Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy wiedzą, że mogą kłamać. Bo mamy krótką pamięć

Daniel Szafruga
Politycy są jak volkswageny z silnikami diesla. Kosztują majątek, ich sprzedawcy obiecują cuda: że mało palą i mają spaliny czyste jak alpejskie powietrze. W rzeczywistości palą i smrodzą jak radziecki ził.

Politycy, walcząc o władzę, też obiecują cuda, wciskają nam ciemnotę i robią z nas idiotów. Zgodnie z ideą Jacka Kurskiego, że ,,ciemny lud to kupi”. Wiedzą, że nieliczni skonfrontują ich obietnice z możliwościami budżetu. Większości z nas nie chce się myśleć i liczyć, a dla pozostałych 2 miliony czy 20 mld złotych nie robi różnicy. Bo to nie ich - tylko budżetu. Jakby zapomnieli, że to, ile ma budżet do wydania, pochodzi z podatków nas wszystkich.

Partie zapewniają więc nas, że będziemy lepiej leczeni, że będą leki za darmo, jeżeli tylko zniknie Narodowy Fundusz Zdrowia. Bo leczenie sfinansuje budżet. Obiecują, że żaden górnik nie straci pracy i nikt do fedrowania długów nie dopłaci. Bo zapłaci budżet. Wydamy więcej na armię i do tego też nikt nie dorzuci ani grosza - tylko budżet. Jedni obiecują, że nie będziemy płacili składek na emeryturę, bo zrobi to za nas budżet. Drudzy, że płacić będziemy, ale pracować każdy będzie krócej, a na starość i tak wystarczy wszystkim na byczenie na plażach Egiptu. A podatki zamiast wzrosnąć, zmaleją.

Politycy wiedzą, że skuteczniejsza jest gra na naszych emocjach i strachu niż konkrety. Ci z PiS dzielą nas na prawdziwych Polaków-katolików, wierzących w idee Prawa i Sprawiedliwości, tak jak kiedyś w wiecznie żywy socjalizm, i zdrajców, co mają inne zapatrywania. Zapewniają, że wezmą miliardy z Unii Europejskiej, ale nie przyjmą uchodźców. Tylko ilu z nas kojarzy, że te dwie rzeczy są powiązane? Jeżeli nawet pojawi się konkret, jak ustawowe zagwarantowanie minimalnej płacy za godzinę, to kto zapyta choć samego siebie, dlaczego dopiero teraz?

Niedawno prezes PiS wyznał, iż Beata Szydło nie musi być premierem, no może na chwilę. Ona robi za przynętę. Jak chwyci, to rządzić będą inni. Ale mało kogo złości, że robią z niego kretyna. Nie dziwi więc, że większość z nas chce głosować na partię Jarosława Kaczyńskiego, który w sondażach popularności i zaufania jest blisko dna.

Politycy liczą na naszą krótką pamięć. Uważają, nie bez podstaw, że po pół roku zapominamy, co kiedyś spieprzyli, co obiecali. Tymczasem nikt nam nic za darmo nie da. Najpierw musimy za to zapłacić. A zapłacimy więcej, niż dostaniemy.

Sami zasłużyliśmy na takie traktowanie. Nie chcemy usłyszeć prawdy. Wolimy być oszukiwani nierealnymi obietnicami. Politycy wiedzą, że mówiąc nam prawdę, ryzykują utratę władzy. O czym przekonał się Włodzimierz Cimoszewicz, gdy w 1997 r. powodzianom domagającym się pokrycia strat przez podatników odpowiedział, że trzeba się było ubezpieczyć. Miał rację, ale co z tego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska