Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad z bronią na dom pod Myślenicami. Bandyci z wyrokiem

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne) Fot. Piotr Krzyżanowski
Trzech mężczyzn próbowało odebrać fikcyjny dług od mieszkańca miejscowości pod Myślenicami. Na miejscu zastali tylko córkę mężczyzny. Zastraszyli ją bronią palną, związali i obrabowali. Sprawcy usłyszeli już prawomocny wyrok od roku i 4 miesięcy do dwóch i pół roku więzienia. Pokrzywdzonej dziewczynie mają zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia.

Inicjatorem napadu był Andrzej D. Miał problemy finansowe, pięcioro dzieci i był bez stałej pracy. Kiedyś pracował w Czechach z pokrzywdzonym Andrzejem Z. Otrzymał od niego pieniądze za pracę, ale był przekonany, że należy mu się jeszcze 1000 zł. Andrzej D. był gotów osobiście je wyegzekwować. O pomoc poprosił brata Marcina D. i Ryszarda M., dalszego członka rodziny.

W sklepie Militaria.pl w Krakowie Andrzej D. kupił broń i sprzedawca przekonał go, że nie jest na nie wymagane pozwolenie. To nie była prawda. Mężczyzna spotkał się ze wspólnikami i we trzech pojechali jednym autem odzyskać dług.

5 marca 2014 r. zaparkowali 150 m od domu Andrzeja Z. Wiedzieli, że nie ma monitoringu i gdzie na zewnątrz jest odkładany klucz do drzwi garażowych. Tamtędy weszli. Założyli rękawiczki i kominiarki, bo nie wiedzieli, czy w domu nie ma kamer. Andrzej D. miał broń palną i gaz obezwładniający, a bratu dał taśmę budowlaną do skrępowania domowników.

Zauważyli, że w jednym pokoju śpi młoda dziewczyna. Obudziła się na ich widok, wystraszyła się zamaskowanych napastników, z których jeden mierzył do niej z broni. Mężczyźni kazali jej się położyć na brzuchu, a wtedy skrępowali taśmą jej nogi i ręce. Pytali o pieniądze, ale sami nie mogli ich znaleźć. Rozcięli na moment więzy dziewczynie i zaprowadzili do pokoju, by wskazał im miejsca, gdzie rodzice trzymają gotówkę, ale ich nie znaleźli. Wzięli tylko telefon, aparat fotograficzny, zegarki i biżuterię o łącznej wartości 2570 zł.

Po zatrzymaniu mężczyzn znaleziono u nich pojemnik z gazem, taśmę, broń i telefon dziewczyny. Częściowo przyznali się do winy. Krakowski sąd przyjął, że są zdemoralizowani skoro napadu dokonali w biały dzień w domu pokrzywdzonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska