18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: Burek odkrył mroczną tajemnicę [ZDJĘCIA]

Paweł Chwał
Burek, Tarnów. Eligiusz Dworaczyński przy odkopanej części byłej świątyni
Burek, Tarnów. Eligiusz Dworaczyński przy odkopanej części byłej świątyni fot. Paweł Chwał
Przeleżały nietknięte w ziemi przez co najmniej dwieście lat. Teraz dokopali się do nich robotnicy budujący nowy plac targowy w centrum Tarnowa. Mowa o ludzkich kościach z Burku, które czeka ponowny pochówek. Wszystko wskazuje na to, że zostaną złożone na cmentarzu komunalnym w Klikowej.

Kości znajdowały się płytko, bo zaledwie metr pod brukiem, na którym do niedawna kwitł w najlepsze handel. Jest ich bardzo dużo. - Są przemieszane, co może wskazywać na to, że z racji ograniczonej ilości miejsca zmarłych grzebano tu jednego na drugim - mówi Eligiusz Dworaczyński, archeolog, nadzorujący prace wykonywane na Burku.

Obecność kości go nie zaskoczyła. - Zdziwiłbym się, gdyby ich nie było, bo przecież kiedyś znajdował się tutaj cmentarz - wyjaśnia.

Robotnicy zbierają na razie wszystkie kości do worków. - Kupiliśmy już dwie trumny, do których włożymy szczątki i przewieziemy na jeden z miejskich cmentarzy - mówi Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk Miejskich.

Pierwotnie planowano pochować je w grobie na nekropolii w Krzyżu, gdzie kilkanaście lat temu złożono kości z innego, nieistniejącego dziś przykościelnego cmentarzyka z ul. św. Anny. Kości jest jednak już tak dużo, że w Krzyżu wszystkie się nie pomieszczą. - Planujemy odprawić normalną ceremonię pogrzebową. Chęć udziału w niej zgłosili już kupcy z Burku - dodaje Jacek Chrobak.

Nadzór archeologiczny będzie trwał do zakończenia prac ziemnych, czyli co najmniej jeszcze dwa tygodnie. - Chyba że dokopiemy się do czegoś niezwykłego, co będzie wymagać przeprowadzenia szerszych badań - mówi Eligiusz Dworaczyński. Jak dodaje, jest to bardzo prawdopodobne. - Burek to jedno z nielicznych miejsc w centrum Tarnowa, które niespecjalnie się zmieniło przez ostatnich dwieście lat. Nikt w tym czasie nie kopał tutaj tak głęboko, jak teraz - tłumaczy archeolog.

Po cichu liczy m.in. na odnalezienie pozostałości kościółka św. Ducha, który stał w tym miejscu przez blisko czterysta lat. Już w pierwszym dniu wykopów wyciągnięto z ziemi pokaźną kłodę, która prawdopodobnie była elementem ogrodzenia świątyni.
W planach jest wyznaczenie obrysu murów kościółka na kostce, która będzie ułożona na nowym placu targowym. Przebudowa Burku ma się zakończyć w grudniu.

Nieistniejące kościoły w Tarnowie
Przez wieki modlili się w nich ludzie i grzebali przy nich zmarłych. Dziś nie ma już po nich praktycznie śladu.
Kościół przyszpitalny św. Ducha został poświęcony 8 maja 1448 r. Stał do 1810 lub 1821 r. Została po nim do dziś nazwa ulicy. Podobnie sytuacja wygląda z nieistniejącym dziś kościołem przy ul. św. Anny (w czasach PRL-u zamienionej na Hanki Sawickiej). Na początku XIX w., podobnie jak w przypadku św. Ducha, kościółek nakazali rozebrać Austriacy. W miejscu gdzie znajdowała się świątynia, są dziś zrekonstruowane zarysy jej fundamentów.

Rozmowa z tarnowskim historykiem Antonim Sypkiem
Paweł Chwał: Skąd się wzięły kości na Burku?
Antoni Sypek: Co najmniej przez cztery stulecia znajdował się tutaj cmentarz przy kościółku i szpitalu świętego Ducha.

Co to był za szpital?
Chodzi o budynek górnolotnie nazywany szpitalem, który w rzeczywistości był zwykłym przytułkiem dla ubogich. W średniowieczu ludzie bardzo się bali śmierci, a zwłaszcza tego, co ich czeka po niej. Bogaci mieszczanie, aby zmazać swoje grzechy i zapewnić sobie przepustkę do raju, fundowali wiele rzeczy dla ubogich. Szpital świętego Ducha był jednym z nich. Później wybudowano przy nim kościółek - najpierw drewniany, a pod koniec XVIII wieku zamieniony na murowany.

Co się stało z tymi obiektami?
Gdy do miasta weszli Austriacy, zaczęli realizować wytyczne edyktu józefińskiego z 1784 roku, który zakazywał między innymi grzebania ludzi przy kościołach. To wtedy powstał Stary Cmentarz na Zabłociu, a po kilku latach nikt już nie pamiętał o tym, że przy Burku znajdowały się jakieś mogiły. Pod zaborami nie było już sponsorów dla utrzymywania szpitala, dlatego go rozebrano. Podobny los spotkał zresztą kościółek.

Kiedy na Burku zagościł handel?
Nie od razu. Miejsce to nigdy nie było ozdobą miasta. Plac był wiecznie zabłocony, obok niego płynęła śmierdząca Młynówka. Pod koniec XIX wieku zaczęto rozkładać na nim namioty cyrkowe, a pierwsi handlujący pojawili się w okresie międzywojennym. Było to uzupełnienie targów na Rynku.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska