Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alergicy mają problem. Nikt nie kosi chaszczy

Ewelina Sadko
Na łące w centrum Oświęcimia rośnie trawa po pas
Na łące w centrum Oświęcimia rośnie trawa po pas Ewelina Sadko
Alergicy z Oświęcimia i okolicy muszą zaopatrzyć się w maski, jeżeli nie chcą dusić się przez pylące chwasty i trawy. Nikt ich nie kosi, ponieważ właściciele nieużytków i łąk nie mają takiego obowiązku. Uchwały rady miasta ani gminy nie zawierają zapisu, który pozwala karać właścicieli niewykoszonych gruntów. Pomogłaby nowelizacja uchwał o utrzymaniu czystości, ale na razie samorządy nie myślą o tym.

- Jestem alergikiem i trójka moich dzieci też - opowiada Józef Berkuć z Oświęcimia. Mieszkają na osiedlu niedaleko Castoramy. Droga do centrum wiedzie przez olbrzymią łąkę. - Nie ma alternatywnej trasy, gdzie byłyby wykoszone trawy. Co roku przeżywamy katusze. Niech to ktoś w końcu wykosi! - błaga mężczyzna.

Straż miejska wiele zrobić nie może. - Możemy jedynie prosić o wykoszenie terenu - tłumaczy Janusz Gołdynia, zastępca komendanta straży miejskiej w Oświęcimiu. - Mandatów nie możemy dawać, bo nie mamy do tego podstawy prawnej - mówi.
Trawy muszą być wykoszone obowiązkowo tylko w sytuacji, kiedy zarośla stwarzają zagrożenie życia, jak np. na skrzyżowaniach czy przy drogach, gdzie ograniczają widoczność. Teraz karę poniosą jedynie ci, którzy nie koszą łąk, a biorą na nie dofinansowanie z Unii Europejskiej. Jeśli nie uporządkują swoich pól do końca lipca stracą dotację.

Kilka lat temu na terenie Oświęcimia był obowiązek koszenia działek. Nakaz wprowadził sanepid ze względu na plagę komarów, które wylęgały się w zaroślach na łąkach. Ale ten nakaz już nie obowiązuje.

Największe niekoszone tereny w Oświęcimiu są w prostokącie pomiędzy ulicami Zatorską (sąsiedztwo Castoramy), Zaborską, Batorego i Królowej Jadwigi (za Kauflandem). Przez łąkę każdego dnia przechodzą dziesiątki ludzi skracając sobie drogę do pracy i szkół. Chaszczy nie brakuje też nad Sołą w okolicach Błoń oraz w wioskach całej gminy Oświęcim.

- Chodzę łąką koło Kauflandu codziennie. Trawa sięga tam już prawie do ramion - mówi Andrzej Smrek z osiedla "S Centrum". - Ostatnio ktoś wykosił przesmyki szerokości pół metra, żeby łatwiej było przejść. Ten problem mamy co roku i dopóki władze nie nałożą obowiązku koszenia, właściciele nie będą tego robić - dodaje.

Wzdłuż ul. Królowej Jadwigi znajdują się trzy miejskie działki - nieużytki . Urząd zapowiada, że uprzątnie swój teren. - Zgodnie z planem koszeń, teren ten zostanie przycięty do przyszłego wtorku, o ile nie będzie silnych opadów deszczu - tłumaczy Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu.

O wykoszenie sześciu hektarów ziemi w gospodarstwie ze stawami Adolfin pod Oświęcimiem walczył kilka tygodni temu radny Jacek Mydlarz. Na sesji gminy zapowiedział, że jeśli trawa nie zostanie przycięta, to ją podpali. - I wykoszono - zaznacza Mydlarz.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska