Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Burliga: Możemy mieć pretensje tylko do siebie [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Łukasz Burliga sprawiał wrażenie załamanego po derbowym meczu z Cracovią. Piłkarz Wisły spokojnie odpowiadał na pytania dziennikarzy i tak jak większość podkreślał, że decydujące dla wyniku spotkania były jego pierwsze fragmenty.

– Słabo zaczęliśmy to spotkanie – mówi Łukasz Burliga. – Nie wiem, z czego to wynikało. Mieliśmy wyjść i na początku „pressować” Cracovię, a było zupełnie odwrotnie. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, bo po myślę, że po tych dwudziestu minutach to my zaczęliśmy grać, ale niestety, siedemdziesiąt minut to za mało.

Autor: Bartosz Karcz

Wiślakom w drugiej połowie wyraźnie zabrakło sił. Burliga tłumaczył to w następujący sposób: – Przez to 2:0 dla Cracovii musieliśmy grać cały czas pressingiem, a wiadomo, że przy takiej grze im bliżej końca, tym mniej siły. Myślę, że było to widać i w końcówce tylko sporadycznie byliśmy w stanie zagrozić Cracovii.

Dziennikarze pytali Burligę, czy Cracovia jest dzisiaj mocniejsza od Wisły. – W mojej opinii nie – odparł piłkarz Wisły. – Poza pierwszymi dwudziestoma minutami, mimo wszystko to my mieliśmy więcej sytuacji. Myślę, że ten mecz powinien zakończyć się przynajmniej remisem. Sezon jest jeszcze długi i zobaczymy na koniec, kto będzie wyżej. Na razie Cracovia jest minimalnie przed nami, ale nie poddajemy się i nie składamy broni.

Wiślacy nie mają za dużo czasu na rozpamiętywanie derbowej porażki. Już w środę zagrają z Lechem Poznań, a w kolejną niedzielę podejmą Legię Warszawa.
– Może to i dobrze – zastanawia się Burliga. – Po prostu będzie można szybciej zapomnieć o tym meczu i skupić się na następnym. Nie pozostaje nam nic innego, jak zregenerować siły. Sezon jest jeszcze długi, a mam nadzieję, że z Cracovią zagramy jeszcze raz, jeśli my i oni znajdziemy się w pierwszej ósemce.

Pytanie tylko, czy wiślacy, którzy nie wytrzymali kondycyjnie derbów, będą w stanie na dobrym poziomie rozegrać w przeciągu kilku dni tak trudne spotkania? – Myślę, że jesteśmy w stanie – mówi Burliga. – To kwestia dobrej regeneracji. Teraz będzie tylko odnowa i rozruch. Każdy się przygotuje i jakoś to poskładamy, żeby zagrać jak najlepiej w tych dwóch najbliższych meczach.

Na koniec padło pytanie o pierwszego gola dla Cracovii, który został zdobyty z ewidentnego spalonego. – Nie wiedziałem tego, ale cóż... My też strzeliliśmy ze spalonego na Górniku. Taka jest piłka – stwierdził Łukasz Burliga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska