Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Szpiegował siostrę. Podczas awantury zadał jej 28 ciosów nożem

Redakcja
Sąsiedzi rodzeństwa M. słyszeli odgłosy awantury. Zeznali, że trwała ona najwyżej 20 minut. Potem w mieszkaniu zrobiło się cicho. Ciało Dominiki i poważnie rannego Krzysztofa w domu znalazła matka
Sąsiedzi rodzeństwa M. słyszeli odgłosy awantury. Zeznali, że trwała ona najwyżej 20 minut. Potem w mieszkaniu zrobiło się cicho. Ciało Dominiki i poważnie rannego Krzysztofa w domu znalazła matka fot. Alicja Fałek/Facebook
Zbrodnia, do której doszło 9 kwietnia tego roku w jednym z mieszkań bloku przy ul. Browarnej w Nowym Sączu, wstrząsnęła całym miastem. Zakrwawione ciało swojej córki i półprzytomnego syna leżącego w łazience znalazła po powrocie do domu matka. Sąsiedzi słyszeli krzyki, ale nikt nie spodziewał się, że w mieszkaniu na parterze po godz. 20 doszło do zabójstwa.

WIDEO: Rodzinna kłótnia doprowadziła do śmierci. Brat zabił siostrę i próbował popełnić samobójstwo[/b]

Źródło: TVN24/x-news

Mordercą 29-letniej Dominiki, według prokuratury, jest jej o rok starszy brat Krzysztof M. Do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu właśnie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 30-letniemu mieszkańcowi Nowego Sącza, który od kwietnie przebywa w areszcie. - Za zabójstwo grozi mu kara nie mniejsza niż osiem lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie - podkreśla Waldemar Starzak, prokurator rejonowy w Nowym Sączu.

Zaczęło się od awantury
Dominika i Krzysztof feralnego wieczoru zostali w mieszkaniu sami. Już wcześniej dochodziło między nimi do spięć, a w ostatnim miesiącu życia dziewczyny kłócili się co drugi dzień. Jak wyjaśnił podczas przesłuchania oskarżony, tym razem miał pretensje do siostry, że wolny czas poświęca na umawianie się z mężczyznami, zamiast szukać pracy.

Pomiędzy rodzeństwem doszło do ostrej wymiany zdań. Dominika zagroziła, że jeśli brat się nie uspokoi, to zadzwoni po policję. W końcu sięgnęła po słuchawkę telefonu, ale Krzysztof pociągnął za kabel i wyrwał ze ściany gniazdko telefoniczne. Potem poszedł do kuchni i zabrał ze stojaka położonego na blacie nóż o ok. 20-centymetrowym ostrzu.

Dominikę zaatakował od tyłu, gdy stała w pokoju wpatrzona w okno. Nie miała szans się obronić. Gdy obróciła się w stronę brata, ten zadał jej kolejne ciosy. Na ciele 29-latki biegli znaleźli w sumie 28 ran ciętych. Dziewczyna miała uszkodzone m.in. płuca, serce i tchawicę. Wykrwawiła się. Krzysztof, gdy dotarło do niego co zrobił, próbował odebrać sobie życie. Ten sam nóż, którym zadawał ciosy siostrze, wbijał w swoje ciało. Połknął także różne lekarstwa.

Matki rodzeństwa w domu nie było około półtorej godziny. Gdy wróciła ze sklepu, najpierw zobaczyła zakrwawionego syna, leżącego w łazience. Miał jej powiedzieć: „zabiłem Dominikę”. Powtarzał, że przeprasza i prosił o wybaczenie. Kobieta była w szoku. Krzycząc wybiegła z mieszkania, żeby wezwać pomoc. Pogotowie zawiadomiła sąsiadka mieszkająca naprzeciwko. Krzysztofa cudem udało się uratować.

Kontrolował rozmowy
Śledczy prowadząc postępowanie zgromadzili obfity materiał dowodowy i przesłuchali kilku świadków. W tym mężczyznę, do którego tuż przed śmiercią Dominika wysłała SMS-a o treści: „Mój brat mi teraz awantury robi, że rozmawiam przez telefon”. Potem już się z nim nie skontaktowała.

Prokuratura zabezpieczyła w mieszkaniu, gdzie doszło do zabójstwa, liczne dowody. Sprawdziła komputer, z którego korzystało rodzeństwo. Wszystko wskazuje na to, że oskarżony zainstalował na nim program szpiegujący, który sam napisał. Aplikacja robiła zrzuty ekranu rozmów, które poprzez internet prowadziła Dominika.

W śledztwie okazało się również, że Krzysztof M. prowadził pod pseudonimem własną stronę internetową. Zamieszczał na niej stworzone przez siebie programy komputerowe i aplikacje. A oprócz nich opowiadania z gatunku fantasy wypełnione brutalnymi treściami, zatytułowane „Wspomnienia ze świata żywej śmierci”.

Oskarżony nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zabił siostrę, do czego się przyznał, oraz czy chciał to zrobić. Utrzymywał, że zadał jej jedynie trzy ciosy. Zasłaniał się niepamięcią.

Krzysztofa M. zbadał biegły psychiatra sądowy. Uznał, że oskarżony w chwili dokonywania zabójstwa był w pełni poczytalny. Zwrócił jednak uwagę, że 30-latek charakteryzuje się emocjonalnym chłodem, jest silnie pochłonięty fantazjowaniem oraz nie ma potrzeby bliższych związków z innymi ludźmi.

Te czynniki i niejasny motyw morderstwa zdecydowały, że Krzysztof M. został poddany prawie miesięcznej obserwacji psychiatrycznej. Lekarze wykluczyli u oskarżonego chorobę psychiczną. Stwierdzili jednak, że cierpi on na zaburzenia osobowości. Na temat Krzysztofa M. wypowiedział się także biegły psycholog, uznając go za człowieka ponadprzeciętnie inteligentnego, ale z cechami osobowości schizoidalnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska