Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie każda ciemna zmiana na skórze jest czerniakiem

Katarzyna Kojzar
- Jest takie zdanie, które bardzo często powtarzam:  Nie ma takiego lekarstwa, które mogłoby zastąpić ruch. Z kolei ruch może zastąpić prawie każdy lek - podkreśla Iwona Nawara. Dlatego część zajęć w UNICORNie jest związanych z ruchem.
- Jest takie zdanie, które bardzo często powtarzam: Nie ma takiego lekarstwa, które mogłoby zastąpić ruch. Z kolei ruch może zastąpić prawie każdy lek - podkreśla Iwona Nawara. Dlatego część zajęć w UNICORNie jest związanych z ruchem. Andrzej Banaś
Czy można uniknąć czerniaka, jak dowiedzieć się, czy znamię jest niebezpieczne oraz jak ważne jest - szczególnie latem - dbanie o skórę - mówi dr Piotr Kanasze Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera Sp. z o.o. w Krakowie

- Przychodzi pacjent i pokazuje niewielkie, ciemne znamię. Co Pan mu mówi?

- Że bardzo dobrze zrobił. Nie każde znamię nadaje się do wycinania,ale wszystkie nadają się do pokazania.Nie każda ciemna zmiana na skórze jest czerniakiem, jednak zawsze- w razie wątpliwości - lepiej ją zbadać.

- Jak rozpoznać czerniaka?

- To proces etapowy. Najpierw powinno się ocenić zmianę klinicznie, poprzez obejrzenie jej gołym okiem. Następnym krokiem w diagnostyce jest dermatoskopia.

- Co to takiego?

- Dermatoskop to urządzenie, które służy do różnicowania - pozwala sprawdzić, czy zmiana ma pochodzenie naskórkowe, naczyniowe, czy też melanocytowe. Jeśli jest naczyniowa lub naskórkowa, to nie musimy się nią zbytnio martwić, bo w tej grupie nie ma złośliwych guzów. Jeżeli ma pochodzenie melanocytowe, stosujemy wtedy specjalne kryteria oceniające jej symetrię, charakter brzegu, barwę oraz specjalne elementy zlokalizowane wewnątrz znamienia. Na podstawie tych danych obliczamy wskaźnik dermatoskopowy, który może sugerować rozpoznanie czerniaka. Im więcej jest tych cech, tym większe prawdopodobieństwo, że znamię jest niebezpieczne.

- Z jakimi zmianami zgłaszają się najczęściej pacjenci?

- Z reguły są to zwykłe brodawki łojotokowe. Choć są czarne i rosną, nie stanowią zagrożenia.

- Czy pacjent jest w stanie sam rozpoznać, które znamię jest niebezpieczne?

- Niestety, nie. Dlatego dobrze, że przychodzi do lekarza i pokazuje, co go niepokoi. Jeśli zmiana jest zwykłą brodawką, tłumaczymy, że to nic niepokojącego i nie wymaga leczenia. Teoretycznie rzecz biorąc selekcja powinna odbywać się już na poziomie lekarza rodzinnego, jednak lekarze POZ wolą, żeby znamię sprawdził dermatolog. I słusznie, że tak się dzieje, bo dzięki temu zmniejsza się ryzyko pominięcia niebezpiecznej zmiany skórnej.

- Nie powinniśmy więc od razu panikować, ale do lekarza zawsze lepiej jest przyjść?

- Tak. Lepiej jest przyjść, zbadać się
i - jeśli trzeba - zacząć się leczyć.

- Jak wygląda leczenie?

- Jeśli stwierdzimy, że jest to czerniak, ustalamy głębokość naciekania. Od tego zależy leczenie, bo im czerniak jest głębszy, tym rokowanie jest poważniejsze. Postępowanie może być całkiem proste, kiedy zmiana jest powierzchowna - wycinamy ją z niedużym marginesem i takiego pacjenta uznajemy za wyleczonego. Jeżeli jednak naciek jest głębszy, to wykonuje się zabieg bardziej skomplikowany, margines wycinanej zmiany jest szerszy. Aby lepiej ocenić stan zaawansowania choroby usuwa się też węzły chłonne wartownicze.

- Skąd bierze się czerniak?

- Są dwa typy. Klasyczny może rozwinąć się ze zwykłego pieprzyka, który mamy od dawna. Może też powstać de novo, bez uprzedniego znamienia barwnikowego.

- Jedziemy na plażę, chcemy się opalić, a mamy pieprzyki. Czy trzeba je chronić przed słońcem?

- Najważniejsza zasada to chronić się przed oparzeniami słonecznymi. Wyróżniono trzy główne czynniki ryzyka czerniaka: genetyczne - obecność czerniaka wśród członków najbliższej rodziny, powyżej 50 znamion na skórze, a także poparzenia słoneczne, szczególnie do 15. roku życia. Widać z tego, jak istotna jest ochrona przed promieniowaniem słonecznym. Należy więc stosować kremy z filtrem oraz odpowiedni ubiór.

- Niektórzy zaklejają znamiona plastrami. To coś pomaga?

- W pewnym stopniu tak. Ale, powtarzam, lepiej jest je zbadać. Jeśli lekarz zakwalifikuje je do wycięcia, problem zaklejania automatycznie zniknie.

- Kto jest najbardziej narażony na zachorowanie?

- Stopień narażenia zależy m.in. od koloru skóry, od jej reakcji na słońce, a także osobniczej wrażliwości. Ludzie o jasnych włosach, jasnej karnacji i niebieskich oczach, są w największej grupie ryzyka. Jednak to wcale nie znaczy, że taka jest reguła. Czerniak może również rozwinąć się u kogoś, kto ma ciemne włosy i ciemną karnację, choć zdecydowanie rzadziej się tak dzieje. Wśród czarnoskórych jest mało zachorowań na czerniaka skóry, częściej proces chorobowy dotyczy gałki ocznej.

- Czerniak i rak skóry to to samo?

- Czerniak to nowotwór, jeden z najbardziej złośliwych. Nawet małe ognisko może dać przerzuty. Nie jest jednak rakiem skóry. Są dwa podstawowe raki skóry - rak podstawnokomórkowy, który jest najczęstszy i który praktycznie nie daje przerzutów oraz rak płaskonabłonkowy, niebezpieczniejszy i dający przerzuty. Pacjenci chorują na nie nawet 5 razy częściej niż na czerniaka. To są nowotwory, w których także udowodniona jest rola ultrafioletu.

- Oprócz raków spotykamy się także ze stanami przedrakowymi?

- Najczęstsze to rogowacenia słoneczne, które rozwijają się po długotrwałej ekspozycji na słońce. Promienie słoneczne powodują uszkodzenie DNA. W nocy systemy enzymatyczne uszkodzenia te naprawiają. Jeśli jednak ktoś ma ten system osłabiony, mniej sprawny, prawdopodobieństwo rozwoju raka skóry zwiększa się. Dotyczy to głównie starszych pacjentów.
Ale są też osoby, które rodzą się bez tego systemu obronnego i już po pierwszej ekspozycji na słońce rozwija się u nich rak.

Jeżeli podejrzewamy, że coś jest rogowaceniem słonecznym albo już rakiem skóry, to trzeba pobrać wycinek do badania histologicznego. Gdy stwierdzimy stan przedrakowy, to najlepszą metodą jest krioterapia, czyli zamrożenie. A jeśli jest to nowotwór, to poleca się chirurgiczne wycięcie zmiany. W ten sposób można zbadać, czy pozbyliśmy się raka w całości i czy leczenie jest zakończone. Problem w tym, że nowotwór skóry może się powtarzać w innych miejscach. Mam pacjenta, któremu wycinaliśmy raki zlokalizowane na twarzy około 60 razy.

- Jaka jest nasza świadomość? Polacy chętnie się badają?

- Dzięki temu, że w mediach często mówi się o konieczności badań profilaktycznych, Polacy są coraz bardziej świadomi. Chcą o siebie dbać. Czasami jeszcze pokutuje podejście "lepiej nie ruszać" - a to niedobrze, bo lepiej jest wcześniej wykryć niebezpieczne zmiany.

- Co można zrobić, aby zminimalizować ryzyko raka?

- Na pewno trzeba unikać oparzeń słonecznych. W wątpliwych sytuacjach musimy sprawdzić znamię z lekarzem. Należy też przestrzegać podstawowych zasad - np. zrezygnować z opalania między godz. 12 a 16, a więc wtedy, kiedy słońce jest najostrzejsze, zawsze mieć odpowiedni ubiór, a krem z filtrem nakładać kilka razy dziennie. Wydaje się, że to drobiazgi, ale mogą nam uratować życie.
http://www.profilaktykawmalopolsce.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska