Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ślamazarne tempo walki ze smogiem. Władza oszukała mieszkańców

Dawid Serafin
fot. Andrzej Banaś
Prezydent miał w środę na sesji przedstawić projekt uchwały pozwalającej walczyć ze smogiem. Ten jednak pod obrady rady nie trafił. Jacek Majchrowski uważa, że to wina... radych Platformy

Autor: Joanna Urbaniec

Projekt uchwały o wprowadzeniu darmowej komunikacji dla kierowców w dni, w których zanieczyszczenie powietrza jest wysokie, miał trafić wczoraj pod obrady rady miasta. Tak się jednak nie stało. Prezydent, który obiecał przygotować dokument, nie zgłosił go do porządku sesji. Choć o tym, że tak się stanie, zapewniała we wtorek Monika Chylaszek, rzecznik prasowa Jacka Majchrowskiego.

Tymczasem prezydent sugeruje, że za brak zgłoszenia projektu odpowiadają radni... Platformy Obywatelskiej. Ci uważają, że to próba zrzucenia na nich odpowiedzialności. Wynik tych politycznych sporów jest jednak taki, że prawo, które miało poprawić jakość powietrza w mieście, przez radnych nie zostało przyjęte. A w najbliższych dniach smog znów może zacząć truć krakowian.

Wielkie zamieszanie**
Środa. Tuż po godzinie 10. Od kilku minut trwa sesja rady miejskiej. Głos zabiera Paweł Stańczyk, sekretarz miasta. Zgodnie z wtorkowymi zapewnieniami urzędników, powinien on zgłosić projekt pozwalający walczyć ze smogiem. Tak się jednak nie dzieje.

- Uchwała o darmowych przejazdach? Ja się tym nie zajmuję, proszę pytać pana Witolda Śmiałka. To on zajmuje się walką ze smogiem - odpowiada krótko Paweł Stańczyk, zapytany, dlaczego projektu nie zgłosił. W tym momencie wspomniany prezydencki doradca ds. walki ze smogiem postanawia opuścić salę obrad.

- Dokument musi być przygotowany bardzo porządnie i dokładnie. To są pieniądze i odpowiedzialność. Tyle mam do powiedzenia - odpowiada Śmiałek. Na pytania o brak zgłoszenia projektu, o szczegóły dokumentu i dlaczego prace nad nim trwają tak długo, doradca Śmiałek mówi: - Uważam, że pańskie zachowanie jest w tym momencie nieeleganckie.

Do zarzucenia sobie nie ma nic także Marcin Kurusiewicz, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. To właśnie ta miejska jednostka miała przygotować projekt uchwały. - Z naszej strony wszystko zostało zrobione. Dokument przygotowaliśmy i przekazaliśmy go do Urzędu Miasta. I tam był dalej procedowany - wyjaśnia Korusiewicz. I dodaje też, dlaczego prace nad projektem trwają tak długo. - Musieli się nad nimi pochylić prawnicy i odpowiedzieć na pytanie, czy można wprowadzić darmową komunikację tylko dla kierowców, a nie dla wszystkich podróżnych.

To wina radnych
Prezydent sugeruje, że brak przygotowania dokumentu to wina radnych...Platformy Obywatelskiej. - Dlaczego projekt nie znalazł się w obradach? Bo radni chcą przegłosować najpierw uchwałę kierunkową - mówi prezydent. - Ja mogę przygotować różne rzeczy, a oni uchwalą co innego. Więc wolę poczekać na radnych i w oparciu o to, co oni zgłoszą, przygotować projekt - dodaje Jacek Majchrowski.

Uchwała kierunkowa, o której wspomniał prezydent, to dokument, który nie ma żadnej mocy prawnej. Sugeruje on jedynie, jakie działania powinny podjąć władze miasta.

Tymczasem radni PO domagają się od Jacka Majchrowskiego, by ten wprowadził darmową komunikację w dni, kiedy zanieczyszczenie w ciągu doby będzie przekraczać dopuszczalne normy jednokrotnie. Stężenie zanieczyszczenia ma być obliczane na podstawie danych z trzech stacji. Szkopuł w tym, że radni na przygotowanie analiz prezydentowi dają czas do... końca marca 2016 roku. Czyli do czasu, kiedy będzie kończył się sezon grzewczy w Krakowie.

- Projekt uchwały prezydenta pozwoliłby na bezpłatną komunikację tylko przez kilka dni w roku. Dzięki naszej propozycji takich dni byłoby ok. 26 - wyjaśnia Dominik Jaśkowiec, radny PO. Ostatecznie uchwała kierunkowa została przyjęta.

Kiedy będzie projekt?

Zdaniem prezydenta bezpłatna komunikacja powinna być wprowadzona, kiedy średnie dobowe stężenie zanieczyszczeń przekroczone będzie dwukrotnie. Obliczane ma być ono na podstawie danych z trzech stacji.

- Mam swoje koncepcje, ale chcę zobaczyć, co radni jeszcze zamierzają przedstawić - mówi Jacek Majchrowski. Swoje pomysły mają też radni Prawa i Sprawiedliwości. - Chcemy poznać projekt uchwały. Wtedy będziemy mogli o nim dyskutować i zgłosić ewentualne poprawki - mówi Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu radnych PiS. Oznaczać to może, że zamiast walki ze smogiem, radni i urzędnicy przez najbliższe tygodnie będą się przerzucać pomysłami. - Bawić się nie będziemy, przepisy muszą wejść od nowego roku. Dlatego projekt będzie wprowadzony na kolejnej sesji - przekonuje prezydent. W podobnym tonie wypowiadają się też radni PO i PiS.

- Faktycznie te działania są bardzo powolne, ale już mnie to nie dziwi. Tablice, które miały informować o przekroczonych normach, nie mogą być zamontowane od dwóch lat. Pamiętajmy też, że darmowa komunikacja nie jest celem samym w sobie. Celem jest walka ze smogiem. A ta na razie się ślimaczy. I to jest przykre - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska