Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Strażacy mieli problem z dotarciem na miejsce, ponieważ osiedlowe uliczki były zastawione przez samochody. Ratowali 40-letniego Przemka, który po raz drugi otarł się o śmierć. W sierpniu 2011 r., na wieść o śmierci ojca, znanego sądeckiego animatora kultury Bogumiła Bobka Ciuły, doznał wylewu krwi do mózgu. Wrócił do formy. Czy i tym razem się uda - miejmy nadzieję. Lekarze określają jego stan jako krytyczny.
- Może Bóg da siły, żeby to przetrwać - mówi Grażyna Ciuła, mama poparzonego mężczyzny, emerytowana położna z sądeckiego szpitala. Całe życie niosła pomoc innym. Taki sam był jej mąż, nazywany w mieście przyjacielem dzieci i dorosłych. To on przed 29 laty założył grupę teatralną Cudoki Szuroki. Dla wszystkich, bez względu na wiek,uruchomił akcję Sądeczan Dar Serca. Oboje małżonkowie poświęcili tysiące godzin na niesienie bezinteresownej pomocy innym. Teraz Bobka już nie ma, a jego żona sama pilnie jej potrzebuje.
- Drżę o życie dziecka - wyznaje Grażyna Ciuła. - Nie układało mu się w życiu, a teraz po raz drugi musi o to życie walczyć.
Los Przemka jest w rękach lekarzy. Ma poparzone ciało i drogi oddechowe. Wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Natomiast sądeczanie mogą pomóc jego matce w odbudowie zniszczonego mieszkania.
- Na początek potrzebne jest zaprojektowanie i wykonanie instalacji elektrycznej - wylicza Marcin Kałużny, prezes Stowarzyszenia Sursum Corda, które uruchomiło akcję pomocy dla poszkodowanych. - Potem trzeba będzie kupić okna, drzwi, zrobić tynki, wymienić podłogi, pomalować ściany, kupić wyposażenie mieszkania. Po pożarze mieszkanie przypomina lokal w stanie surowym otwartym. Trzeba w nim zrobić praktycznie wszystko.
Stowarzyszenie szuka osób, gotowych wesprzeć to ogromne przedsięwzięcie. W połowie ubiegłego tygodnia apele o pomoc zaczęły przynosić efekty. Znana sądecka firma produkująca drzwi zadeklarowała, że dostarczy je po remoncie do mieszkania przy ul. Królowej Jadwigi. Ktoś inny zaoferował przekazanie farby do pomalowania spalonego lokalu. Całości remontu podejmie się sądecka Fundacja Renovo. Czytelnikom "Krakowskiej" dała się poznać po tym, jak pomogła zmodernizować 200-letni drewniany dom w Cygano-wicach. Mieszka tam mężczyzna, ofiarnie opiekujący się matką. Obecnie fundacja remontuje mieszkanie siedmioosobowej rodziny Mordarskich ze Starego Sącza. Ma doświadczenie w podnoszeniu z gruzów nawet najbardziej zdewastowanych obiektów, więc poradzi sobie także ze spalonym mieszkaniem na osiedlu Milenium.
- Gdy trzeba pomóc ludziom poszkodowanym przez los, sądeczanie nie zawodzą - podkreśla Marcin Kałużny. - Dlatego wierzę, że akcja zakończy się sukcesem.
Na niedzielnych mszach w parafii Matki Bożej Niepokalanej przeprowadzona będzie zbiórka pieniędzy na pomoc dla pogorzelców. Wierni pomodlą się też o zdrowie Przemysława.
Trwa zbiórka
Organizatorzy pomocy uruchomili specjalny rachunek bankowy z myślą o pogorzelcach z osiedla Milenium.
Pieniądze można wpłacać na konto: Stowarzyszenie Sursum Corda 76 8805 0009 0018 7596 2000 0150. Wpłaty gotówkowe w placówkach Łąckiego Banku Spółdzielczego życzliwi bankowcy zwolnili z prowizji. W sprawach darowizn rzeczowych i usług należy kontaktować się z biurem Stowarzyszenia,telefon 18 540 40 40.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
13 czerwca wolontariusze będą zbierać datki na koncercie Lachersów w Miejskim Ośrodku Kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
