Krynica chce mieć muzeum i teatr w pustym zabytku

Burmistrz Reśko przekonuje, że na cele muzealne najlepsze są dawne Łazienki Borowinowe. To obiekt piękny i zabytkowy, na dodatek położony w najbardziej reprezentacyjnym miejscu w centru uzdrowiska.

- Łazienki Borowinowe są własnością spółki skarbu państwa Uzdrowisko Krynica-Żegiestów - wyjaśnia burmistrz. - Występowaliśmy, jako samorząd lokalny, do jej zarządu o przekazanie tego budynku, choćby w ramach uregulowania długów podatkowych wobec miasta. Częste zmiany prezesów w uzdrowisku uniemożliwiają jednak dokończenie pertraktacji. Teraz znów czekamy na wybór nowego prezesa, by powrócić do sprawy.

Spółka uzdrowiskowa przejawia jednak chęć samodzielnego zagospodarowania niszczejącego zabytku na nowoczesną stację dializ. Do tego potrzebna jest opinia wojewódzkiego konserwatora zabytków - jeszcze jej nie ma, ale władze Krynicy-Zdroju liczą, że konserwator będzie przeciwny poważnym przeróbkom obiektu, które byłyby niezbędne dla stacji dializ. Dariusz Reśko wskazuje ponadto, że spółka uzdrowiskowa dysponuje innymi budynkami, znacznie bardziej nadającymi się dla potrzeb dializowanych.

Argumentem, by dawne Łazienki Borowinowe stały się muzeum, a więc placówką kultury, jest ich sąsiedztwo z niewykorzystywanym od dawna wielkim budynkiem starej kotłowni węglowej uzdrowiska. Dla tego obiektu burmistrz Reśko widzi rolę teatru kameralnego na 200-300 miejsc. Takiej placówki Krynica nie ma. Sala koncertowa w Głównej Pijalni Zdrojowej przestanie nowiem istnieć po realizowanej w tym roku modernizacji i rozbudowie tego obiektu. Przewdziano dla niego funkcję sali kongresowej i wystawienniczej.

Samorząd Krynicy-Zdroju nie ma własnych pieniędzy na adaptację obydwu obiektów na nowe cele. Konsultuje jednak szanse współdziałania w tym zakresie z marszałkiem Małopolski. To istotne, bo Ministerstwo Skarbu Państwa rozważa możliwość przekazania spółki uzdrowiskowej samorządowi województwa małopolskiego.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+