Małopolscy samorządowcy dostają wysokie trzynastki

Małopolscy prezydenci i burmistrzowie mogą już planować ekstrazakupy. Przełom lutego i marca to czas wypłat "trzynastych" pensji. Portfele samorządowców będą grubsze o około 10 tysięcy złotych.

Sprawdziliśmy, ile dostaną szefowie największych małopolskich miast. Najwięcej, bo aż 11 890 zł brutto otrzyma burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski. I choć kryzys finansowy trwa w najlepsze, nie może dostać mniej. - Wysokość "trzynastek" jest ściśle regulowana przepisami - tłumaczy Aldona Komorowska, sekretarz gminy Chrzanów.

- "Trzynaste" pensje są procentowo wyliczane na podstawie zarobków za rok ubiegły. Nie można ich obciąć o połowę lub nieco uszczuplić w związku z kryzysem. Przecież ludzie podaliby nas do sądu.

Powody do radości z powodu wysokiej "trzynastki" ma też burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz. Dostanie 11 tys. 191 zł. Tuż za nim na trzynastkowej liście wypłat jest prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała. Będzie mieć dodatkowe 10 tys. 800 zł. W tym towarzystwie skromnie wypada Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia. Otrzyma "tylko" 9 tys. 562 zł.

Nie wiadomo jeszcze, jaka kwota trafi do kieszeni Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa.
- Wysokość "trzynastej" pensji prezydenta będzie wyliczona w marcu - informuje Małgorzata Sieńko z biura prasowego Urzędu Miasta. - Teraz trudno o tym spekulować, ponieważ wysokość wynagrodzenia pomniejsza się o świadczenia chorobowe.

W zeszłym roku Jacek Majchrowski mógł się cieszyć "trzynastą" pensją w wysokości 11 344 zł. Na wiosnę jednak podwyższono mu pensję o ok. 6 proc. Więc jeżeli się nie okaże, że w 2008 r. chorował dużo więcej niż w 2007, to również jego "trzynastka" nieco wzrośnie.

Marszałek Małopolski Marek Nawara dostanie 10 tys. 410 zł. To 1746 zł mniej niż w zeszłym roku. Skąd ta obniżka "trzynastki"? Wszystko dlatego, że na początku zeszłego roku miał złamaną nogę.
A jeśli ktoś przebywa na zwolnieniu lekarskim, dostaje zmniejszoną trzynastą pensję.

Ani grosza nie dostanie natomiast Jerzy Miller, wojewoda małopolski. - Według prawa wojewodom nie należą się "trzynastki" - mówi jego rzeczniczka prasowa Małgorzata Woźniak. Prawa do dodatkowego wynagrodzenia pozbawione są też osoby, które zajmują kierownicze stanowiska na szczeblu państwowym, czyli prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu, premier oraz ministrowie.

Dodajmy, że o mało co, a byliby ich też pozbawieni samorządowcy. W 2004 roku Sejm, pozbawiając "trzynastek" posłów, chciał je odebrać m.in. wójtom, burmistrzom, prezydentom oraz starostom
i marszałkom województw. Jednak w tej sprawie interweniował rzecznik praw obywatelskich.

Wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy propozycja Sejmu jest zgodna
z konstytucją. A Trybunał orzekł, że nowe przepisy ją naruszają i wyrokiem z 21 lutego 2006 r. przywrócił przywilej samorządowym notablom.

Takiego zamieszania nie ma z wypłatami "trzynastek" dla pracowników jednostek sfery budżetowej, którzy nie zajmują eksponowanych stanowisk. Na przykład dla nauczycieli.

Dostają przeważnie równowartość miesięcznej pensji. Nauczyciel kontraktowy może więc liczyć na ok. 1600 zł brutto. A pracownik Polskiej Akademii Nauk, magister, dostaje ok. 2 tys. zł brutto.
Współpraca.: ik, mmg, ank, majk, slow, łb, ar