Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Test Gimnazjalny 2013 na Sądecczyźnie: w prywatnych gimnazjach lepiej zdawali egzaminy

Anna Koział-Ogorzałek
Gimnazjaliści poznali wreszcie wyniki egzaminów na koniec szkoły. Na Sądecczyźnie najlepiej wypadło Akademickie Gimnazjum Jezuitów w Nowym Sączu. Jego uczniowie w części przyrodniczo-matematycznej i humanistycznej zdobyli powyżej 80 punktów procentowych.

Wicedyrektor Marek Grembka dodaje, że z poszczególnych przedmiotów po kilkunastu uczniów uzyskało maksymalną liczbę punktów. Dwóch laureatów konkursów przedmiotowych zostało zwolnionych z egzaminu.

Tzw. mała matura obejmuje język polski, historię i wiedzę o społeczeństwie, matematykę, przedmioty przyrodnicze i język obcy. We wszystkich gimnazjum jezuickie zdobyło najwyższy w kraju 9. stanin (poziom).

Układając pierwszą dziesiątkę gimnazjów z Nowego Sącza i powiatu nowosądeckiego, wzięliśmy pod uwagę wyniki podane przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Krakowie: liczbę punktów procentowych z części humanistycznej i matematyczno-przyrodniczej.

Zwycięska szkoła od dawna należy do lokalnej czołówki gimnazjów. - Każdego roku przyjmujemy 44 osoby. W tym roku o jedno miejsce ubiegają się dwie - mówi wicedyrektor Grembka. - Małe klasy i indywidualny kontakt z uczniem wpływa na lepszą prace.
Drugie miejsce zajmuje Niepubliczne Gimnazjum Splot w Nowym Sączu. Szkoła ta uzyskała również najwyższy dziewiąty stanin (poziom) ze średnim wynikiem z części humanistycznej 77,3 proc. i 75,8 proc. z matematyczno-przyrodniczej. Z placówek publicznych najwyżej (trzecia lokata) uplasowało się Gimnazjum nr 1 im. Jana Długosza w Nowym Sączu.

Z powiatu nowosądeckiego najlepiej wypadło Prywatne Gimnazjum Iwony Rams i Andrzeja Sojki w Starym Sączu. Jego uczniowie z czterech obowiązkowych przedmiotów zdobyli ósmy stanin (poziom).

Dyrektor Maria Kołodziej z Gimnazjum przy Samorządowym Centrum Edukacji Szkolnej w Tyliczu (9. lokata) podkreśla, że jej szkoła z historii i wos, matematyki i języka polskiego uzyskała wyższą średnią niż gmina, powiat i województwo. - Jesteśmy szkołą środowiskową, do której chodzą również dzieci z różnymi problemami. W tym roku do egzaminu przystąpiło 31 uczniów, z których 13 procent miało zaświadczenia o dysleksji - dodaje dyr. Kołodziej.

Wysoka "zdawalność" końcowego egzaminu przekłada się na większe zainteresowanie szkołą w Tyliczu. Jej rejon obejmuje Tylicz, Mochnaczkę Niżną i Muszynkę, ale w ostatnich latach coraz częściej przychodzą uczniowie nawet z Muszyny i Krynicy.

- Decyduje również bezpieczeństwo dzieci, na które uwagę zwracają rodzice - dodaje dyr. Kołodziej.

Gimnazjaliści twierdzą, że najtrudniejsza na egzaminie była część przyrodnicza. Problemy sprawiły głównie pytania z biologii. Słabiej w wielu gimnazjach wypadł też język polski. - Najprawdopodobniej uczniów zaskoczyła charakterystyka bohatera literackiego, pomimo że powtarzali tę formę - zauważa dyr. Kołodziej.

W tym roku mamy cztery osoby na jedno miejsce w szkole

Rozmowa z Edytą Kukułą, zastępcą dyrektora Gimnazjum i Liceum nr 1 w Nowym Sączu

Gimnazjum nr 1 to najlepsza szkoła publiczna w regionie. Wskazują na to wyniki tegorocznego egzaminu gimnazjalnego. Zaskoczenie?
Wyniki naszych uczniów są na tym samym wysokim poziomie co w ubiegłym roku. Szkoła zdobyła 13-20 punktów procentowych powyżej średniej gminy, powiatu i województwa. Najlepiej w tych porównaniach wypadła matematyka.

Dużo uczniów Gimnazjum nr 1 kontynuuje naukę w I LO?

Około 90 procent chce chodzić do jedynki. Właśnie trwa rekrutacja. Na początku lipca dowiedzą się, do którego liceum zostaną zakwalifikowani.
W egzaminacyjnym rankingu lepiej wypadają szkoły prywatne niż publiczne. Z czego to wynika?
Inna jest praca nauczyciela z uczniami w szkołach prywatnych, w których klasy liczą 15-20 osób, a inna w publicznych, gdzie klasy są niemal dwa razy większe.

Mimo to uczniowie wciąż chętniej wybierają szkoły publiczne.

W tym roku mamy cztery osoby na jedno miejsce w gimnazjum. Tradycja szkoły, wysoki poziom nauczania i ciekawe zajęcia przemawiają na naszą korzyść. W gimnazjalnych i licealnych klasach uczą często ci sami nauczyciele. Wiedzą, na co zwrócić uwagę i co uczniom potrzeba na późniejszym etapie kształcenia.

Uczniowie gimnazjum to nie tylko sądeczanie?
Większość jest stąd, ale dojeżdżają też np. z Krynicy.

Rozmawiała A. Koział-Ogorzałek

Na obrzeżach też da się nauczyć

Julita Szofer-Florek, dyrektor Gimnazjum nr 6 im. Tadeusza Kościuszki w Nowym Sączu, które znalazło się tuż za pierwszą dziesiątką, ale uzyskało trzeci wynik z egzaminów wśród sądeckich szkół publicznych.

- Wysoki siódmy stanin utrzymaliśmy drugi rok z rzędu. Część humanistyczna i przyrodniczo-matematyczna lepiej wypadła niż językowa. W sumie nasza szkoła zdobyła 61,1 punktów procentowych. To efekt ciężkiej pracy uczniów i nauczycieli, tym bardziej że gimnazjum znajduje się na obrzeżach miasta. To trudny i duży obwód, gdzie nie brakuje rodzin z problemami - mówi dyr. Szofer-Florek. Jak zaznacza, jej gimnazjum ma wysoką tzw. edukacyjną wartość dodaną, co oznacza, że uczniowie opuszczają szkołę lepiej przygotowani, niż gdy przychodzą z podstawówki.
- Wynik egzaminów gimnazjalnych pokazuje, że sprawdziły się konsekwentne metody przygotowywania uczniów, częste testy próbne i zajęcia dodatkowe - zauważa dyr. Gimnazjum nr 6.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska