rozmów w sprawie ewentualnych zmian, do okrągłego stołu, wyprostować też nieprawdziwe informacje.

Kolejna po tej z 2013 roku próba reformy edukacji w Krakowie kończy się fiaskiem. Wtedy z 11 wybranych szkół zlikwidowano tylko dwie. Teraz uniknięto jednak głośnych protestów na sali obrad rady miasta i pod magistratem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska