Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą dwie kopalnie pod Trzebinią [ZDJĘCIA]

Magdalena Balicka
Carbon Investment z Jaworzna stara się już o raport środowiskowy dla zakładu Mariola 1. Nad wskrzeszeniem KWK Siersza pracuje też były wiceminister górnictwa Jerzy Markowski.

Ważą się losy górników w całym kraju. W ubiegłym roku rząd wyznaczył do likwidacji aż 15 kopalń, w tym małopolskie Brzeszcze. Tymczasem w podtrzebińskiej Sierszy inwestorzy planują wybudować aż dwa nowe zakłady górnicze.

- Jeśli zrobią to bez nadmuchanej administracji, która doprowadza do ruiny Kompanię Węglową, pod której skrzydłami jest aktualnie 16 kopalń, to wierzę, że warto budować nowy zakład - uważa Jan Stryczek, były górnik KWK Siersza, obecnie szef Muzeum Regionalnego w Trzebini.

Do dziś nie może pogodzić się z likwidacją jego kopalni, spędził pod ziemią aż 30 lat pracy. - Węgiel mimo siarczanów był bardzo dobry. Elektrownia Siersza, z którą wspłópracowała kopalnia, zainwestowała miliony złotych w urządzenia do odsiarczania. Wszystko poszło w łeb przez wielką politykę - mówi Stryczek. Wskrzeszeniem kopalni pod Trzebinią są zainteresowani dwaj inwestorzy. Pierwszy z nich to Piotr Kosowicz, prezes śląskiej spółki Carbon Investment.

Już dwa lata temu prowadził odwierty na granicy Trzebini i Ciężkowic. Od tego czasu udało mu się ustanowić złoże Siersza 2. Teraz stara się o raport środowiskowy dla inwestycji, po którym będzie zabiegał o koncesję na wydobycie "czarnego złota". Przy optymistycznej prognozie łopaty pod budowę nowoczesnej kopalni wbije w drugim półroczu 2016 r.

Drugim zainteresowanym jest dr Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Oprócz budowy nowej kopalni dla niemieckiego inwestora w Orzeszu planuje odbudować Kopalnię "Siersza". Markowski zajmuje się środkową częścią złoża, czyli tą, na której kiedyś istniała KWK Siersza. Jest zatem nadzieja na dwie prywatne kopalnie: niemiecką i australijską.

- To szansa na nowe miejsca pracy i przywrócenie górniczych tradycji do gminy - zaciera ręce Adam Adamczyk, burmistrz Trzebini. Wierzy w powodzenie obu inwestycji. - Zarówno pan Kosowicz, jak i dr Markowski są stałymi gośćmi w magistracie. To poważne postacie. Mają konkretne plany i chęci - komentuje burmistrz, który deklaruje wsparcie.

O ile Carbon Investment chce budować nowoczesną kopalnię od podstaw, o tyle Jerzy Markowski chce wskrzesić zlikwidowany zakład i wykorzystać pozostałości po KWK Siersza. - Został jeszcze jeden szyb, który służył do odwadniania złoża, oraz pochylnia. Dzięki temu będzie można transportować urobek bezpośrednio z dołu na powierzchnię - mówi Markowski, dodając że podobne rozwiązania są jeszcze tylko w dwóch kopalniach w kraju.

- Aktualnie inwestor, którego znalazłem, czyli kopalnia granitu Kamienna Góra, czeka na akceptację dokumentów dotyczących zajęcia złoża Siersza. Wydaje ją minister środowiska. Potem składamy raport środowiskowy i czekamy na koncesję. Trzy lata po jej uzyskaniu zaczniemy wydobycie węgla - przekonuje. Dodaje, że odrodzona kopalnia ma zatrudnić do 1500 górników.

Profesor Piotr Czaja, dziekan Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, podkreśla, że każdy węgiel jest bogactwem i jeśli tylko opłaci się jego wydobycie, to należy po niego sięgnąć, bo to nasz surowiec. - Sprowadzamy tani węgiel nie tylko z Ukrainy, ale także z Rosji. Uważam, że dobry polski węgiel mógłby być konkurencyjny - mówi prof. Czaja.

Pod ziemią w "Sierszy" nadal zalega około 227 mln ton węgla kamiennego. Profesor ocenia to złoże jako obiecujące. - Trudne warunki geologiczne sprawiły, że kopalnia została zlikwidowana, choć był jeden wielki plus - kopalnia z elektrownią były jednym organizmem. To było moim zdaniem połączenie doskonałe - przyznaje profesor.

Za powodzenie obu inwestycji trzymają kciuki mieszkańcy Trzebini i całego powiatu chrzanowskiego. - To szansa na stabilną pracę, poza tym powstałyby nowe sklepy i firmy - zaciera ręce Michał Mrozik z Chrzanowa. Jego dziadek i ojciec pracowali pod ziemią w Sierszy. On chciałby pójść w ich ślady.

Historia KWK Siersza
Początki kopalni datuje się na rok 1861, kiedy to uruchomiono zakład pod nazwą "Nowa Izabela".
W 1884 r. uruchomiono nowy szyb "Artur", od którego kopalnia przyjęła nazwę. W 1947 roku dołączono do niej kopalnię "Zbyszek" i pod wspólną nazwą powstała "Siersza". W 1951 roku połączona została z kopalnią "Krystyna" w Tenczynku. W latach 70. XX w. wybudowano i oddano do użytku pierwszą magistralę węglową w Europie, łączącą KWK Siersza z Elektrownią Siersza, która umożliwiała transport urobku za pomocą taśmociągów do samej elektrowni.

1 listopada 1999 rozpoczęto likwidację i w 2001 roku kopalnię zamknięto. Większość budynków i obiektów została wyburzona, a teren wyplantowany. Pozostawiono jedynie budynek wieży szybowej i nadszybia oraz maszyny wyciągowe szybu "Zbyszek" w Trzebini jako pamiątkę po górnictwie węglowym ziemi trzebińskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska