Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby tak przez cały rok trwała w Polsce prawdomówna wiosna

Daniel Szafruga
Michał Sikora
Nie wierzyłem, ale jednak wiosna sprzyja mówieniu prawdy. Bez ogródek walą ją publicznie nawet politycy, nie zważając na konsekwencje. Prezydent RP Bronisław Komorowski w wywiadzie dla RMF FM stwierdził, że "proces zmęczenia i zużycia rządu jest oczywistością. (..) Pięć lat rządzenia to długo".

Podejrzewam, że to przywołanie przyjaciela do rzeczywistości, spowodowane zostało wiadomością, że premier pozwał wydawcę tygodnika "Nie" za primaaprilisowy żart. Ten był kiepski, gdzieś na poziomie miejskiej kanalizacji. Ale widocznie prezydent obawia się, że ciągłość stania u steru władzy powoduje, że każdy polityk uwierzy, iż jest nieomylny jak Lenin, a żart z niego to targanie świętości narodowej.

Szczery do bólu okazał się także minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który zapowiedział, że stworzy psychuszki, na wzór radzieckich szpitali, w których na wniosek psychiatrów osadzano by ludzi niebezpiecznych dla społeczeństwa. Spełni się marzenie wielu Polaków. Będzie u nas jak w USA, a za Guantanamo będzie robiła wyspa Wolin.

Wzięło także politycznego cyborga, czyli Waldemara Pawlaka, który teraz będzie pracować na własny rachunek, bo chce zająć się uczciwą robotą. Tyle lat Pawlak parał się nieuczciwą, ale w końcu przejrzał na oczy i teraz weźmie się do roboty na własny rachunek a nie nasz. Może jego śladem pójdą inni? Niepokój budzi tylko, dlaczego ten uczciwy teraz człowiek trzyma się jak tonący brzytwy poselskiego mandatu. Czyżby znów ta chłopska zapobiegliwa natura wzięła górę?

Prawdę prosto w uszy wywalili mi też urzędnicy miejscy, do których udałem się, by oświecili mnie, co się zmieni od lipca w sprawie śmieci. Od jednego usłyszałem, że jest urzędnikiem, od drugiego, że prawnikiem, więc na śmieciach się nie znają, i najlepiej zrobię jak udam się do MPO. Zszokowany ich szczerością zrobiłem jak kazali. Pracownicy MPO nie bawili się w zamiatanie brudów pod dywan, tak jak czynili to krakowscy radni przez całą zimę. Wywalili wprost w moje uszy, nie śmieci tylko prawdę o nich. Usłyszałem, że jeśli chcę być proekologiczny, muszę kupić lub wydzierżawić trzy pojemniki i za wywóz zawartości każdego będę płacił. A śmieci od lipca nie będą moje, tylko gminy, więc żadnej faktury za ich wywóz nie dostanę, bo to nie jest podatek. Ta wiadomość ucieszy prowadzących działalność gospodarczą. Kosztów wywozu odpadów już nie wliczą w działalność firmy. Zapłacą wyższy podatek Rostowskiemu, z czego ten już się cieszy.

Szczerością wykazał się także prezydent Jacek Majchrowski, który tłumaczył, że nie może zakazać kotwiczenia barek na Wiśle, bo to nie jego teren. Zapomniał tylko dodać, że to od niego zależy, czy mogą one cumować przy bulwarach i podłączyć się do miejskiej sieci wodociągowej. Ot, drobnostka.

Ksiądz Józef Tischner mawiał: "Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy: świenta prowda, tyż prowda i gówno prowda".

Bądź na bieżąco! Najnowsze informacje z "Gazety Krakowskiej" i "Polski" już dostępne za darmo na Windows 8! Dzięki aplikacjom na Windows 8 będziesz mieć szybszy dostęp do informacji, które trafią na ekranu Twojego tabletu i komputera.

Dowiedz się więcej o aplikacji "Gazety Krakowskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska