Ze snu wyrwał ich wybuch butli z gazem

Do wybuchu doszło po godz. 5 na parterze domu. Siła eksplozji była tak wielka, że na piętrze z futryn wyleciały okna i drzwi. Starszego mężczyznę, będącego najbliżej wybuchu, przez okna wydobyto ze zrujnowanego pomieszczenia. Trafił do szpitala w Gorlicach.
Kilka godzin po wybuchu zniszczenia oglądał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Nowym Sączu Janusz Golec. Zdecydował o czasowym wyłączeniu budynku z użytkowania. - Wiąże się to ze zniszczeniami instalacji elektrycznej - wyjaśnia Janusz Golec. - Ponieważ elementy konstrukcyjne budynku nie zostały naruszone, po usunięciu awarii mieszkańcy będą mogli tam wrócić.
Sołtys Białej Niżnej Jan Gruca proponował sześcioosobowej rodzinie lokum zastępcze. Nie była jednak zainteresowana. Stwierdziła, że kilka dni może pomieszkać w sąsiednim domku letniskowym.
- W każdej chwili ludzie ci mogą liczyć na pomoc gminy - podkreśla Jan Gruca. I przypomina, że wieś została zgazyfikowana już w 1986 r. Dom, w którym doszło do wybuchu nie był jednak podpięty do sieci, choć rodzina sprowadziła się do niego 10 lat temu.
Straż pożarna na razie nie wie, dlaczego doszło do eksplozji. Starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu podkreśla jednak, że korzystanie z butli gazowych wymaga zachowania szczególnej ostrożności. Od początku roku do podobnych eksplozji doszło w Grybowie, Klęczanach i Nowy Sączu. Na szczęście obyło się bez ofiar.