Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyganie z Maszkowic marzną i błagają o opał

Rafał Kamieński
Cygańska osada w Maszkowicach. Jej mieszkańcy utrzymują się z zasiłków i klepią biedę
Cygańska osada w Maszkowicach. Jej mieszkańcy utrzymują się z zasiłków i klepią biedę Rafał Kamieński
W romskiej osadzie zabrakło opału, a idzie mróz. Sąsiedzi mówią o Romach, że są zbyt roszczeniowi.

Romowie z Maszkowic koło Łącka są wzburzeni. Marzną w swoich chatach, bo kończy im się opał i - jak twierdzą - nikt nie chce im pomóc. Węgla zakupionego przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej już nie ma i w tym miesiącu nie będzie.

- Byłem w gminie i błagałem o pomoc. Palić czymś trzeba, a my nie mamy czym - żali się wójt romskiej osady Józef Szczerba. - Dowiedziałem się, że w tym miesiącu żadnej pomocy już nie będzie, a mróz znowu idzie. Przyjdzie nam chyba zamarznąć.

Z relacji romskiego przywódcy wynika, że każda rodzina dostała po 800 kg węgla. Pierwszą turę, czyli 500 kg w listopadzie i drugą - 300 kg - w styczniu. To za mało. Romowie w swoich domkach palą
w ceglanych piecach kuchennych i nie mają już żadnego opału.

Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Łącku była nieuchwytna, a pracownik socjalny, który ma pod pieczą romską osadę, mało rozmowny.

- Nie jestem upoważniony do podawania informacji o naszych podopiecznych - wyjaśniał Sławomir Gałysa.

W romskiej osadzie wrze, bo, jak twierdzi Józef Szczerba, każda prośba
Cyganów spotyka się z odmową.

- Byłem w urzędzie nie dalej jak wczoraj - mówi Szczerba - Mamy w osadzie na przykład Annę Mirgę. Niedawno zmarł jej mąż. Została z dziewięciorgiem dzieci. Jedno jeździ na wózku. Dla niej też nie znajdzie się teraz żaden grosz. Jak tu żyć? - pyta rozpaczliwie

W Łącku Cyganie nie cieszą się sympatią, bo - jak twierdzą mieszkańcy - ciągle wyciągają rękę po pieniądze z gminy. Obwiniani są także o kradzieże drewna z okolicznych lasów.

- Wiadomo, że biedę klepią, ale niejeden klepie i się z tym tak nie obnosi - mówi mieszkaniec sąsiednej Kadczy Stanisław Bugaj. - Leżeć i czekać na pieniądze każdy potrafi. Do roboty jakiejś by poszli.

Józef Szczerba wie jednak, że Romów do pracy nikt nie chce przyjąć. Sam jeździł z młodymi po firmach, ale wracali z niczym. Ma nadzieję, że może ten rok będzie lepszy, ale do wiosny trzeba jeszcze jakoś przeczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska