Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bigbit pod Wawelem. Czerwono-Czarni zaczęli w Krakowie!

Redakcja
Przemysław Gwoździowski podczas koncertu Czerwono-Czarnych w Klubie Garnizonowym.16 stycznia 1961 r.
Przemysław Gwoździowski podczas koncertu Czerwono-Czarnych w Klubie Garnizonowym.16 stycznia 1961 r. fot. ARCHIWUM ELŻBIETY GWOŹDZIOWSKIEJ
W niedzielę, 23 czerwca na krakowskich Wiankach zagra kultowa w latach 60. bigbitowa grupa Czerwono-Czarni. Bogunia-Paczyński odkrywa zupełnie zapomniany, krakowski okres powstawania tego zespołu

W sali balowo-teatralnej Garnizonowego Klubu Oficerskiego przy ul. Bitwy pod Lenino (dziś M. Zyblikiewicza) w Krakowie, 16 stycznia 1961 roku odbył się pierwszy w Krakowie koncert muzyki bitowej.

Zagrał zespół Czerwono-Czarni , który powstał w lecie 1960 roku na Wybrzeżu, a jesienią się rozleciał, bo w orkiestrze grało paru studentów, którzy musieli wrócić na uczelnie. W grudniu 1960 grupę reaktywowano i nastąpił krakowski okres zespołu, o którym próżno szukać info w "Encyklopedii Polskiej Muzyki Rockowej", w "Encyklopedii Polskiego Rocka" czy w "Leksykonie Polskiej Muzyki Rozrywkowej". Ani słowa o tym nie ma na stronie internetowej Wianków w Krakowie, która podaje historię zespołu, który w niedzielę wystąpi pod Wawelem.

I jedynie Marek Gaszyński, autor monografii "Mocne uderzenie: Czerwono-Czarni" wspomina, że jesienią 1960 r. zespół zawiesił działalność i cytuje wypowiedzi dwóch członków zespołu - W. Bernolaka ("Pojechaliśmy do Krakowa, bo stamtąd Przemek pochodził i znał tamtejszych muzyków…) i J. Knapa ("Rozpoczęliśmy próby w Klubie Oficerskim w Krakowie… Zaczęliśmy od trzech koncertów Krakowie, a potem organizatorzy wysłali nas do Warszawy…").

***
Co zatem działo się z Czerwono-Czarnymi na początku 1961 roku? Wiemy na pewno, że 1 stycznia nowym kierownikiem muzycznym Zespołu Rozrywkowego "Czerwono-Czarni", grupy stworzonej i kierowanej przez Franciszka Walickiego, mianowany został 24-letni Przemysław Gwoździowski, saksofonista, kompozytor i aranżer, od połowy lat 50. związany z klubami jazzowymi Krakowa i Nowej Huty, współzałożyciel nowohuckiego Kolorowego Jazzu (1955), lider grupy Hot-Combo (1959) i członek Czerwono-Czarnych od początku ich istnienia (1960).

Tuż po Nowym Roku w sali Garnizonowego Klubu Oficerskiego w Krakowie rozpoczęły się próby w nowym, "krakowskim" składzie. Dwa z trzech koncertów odbyły się 20 i 21 stycznia w nowohuckiej hali Garaży i w podgórskiej hali Korony. W ostatnich dniach stycznia zespół wyjechał do Warszawy, ale już w zmienionym składzie..

Piszący te słowa - będąc przekonanym zarówno o znaczeniu epizodu krakowskiego w historii pierwszego polskiego zespołu bigbitowego, jak i o osobistej zasłudze Przemysława Gwoździowskiego, który doprowadził do wznowienia działalności Czerwono-Czarnych z udziałem muzyków z Krakowa - podjął starania o uzyskanie dodatkowych informacji na temat prób i koncertów C-C w styczniu 1961 r.

Rozmawiałwem i korespondowałem z: Franciszkiem Walickim, Wiesławem Bernolakiem, Gustawem Gaborem, Andrzejem Jordanem, Janem Knapem, Tomaszem Śpiewakiem, a także z p. Elżbietą Gwoździowską. Mimo iż odpowiedzi na szczegółowe pytania dotyczące wydarzeń sprzed pół wieku sprawiły indagowanym trudność (92-letni dziś Franciszek Walicki, w miłej rozmowie, wyznał że "nie jest nawet pewien, czy był wtedy, w styczniu 1961 roku, w Krakowie…"), to udało się uzyskać kilka nowych informacji.

Wiesław Bernolak:
(…) W pierwszych dniach stycznia 1961 roku zjechaliśmy do Krakowa. (...) zakwaterowano nas w hotelu Warszawskim niedaleko dworca kolejowego. Ze starego składu byłem ja i Przemek Gwoździowski, który został kierownikiem muzycznym zespołu. Soliści ci sami, co w pierwszym składzie C-C, tzn. Tarnowski, Jordan i Godlewski, trochę później dojechał Burano. Próby odbywały się w Klubie Oficerskim w sali teatralnej na piętrze. Około dwa tygodnie próbowaliśmy, budując program planowanych koncertów. Każdego dnia przy pomocy magnetofonu z nagraniami oryginalnymi wprowadzaliśmy nowych kolegów do stylu, jaki powinien prezentować zespół C-C. Nowymi muzykami byli: Tomek Śpiewak - pianista, student muzykologii UJ, Gustaw Gabor - basista i skrzypek z Big-Bandu radiowego J. Gerta w Krakowie, zaś na perkusji zaczął z nami grać Janek Knap, który wcześniej grał w restauracji Patria w Zakopanem. O ile dobrze pamiętam, to najpierw zagraliśmy koncert w Klubie Oficerskim dla zaproszonych gości, później koncerty w mniejszych miastach województwa krakowskiego, potem graliśmy w samym Krakowie. (…) Jeżeli chodzi o repertuar, to w większości akompaniowaliśmy solistom. Tarnowski śpiewał swingujące utwory, takie jak "Elevator Rock" lub inne z repertuaru B. Haleya, Godlewski dobrze śpiewał pod T. Steele'a, Ch. Berry'ego i E. Presleya, Jordan śpiewał przeważnie w duecie z Tarnowskim piosenki z repertuaru popularnych wtedy The Everly Brothers, a Burano żywiołowe piosenki Presleya i przerobione rytmicznie piosenki francuskie, na przykład walc "Padam, padam" (z polskim tytułem zmienionym na "Madame, madame"). (…) Ubrani byliśmy wszyscy w czerwone marynarki, czarne spodnie, pod marynarką biała koszula z czarną muszką. (Malmö, 10 XII 2010).

***

Po przeanalizowaniu informacji przekazanych przez Wiesława Bernolaka i opierając się na wynikach kwerendy prasy krakowskiej oraz innych dokumentów archiwalnych możemy dokonać uzupełnień.

Przede wszystkim uznać należy, że pierwszy koncert Czerwono-Czarnych w Krakowie - jako pierwsza prezentacja muzyki bitowej w naszym mieście - odbył się 16 stycznia 1961 r. o godz. 18. Cenną ilustracją tego historycznego dla polskiego big -bitu wydarzenia okazało się odnalezienie w archiwum rodzinnym p. Elżbiety Gwoździowskiej jedynego, niepublikowanego dotąd zdjęcia (prezentujemy je obok) przedstawiającego Przemysława Gwoździowskiego podczas koncertu w dniu 16 stycznia 1961 r.

Nazajutrz po inauguracyjnym występie (zamkniętym) zespół wyruszył "Stonką", czyli należącym do Estrady Krakowskiej, pomalowanym na żółto ciężarowo-osobowym "Lublinem"-51/GAZ, w pierwszą trasę po województwie krakowskim i odwiedził kolejno: Andrychów (17 I), Rabkę (18 I) i Nowy Targ (19 I), po czym wrócił na koncerty do Krakowa (20-21 I).

Tomasz Śpiewak:

Próby były w styczniu 1961 r. w Krakowie, w GKO, tam był też pierwszy koncert. Skład zespołu: Przemysław Gwoździowski - sax tenor, Wiesław Bernolak - gitara elektryczna, Augustyn (Gustek) Gabor - kontrabas, Jan Knap - perkusja, Tomasz Śpiewak - fortepian. Z wyjątkiem Bernolaka (z Gdańska) wszyscy inni z Krakowa, Gabor z Nowej Huty, Gwoździowski z Wieliczki. Wszyscy graliśmy w lokalach Nowej Huty: ja, Gabor i Knap w Arkadii, Gwoździowski chyba w Stylowej. No, i soliści: Tarnowski, Godlewski, Jordan (z Rhythm And Blues) i Burano. Daliśmy koncerty w Krakowie i w Nowej Hucie, a potem pojechaliśmy w objazd po województwie krakowskim, ale gdzie dokładnie, to już nie pamiętam. Był to zespół właściwie akustyczny, jedynie Bernolak miał wzmacniacz 40 W, ale i tak było za głośno.

Potem oni wyjechali do Warszawy, a ja wróciłem na muzykologię na UJ. Wszystko to traktowałem trochę tymczasowo - pomagałem Przemkowi Gwoździowskiemu w organizacji zespołu. Tak, że do Warszawy wtedy nie pojechałem, pojechałem dopiero w kwietniu nagrywać pierwszą płytę, pamiętam jak dziś… "When the Saints go marching in" - to była moja aranżacja dla Czerwono-Czarnych… (Melbourne, 8 I 2011).

Gustaw Gabor:
Podczas koncertu Czerwono-Czarnych w hali Garaży ludzie, widząc grających w zespole muzyków znanych im z występów w lokalach tanecznych Nowej Huty, m. in. w Arkadii, w pewnym momencie zaczęli skandować: "Ar-ka-dia! Ar-ka-dia!"… (29 V 2011).
Te same okrzyki dało się słyszeć rok później podczas drugiego koncertu Czerwono-Czarnych w Nowej Hucie (7 I 1962), gdy w składzie pojawił się, obok Gwoździowskiego i Knapa, pochodzący z Nowej Huty, znany z występów w orkiestrach tanecznych w restauracji Arkadia, niezwykle popularny, Józef Krzeczek - multiinstrumentalista, lider nowohuckiego Kolorowego Jazzu, przyszły kierownik muzyczny i kompozytor wielu przebojów C-C.

Tydzień później na koncercie w Bochni zadebiutował kolejny krakowianin - Toni Keczer, czyli Antoni Kaczor z Podgórza, założyciel i śpiewający gitarzysta grupy Quirino. W składzie C-C - pojawiał się wtedy jeszcze jeden pianista z Krakowa, także odkryty przez Gwoździowskiego - Zbigniew Podgajny, wkrótce współtwórca i lider Niebiesko-Czarnych.

***
Zgrupowanie krakowskie i koncerty w styczniu 1961 r.- poprzedzające serię warszawskich występów w Kongresowej, nagranie pierwszej polskiej płyty rockandrollowej i inauguracja sopockiego Non-Stopu - były dla Czerwono-Czarnych swoistym obozem kondycyjnym i próbą generalną, a repertuar przygotowany wtedy przez skład krakowski zespół wykonywał przez kilka następnych lat.

Nie byłoby to możliwe, gdyby nie skuteczna akcja Przemysława Gwoździowskiego wspieranego przez gdańszczanina Wiesława Bernolaka i krakowianina Tomasza Śpiewaka, dzięki którym spełniło się marzenie red. Walickiego i pierwszy polski zespół grający "w stylu big-bit" rozpoczął - od Krakowa właśnie - swój tryumfalny pochód przez Polskę.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska