Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepsi gracze z cyberświata

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz
W Brainville w Nowym Sączu powstaje drużyna e-sportowców, która ma szansę podbić Europę. Siedzą w wygodnych fotelach w kapciach i godzinami nie odrywają się od gier komputerowych

Wojciech „Tabasko” Kruza mówi, że miał szczęście urodzić się później od brata. To od niego przejął pasję gry na komputerze. Zaczynał w wieku 9 lat.

- Brat założył rodzinę, musiał pójść do normalnej pracy. Wtedy, czyli jakieś cztery-pięć lat temu na graniu zarabiali tylko światowi mistrzowie, dziś można mieć z tego kasę nawet na lokalnym podwórku - wyjaśnia 20-letni Wojtek. Jest obok 18-letniego Patryka „Mystiques” Piórkowskiego najmłodszym stażem e-sportowcem. Właściwie dopiero wchodzą do czołówki polskich zawodowych graczy. Weteranami nazywają siebie w tej branży: 22-letni Jakub „Kubon” Turewicz, 21-letni Jakub „Creaton” Grzegorzewski i 20-letni Sebastian „niQ” Robak. Cała piątka od połowy grudnia przebywa na zgrupowaniu w siedzibie Miasteczka Multimedialnego.

- Chcemy stworzyć nową polską drużynę. Mamy już nazwę Illuminar Gaming, ale kto się za nami kryje, nie możemy jeszcze zdradzić - mówi Creaton. Celem drużyny jest zakwalifikowanie się do Challenger Series, czyli europejskiej ligi graczy.

Drużyna trenująca w Brainville została wybrana spośród najlepszych zawodników internetowej gry komputerowej League of Legends.

Zawodowi gracze

Jakub Grzegorzewski swoją przygodę z tą grą rozpoczął jako czternastolatek. Chętnie chodził na treningi piłki nożnej, koszykówki, ale granie na komputerze było dla niego najlepszą rozrywką. Potrafił wracać ze szkoły i grać do rana. Szybko trafił na szczyt rankingu i został dostrzeżony przez europejskie federacje. W wieku 18 lat występował w najbardziej prestiżowej lidze e-sportowej. W ciągu kilku miesięcy zwiedził siedem krajów europejskich i Stany Zjednoczone Ameryki, gdzie odbywały się światowe turnieje. Zarabiał kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. - W najśmielszych snach nie przypuszczałem, że gra może stać się moim źródłem utrzymania, moją pracą - mówi Creaton.

Wbrew rodzicom

Za to Sebastian już w wieku 15 lat miał świadomość, że chce z tego żyć. Grał po kilkanaście godzin dziennie, przez co często opuszczał zajęcia w szkole. Gdy skończył 18 lat, rodzice postawili mu ultimatum: albo się uczysz, albo grasz. Wybrał komputer i musiał opuścić dom. Usamodzielnić się. -Ostro. Ale nie żałuję - mówi zadowolony.

Wojtek pod presją rodziców ukończył szkołę, zdał maturę, ale na studia, wbrew oczekiwaniom ojca, już nie poszedł. Uczył się, więc mniej czasu poświęcał na grę. Ale koledzy z Illuminar mówią, że on i Patryk mają po prostu talent, więc dlatego szybko zostali wyłowieni z sieci przez sponsora.

Internetowi celebryci

Na turnieje wynajmowane są całe stadiony. - Niebawem widzów e-sportu może być więcej niż kibiców boksu - mówi Kubon.

On również ma swoich fanów. Prowadzi program w internecie. 1,5-3 tys. osób codziennie wchodzi na stronę, by oglądać grę Kubona.

- Zarabiam na reklamach i tym, co wpłacą na moje konto fani - wyjaśnia. Ile? - Powiedzmy, że więcej niż moi rodzice. Stać mnie na samodzielne utrzymanie i pomoc najbliższym - mówi.

Ta działalność przynosi mu popularność. W Nowym Sączu już kilka osób zaczepiło go na ulicy i w galerii handlowej, żeby zrobić sobie z nim zdjęcie. Chętnie pozuje, ale za rozdawaniem autografów nie przepada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska