Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bednarz: W Wiśle rewolucji nie będzie

Bartosz Karcz
Jacek Bednarz liczy, że po marcowych meczach to Wisła będzie na czele ligowej tabeli
Jacek Bednarz liczy, że po marcowych meczach to Wisła będzie na czele ligowej tabeli Jacek Kozioł/ archiwum
Z Jackiem Bednarzem, dyrektorem sportowym Wisły Kraków, rozmawia Bartosz Karcz.

Wkrótce zamknie się okno transferowe. Czy jest Pan zadowolony z dokonań Wisły w tym czasie?__

Liczyliśmy, że uda nam się bardziej wzmocnić drużynę. Przede wszystkim chcieliśmy dojść do porozumienia z Bełchatowem w sprawie Łukasza Garguły. Chcieliśmy, żeby grał u nas już od stycznia. Nie udało się niestety. Sytuacja w Polsce wymusza na nas radykalne ograniczenie pragnień transferowych. To oznacza, że poszukiwania musieliśmy ograniczyć do napastnika, pomocnika
i bramkarza. Inne transfery uzależnione były od tego, czy ktoś z klubu odejdzie.

Dlaczego tak długo trwa poszukiwanie bramkarza?__

Dlatego, że wbrew temu co mówi się i pisze o Pawełku, to trudno przy ograniczonym budżecie znaleźć kogoś lepszego od niego. Nasze poszukiwania ograniczyliśmy do zawodników wolnych lub tanich. Mariusz ma wysokie kwalifikacje i choć ostatnia runda nie była dla niego udana, to wciąż jest jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji w Polsce. To, że nie podpisaliśmy jeszcze kontraktu z nikim nowym, to dla kogoś może oznaczać, że jesteśmy nieudolni. Dla nas natomiast oznacza to, że nie będziemy podpisywać umowy z kimś tylko po to, żeby spadła z nas krytyka. Chcemy znaleźć kogoś, kto będzie odpowiadał naszym oczekiwaniom i będzie na naszą kieszeń.
Te poszukiwania będą trwały tak długo, aż kogoś wreszcie znajdziemy. Gdyby Wisła nie miała bramkarza, to byłby problem, ale Wisła dobrego bramkarza ma.
Jest nim Mariusz Pawełek.

A co się stanie jeśli Pawełek nabawi się np. kontuzji?__

Numerem dwa jest Ilje Cebanu, który ma wszelkie cechy, żeby w tej roli sobie poradzić. Nie oznacza to, że gdy wejdzie do bramki, nie popełni błędu, bo każdy je popełnia. Jeśli pojawi się lepszy bramkarz od Mariusza Pawełka, to Mariusz będzie miał problem. Tak samo jak Paweł Brożek, jeśli znajdziemy lepszego napastnika od niego. W sporcie nie ma miejsca na litość.

Nie odnosi Pan wrażenia, że bramkarze Wisły w ostatnim czasie nie robią postępów? __

Takie wrażenie można odnieść, bo Mariusz miał mecze, w których popełniał spektakularne błędy. To mu się będzie pamiętać, a już mniej te spotkania, w których bronił bardzo dobrze. Gdyby być tak skrupulatnym i policzyć zmarnowane sytuacje przez naszych napastników, to okazałoby się, że gdyby wykorzystali tylko część z nich, to dzisiaj Wisła byłaby liderem.

Czyli nie ma Pan zastrzeżeń do pracy z bramkarzami?__

Nie mam, co nie oznacza, że nie widzę, iż straciliśmy kilka punktów po ich błędach, zarówno
w ekstraklasie, jak i jej młodszym odpowiedniku.
Wiosną rywalizacja na tej pozycji wreszcie wzrośnie, gdy przyjdzie Vanstrattan.__

Raczej nie, bo sytuacja się skomplikowała. Jego klub, Gold Coast United, przysłał do nas pismo,
w którym twierdzi, że Vanstrattan ma ważny kontrakt. Australijczycy nie wyrażają zgody na transfer. Tym pismem zaskoczeni jesteśmy my, jak i włoski menedżer piłkarza, który twierdził, że jego podopieczny jest wolnym graczem. Jeśli te informacje się potwierdzą, to zastanowimy się co zrobić.

To może łatwiej i szybciej będzie sięgnąć po Hajducha?__

Wciąż nie powiedzieliśmy Słowakom, że rezygnujemy z Hajducha. Więc ten transfer ciągle jest możliwy. Nie powiem jednak w tej chwili, że na pewno będziemy mieć nowego bramkarza. Wolę sprawdzić jeszcze trzydziestu i pozyskać takiego, co do którego wszyscy w klubie będą mieć przekonanie, że to jest to.

Emocje kibiców wzbudza również osoba Tomasza Dawidowskiego. Można się zastanowić, po co ten zawodnik jeździ z drużyną na zgrupowania, skoro wiadomo, że Wisła nie będzie miała z niego większego pożytku, a za cztery miesiące kończy się mu kontrakt? Czy nie lepiej dać szansę jednemu z młodszych graczy?__

Występowaliśmy do PZPN o rozwiązanie kontraktu, ale przyznał rację zawodnikowi. Powiem więc tylko tyle, że Tomasz Dawidowski ma jeszcze przez kilka miesięcy ważny kontrakt i go wypełni.

Mówił Pan, że nie pozyskacie już nikogo, może prócz bramkarza. Jak zatem wygląda sprawa Ettiena?__

Ettien pojawił się na naszym zgrupowaniu tylko dlatego, że pierwsze rokowania odnośnie powrotu do zdrowia Radka Sobolewskiego były takie, że będzie gotowy do gry najwcześniej w marcu. Okazało się jednak, że Radek bardzo szybko wraca do zdrowia. Decyzję w sprawie Ettiena pozostawiliśmy do czasu ostatecznej odpowiedzi na pytanie, kiedy Radek będzie gotowy na sto procent do gry. Jeśli natomiast na podstawie testów okaże się, że Ettien będzie potrzebował czasu na osiągnięcie optymalnej formy, to ja nie będę zwolennikiem tego transferu.
Pozyskaliście Beto. Czy to będzie partner dla Pawła Brożka na odpowiednim poziomie?__

Na razie nie wygląda to tak, jak wyglądało jeszcze jesienią. Jeśli Beto nie spełni naszych oczekiwań, to po prostu nie zostanie w Wiśle. Sezon się jednak jeszcze nie zaczął, więc trudno go oceniać w tej chwili.

Nikt znaczący z zespołu nie odszedł. Bliski tego był jednak Marcin Baszczyński, który wyraził nawet żal, że nie puściliście go do Larisy.__

Żadna z ofert dla Marcina nie była na poziomie 100 tysięcy euro, jakich za niego oczekiwaliśmy. Dlatego został.

Zarówno w przypadku Baszczyńskiego, jak i Zieńczuka, mówiło się o przedłużeniu kontraktów.__

Były wstępne oferty, ale nie doszliśmy do porozumienia.

Może chodzi o dysproporcję w zarobkach. Starsi gracze Wisły po cichu krzywo patrzą na to, że nowi otrzymują tak wysokie kontrakty.__

W zawodowym sporcie jedni zarabiają więcej, a inni mniej. Przecież nikt z nas nikogo nie zmuszał do podpisania kontraktu. Każdy zgadzał się na swoje warunki, więc teraz powinien je respektować.

Wiele ostatnio mówi się na temat skautingu Lecha. Czy w Wiśle planujecie powstanie takiej komórki?__

Nie mamy grupy osób, którym płacimy stałą pensję za wyszukiwanie zawodników. Są natomiast współpracownicy. Te osoby wiedzą, jakich zawodników poszukujemy i jeśli dochodzi do transferu, to mogą liczyć na zwrot kosztów czy prowizję. Klub nie jest natomiast przygotowany na budowę siatki skautingu. W naszej drużynie nie będzie rewolucyjnych zmian. Ta tendecja w najbliższym czasie się nie zmieni. Dlatego do tej pory na stałe oglądaniem zawodników zajmowali się Ryszard Czerwiec i Manuel Junco. Również ja. Na terenie Polski korzystamy z naszych trenerów. W pierwszej kolejności interesujemy się młodymi Polakami.

Czy w klubie jest plan budowy systemu szkolenia na wzór zachodni?__

Nie ma intencji budowy akademii piłkarskiej. Szkolenie prowadzimy w czterech drużynach młodzieżowych i staramy się tam ściągać najzdolniejszych chłopaków przede wszystkim z Małopolski, ale też z innych regionów. To ostatnie dotyczy jednak już nieco starszych chłopaków, powiedzmy 16-, 17-letnich. Od 18 roku życia interesują nas już piłkarze, którzy mogą zaistnieć w pierwszym zespole. Będziemy przyglądać się zawodnikom maksymalnie do 21 roku życia. Jeśli dany piłkarz w tym wieku nie będzie rokował, że może być silnym punktem I drużyny, to będziemy się rozstawać.

Czyli w Wiśle modelu np. Ajaksu nie będzie?__

W najbliższym czasie nie będzie, bo Wisłę czeka okres tułaczki, do momentu gdy zakończy się budowa stadionu. Żeby myśleć o stworzeniu akademii piłkarskiej z prawdziwego zdarzenia, trzeba mieć bazę. My jej w tej chwili nie mamy, więc trudno mówić o szkoleniu młodzieży na wielką skalę.

Na koniec wróćmy do zbliżającego się sezonu. Czy Pana zdaniem Wisła jego gotowa, żeby obronić tytuł?__

Wiosną nic się nie zmieni i cztery drużyny, które są na czele, rozstrzygną między sobą kto będzie mistrzem. My zachowaliśmy skład z jesieni, a nawet wzmocniliśmy siłę ofensywną. W lidze nie ma
w tej chwili faworyta, który może być pewny swego.

Zgodzi się Pan z opinią, że dla Wisły kluczowy będzie marzec?__

Terminarz jest tak ułożony, że w marcu zagramy trzy bardzo ważne mecze: z Polonią Warszawa, Bełchatowem i Cracovią. Jeśli wygramy te spotkania, a wcześniej pokonamy Polonię Bytom, to będziemy mieć bardzo dobrą pozycję wyjściową do walki o tytuł. Wtedy to pewnie nie my będziemy mieli problem z gonieniem czołówki, ale konkurencja z nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska