Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Stworzą spółkę dla nowej drogi i byłego prezesa Areny?

Piotr Rąpalski, Dawid Serafin
Kraków ma powołać spółkę, która pożyczy setki milionów złotych na wybudowanie Trasy Łagiewnickiej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prezydent miasta chce na jej prezesa wyznaczyć Zbigniewa Rapciaka, byłego szefa Agencji Rozwoju Miasta (ARM), która w kontrowersyjny sposób zarządzała Kraków Areną.

Były tam problemy z systemem bezpieczeństwa, pomysły na przekupywanie strażaków, brakowało pieniędzy na naprawę niedoróbek. Nad miastem ciągle wisi też widmo zapłaty ok. 30 mln zł, których domaga się wykonawca obiektu za dodatkowe prace. Ta ostatnia sprawa zapewne skończy się w sądzie. Po nagłośnieniu tych kłopotów z Areną Zbigniew Rapciak w połowie br. odszedł ze stanowiska.

Mimo to wyrasta na kolejnego, po Janie Tajsterze, „niezatapialnego” współpracownika Jacka Majchrowskiego i może liczyć na nową posadę. To budzi niepokój radnych, podobnie jak sam pomysł na realizację trasy przez kolejną spółkę miejską.

Potrzebna inwestycja

Trasa Łagiewnicka to potrzebna część III obwodnicy miasta, która ma zmniejszyć tranzyt przez centrum. Droga będzie mieć 3,7 km długości i przebiegać od Grota-Roweckiego do skrzyżowania Witosa, Halszki i Beskidzkiej. Będzie miała dwie jezdnie po trzy pasy ruchu w każdym kierunku oraz linię tramwajową. Koszt budowy szacuje się na 1 mld zł.

W projekcie budżetu na 2016 r. znalazło się już 1,7 mln zł na powołanie spółki. W przyszłym roku ma ona wyłonić w przetargu firmę, która zacznie projektować inwestycję, a później do 2021 roku ją wybuduje.

Pieniądze spółka ma na to zdobyć z Unii Europejskiej, spółki rządowej Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR) oraz dzięki pożyczce z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Prezydent chce ją powołać, bo zadłużenie spółki nie obciąża długu miasta, a ponadto może korzystniej rozliczać się ona z podatków. Kredyt jednak trzeba będzie spłacać z budżetu Krakowa, wydając na to ok. 60 mln zł rocznie przez wiele lat.

Niepokoje radnych

I tu pojawiają się problemy, bo od lat mówiło się, że to rząd weźmie na siebie główny ciężar budowy, gdyż przekracza ona możliwości miasta. Ponadto droga ma sens przy późniejszym wybudowaniu tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej, które domknęłyby III obwodnicę na południu Krakowa. Łączny koszt wszystkich tras to jednak ok. 3 mld zł.

- Nie jesteśmy zgodni, czy miasto powinno to brać na siebie. Czy PIR pod nowym rządem znajdzie pieniądze? Kredyt idący w setki milionów złotych będziemy spłacać przez lata i może to oznaczać cięcia w innych wydatkach miasta - mówi Grzegorz Stawowy, radny PO. - Sceptycznie patrzymy na powstanie nowej spółki. Wciąż nie znamy szczegółów. Pytamy, ale trudno jest uzyskać nawet jakieś ogólniki - dodaje Włodzimierz Pietrus, szef klubu radnych PiS.

Kontrowersyjny prezes

Zgodę na powołanie spółki musi wydać rada miasta. Prezydent Majchrowski ma o nią poprosić jeszcze w grudniu. Pomysł, aby jej szefem był Rapciak, już zniechęca radnych. - Kandydatura pana Rapciaka z pewnością nie wzbudzi entuzjazmu wśród radnych, biorąc pod uwagę, że ciągle nie wyjaśniono wątpliwości przy zarządzaniu Kraków Areną - mówi Stawowy.

Tymczasem prezydent już rozmawia z Rapciakiem. W poniedziałek po południu doszło do spotkania obu panów. Nam też udało się spotkać byłego szefa ARM w magistracie. Nie był jednak zbyt rozmowny. Dlatego skontaktowaliśmy się z nim wczoraj i zapytaliśmy, czy będzie prezesem planowanej spółki.

- Na razie nie planuję wracać do Krakowa - odpowiedział krótko Rapciak. Nie zaprzeczył jednak, aby miał objąć stanowisko. Niedawno mówiło się, że może zostać dyrektorem w Tauron Polska Energia. Tam funkcję wiceprezesa pełnił Aleksander Grad, bliski znajomy Rapciaka i były minister skarbu. Jednak Grad też ostatnio stracił posadę.

- Prezydent nie ma kandydata na prezesa spółki. Po jej powołaniu planowane jest rozpisanie konkursu na to stanowisko - zapewnia Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta miasta.

Z naszych informacji wynika jednak, że kandydatura Rapciaka ma być zachowana w tajemnicy do momentu powołania spółki. - Kiedy już powstanie, radni mają praktycznie zerowy wpływ na wybór jej prezesa - przyznaje Andrzej Hawranek, szef klubu radnych PO.

A prezydent ostatnio wywołał już jeden skandal, powołując Jana Tajstera, oskarżanego przez prokuraturę w kilku procesach, na dyrektora zarządu dróg miejskich. Mimo to uznano, że Tajster miał nieposzlakowaną opinię, bo nie został skazany.

- Prezydent powinien teraz mocno przemyśleć kwestię nieposzlakowanej opinii pana Rapciaka - mówi Jan Niedpośpiał z Fundacji Stańczyka, prowadzącej program „Przejrzysty Kraków”. - Nieposzlakowana opinia odnosi się nie do wyroków sądów, a do postrzegania danej osoby przez społeczeństwo. To z kolei przekłada się na wiarygodność i zaufanie do urzędnika

Tymczasem działalnością Zbigniewa Rapciaka w Kraków Arenie interesuje się też prokuratura.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska