Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Oświęcimia uhonorowani, bo ratowali ludzi

Ewelina Żebrak
Oświęcimscy policjanci przyjmują gratulacje
Oświęcimscy policjanci przyjmują gratulacje KPP Oświęcim
Mł. asp. Janusz Chlebicki oraz asp. Tadeusz Antonowicz otrzymali podziękowanie za wzorową postawę od nadisnp. Mariusza Dąbka, komendanta wojewódzkiego policji z Krakowa. Tydzień przed Wielkanocą, funkcjonariusze będący na patrolu, zauważyli ogień w domu na os. Zasole w Oświęcimiu. Nie zastanawiając się ani chwili wbiegli do środ-ka. Ich szybka interwencja pomogła ocalić ludzi i dużą część mienia.

Dom znajduje się w środku osiedla, między pięciopiętrowymi blokami. - Musieliśmy sprawdzić, co z ludźmi. Nie było czasu na wahanie - mówi mł. asp. Janusz Chlebicki.

Ewa Byrska jako pierwsza z domowników zauważyła, że coś jest nie tak - było bardzo jasno na zewnątrz, a gdy zobaczyła wbiegających policjantów, od razu zrozumiała, że to ich dom się pali. W kilka minut ogniem zajął się cały dach budynku, w którym mieszkają trzy rodziny.

Policjanci, gdy weszli do środka, od razu otworzyli skrzynkę z bezpiecznikami i odłączyli prąd. Ktoś inny odciął gaz. Dzięki temu nie doszło do zwarcia i wybuchu. Szybko dojechała straż pożarna. Obaj policjanci zgodnie twierdzą, że spełniali swoje obowiązki. - Taka postawa wynika z tego, jaki zawód wybrałem oraz z mojego charakteru - mówi mł. asp. Janusz Chlebicki. - Jestem po to, żeby pomagać ludziom, gdyby było inaczej, musiałbym zmienić pracę już dziś - tłumaczy.

Ewakuowani mieszkańcy przyglądali się bezradnie, jak płonie dorobek ich życia. Teraz niechętnie wracają do tamtych chwil. - Pamiętam, że wybiegłam w butach męża i w jego kurtce, nie zabierając z sobą niczego - opowiada Ewa Byrska. - I pomyśleć, że chwilę wcześniej oglądałam spokojnie telewizję - dodaje kobieta.

Akcja gaszenia pożaru przebiegła sprawnie. - Bardzo dziękuję tym dwóm policjantom i strażakom ochotnikom z Oświęcimia i Rajska, którzy na drugi dzień z samego rana przyjechali z piłami i pomagali nam uporządkować pogorzelisko - mówi Ryszard Byrski, mąż Ewy.

Kto i jak pomagał pogorzelcom

Po pożarze rodziny (w domu mieszkają trzy) otrzymały po 500 zł z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Oświęcimiu. Urząd Miasta dostarczył osuszacze oraz trzy kontenery na śmieci. Oprócz tego sąsiedzi z bloku zorganizowali dwukrotnie zbiórkę pieniędzy, a kwotę 1200 zł przekazali poszkodowanym. Pomocni byli również strażacy z OSP, którzy zajęli się usuwaniem skutków pożaru.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska