- Robimy wszystko, aby pacjenci nie odczuwali upałów - zapewnia Małgorzata Kulig-Fedko, pielęgniarka oddziałowa na chirurgii urazowo-ortopedycznej w krynickim szpitalu. - Pacjenci w każdej chwili mogą się napić lub poprosić o wodę czy kompot.
Klimatyzacja działa na bloku operacyjnym i intensywnej terapii. W pozostałych tylko wentylacja. Najwyższa temperatura jest w salach od strony południowej.
- Nie mierzyliśmy, ile stopni jest w salach - zastrzega Sławomir Kmak, dyrektor szpitala w Krynicy. - Chorzy nie skarżą się, więc nie jest źle.
W szpitalu w Limanowej największy komfort mają pacjenci w przebudowanym bloku porodowym i na bloku operacyjnym. Dzięki klimatyzacji temperatura nie przekracza 22-23 stopni.
- Nasz szpital jest wiekowy, nie ma możliwości zainstalowania wszędzie klimatyzacji bez kompleksowej przebudowy - wyjaśnia Cecylia Kochańczyk, dyrektor ds. technicznych. Ratunkiem przed słońcem są rolety i żaluzje w oknach oraz przenośne klimatyzatory. Temperatury w salach sprawdzały służby BHP.
- W zasadzie mieścimy się wnormach przewidzianych przepisami, temperatury 28 stopni nie przekraczamy - zapewnia Krzysztof Stach, pełnomocnik ds. przeciwpożarowych i BHP. - Wiadomo, ciepło jest, każdemu to dokucza, ale na razie skarg nie ma.
W szpitalu w Nowym Sączu nowoczesna klimatyzacja chłodzi sale na nowych blokach operacyjnych, oddziale intensywnej terapii i w pojedynczych pomieszczeniach. W pozostałych pacjenci i personel zdani są na wentylację grawitacyjną. Na czas upałów naklejają na okna od strony południowej folie odblaskowe, odbijające promienie słoneczne.
- Najtrudniej jest na oddziale ratunkowym - mówi dyrektor sądeckiego szpitala Artur Puszko. - Przewija się tam mnóstwo osób, trudno utrzymać niską temperaturę.
Na oddziale chirurgii onkologicznej klimatyzacji nie ma. Personel otwiera okna od strony, gdzie słońce nie operuje.
- Wietrzymy sale w nocy i wczesnym rankiem, potem okna zamykamy, żeby pomieszczenia się nie nagrzewały - opowiada Małgorzata Bocheńska, pielęgniarka oddziałowa. - W razie potrzeby włączamy wentylatory. Dyrekcja nas zaopatrzyła w wodę do picia, pacjenci muszą zadbać o to we własnym zakresie.
Jej oddział jest nowy. Każda sala ma węzeł sanitarny z natryskiem. W razie potrzeby można się schłodzić pod prysznicem.
- Wieczorem otwieramy okno i wietrzymy całą noc. Na dzień zamykamy - mówi starsza pacjentka.
- Dla każdego warunki są takie same - mówi ordynator Jacek Szabliński. - Pacjenci się nie skarżą, wiedzą, że jest upał i trzeba się z tym pogodzić.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?