Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Wynalazł nowy silnik, ale w Polsce mu nie pomagą

Łukasz Bobek
Kazimierz Rzadkosz prezentuje domowej roboty model nowatorskiego silnika. Pracował nad nim 40 lat
Kazimierz Rzadkosz prezentuje domowej roboty model nowatorskiego silnika. Pracował nad nim 40 lat Łukasz Bobek
Kazimierz Rzadkosz, góral z Gliczarowa Górnego (gm. Biały Dunajec) wynalazł nowy rodzaj silnika, który może okazać się rewolucyjnym rozwiązaniem zarówno w motoryzacji, jak i we wszelkich urządzeniach, które wykorzystują silniki spalinowe. Nikt w Polsce nie jest jednak w stanie sfinansować badań i budowy tego prototypu.

Bez wału korbowego
Jego wynalazek to silnik spalinowy z wirującym tłokiem. Nie posiada typowego wału korbowego. - Siła działająca na wał korbowy została przeniesiona na ramię korbowodu - wyjaśnia Rzadkosz. - Dzięki temu będzie nawet 2-3 razy mocniejszy od silnika o tej samej pojemności obecnie stosowanego w motoryzacji. Lepsze osiągi będzie można uzyskać na małych obrotach, dzięki czemu zużycie elementów silnika się zmniejszy - wyjaśnia. Konsultował się z naukowcami z Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Częstochowskiej, Świętokrzyskiej i Warszawskiej. Wszędzie dostał potwierdzenie, że to się sprawdzi. Opatentował już swój wynalazek.

Naukowcy potwierdzają
- Ten silnik to nowatorskie rozwiązanie - mówi Tadeusz Tarko, rzecznik patentowy, który tworzył opis techniczny złożony do Urzędu Patentowego. - Zniwelowana została utrata energii w trakcie pracy. Dzięki temu można uzyskać zdecydowanie większą moc przy jednoczesnym zmniejszeniu zużycia paliwa. Co więcej, można zastosować alternatywne paliwa, jak choćby wodór.

Rzadkoszowi pomaga dr hab. Stanisław Szwaja z Politechniki Częstochowskiej.

- Gdyby udało się wyprodukować prototyp, można by wykorzystywać wynalazek np. w urządzeniach stacjonarnych, jako silnik hybrydowy, pneumatyczno-spalinowy, np. w agregatach prądotwórczych. Silnik ten charakteryzuje się dużym momentem napędowym. Mógłby znaleźć zastosowanie również w przemyśle. Co do motoryzacji, to jest to bardzo trudne wyzwanie. Wielkie koncerny wykorzystują sprawdzone i udoskonalane przez ponad dwieście lat klasyczne silniki tłokowe. Pomysł jest nowy, ale dla koncernów motoryzacyjnych zbyt ryzykowny, bo wymaga dużych nakładów finansowych na badania i udoskonalanie.

Wojsko się interesuje

Wynalazkiem zainteresowała się firma zbrojeniowa Bumar.

- Uznała mój wynalazek za innowacyjny. W oparciu o niego chciała stworzyć agregat prądotwórczy zintegrowany z kompresorem, zminimalizowany rozmiarowo do ich potrzeb - mówi Rzadkosz. Naukowcy z Politechniki Częstochowskiej mieli zrobić dokumentację papierową, Politechnika Warszawska - funkcjonalny model, na którym można robić badania, a Bumar miał stworzyć urządzenie. Wszystko rozbiło się o pieniądze - 5 mln zł.

Musiałby zrzec się patentu

Rzadkosz wraz z firmą zbrojeniową zgłosił się do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) po dofinansowanie. Okazało się, że jako osoba prywatna nie mógł wnioskować o pieniądze. Musiał to zrobić Bumar. Żeby jednak wniosek firmy przeszedł, Bumar musiał wykazać, że dysponuje prawem własności. - Musiałbym oddać urządzenie, nad którym pracowałem przez 40 lat. Nie zgodziłem się - mówi góral.

Kamil Melcer, rzecznik NCBiR przyznaje, że dotąd o dotacje mogły starać się przedsiębiorstwa czy konsorcja firm. - Zrobiliśmy jednak krok naprzód i organizujemy konkurs dla mikroprzedsiębiorstw, a niebawem chcemy też otworzyć szansę dla prywatnych osób - przyznaje.

Inwestor z zagranicy?

- Nie zamierzam oddawać praw autorskich i szukam inwestora z zagranicy - mówi Rzadkosz. Rozmawiał z General Motors, z inwestorem z Tajlandii. - Nawiązałem też kontakt z jedną z firm motoryzacyjnych z Japonii. Czekam na odpowiedź - mówi góral.

Efekty rozmów poznamy wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska