Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór na dworcu w Nowym Sączu, strony wzajemnie się straszą

Wojciech Chmura
Regionalny Dworzec Autobusowy, krakowska spółka będąca właścicielem byłego dworca PKS w Nowym Sączu, zagroził sądem prezesowi stowarzyszenia przewoźników "Ziemia Sądecka", jeśli nie zaprzestanie wypowiedzi sugerujących łamanie prawa przez RDA.

Prezes "Ziemi Sądeckiej" Mariusz Miąsko twierdził, że spółka z Krakowa pobiera bezprawnie opłaty za odprawy na dworcu, gdyż nie zostały one ustalone wspólnie z miejscowym samorządem.

"Wszelkie twierdzenia o nielegalności czy bezprawności działań zarządu spółki RDA, w szczególności w zakresie ustalania stawek za odprawy z dworców autobusowych stanowiących jej własność są całkowicie bezpodstawne i nie znajdują jakiegokolwiek odzwierciedlenia w rzeczywistości" - pisze do prezesa Miąski pełnomocnik RDA Tomasz Tarnowski.
Przestrzega, że dalsze naruszanie dóbr spółki może skutkować skierowaniem sprawy do sądu.

- Pismo jest do pana Mariusza Miąski, bo to on formułuje pod naszym adresem zarzuty - wyjaśnia dyrektor administracyjny RDA Marcin Wnuk. - Do tej pory żaden z przewoźników, z którymi mamy podpisane umowy handlowe, nie wystąpił o zwrot pobranych opłat, czego domaga się pan Miąsko. Jesteśmy w kontakcie z prezydentem Nowego Sącza, gdyż zamierzamy umocnić swoją obecność w mieście. Chcielibyśmy mieć uzgodnione stawki.

Jak pisaliśmy, wielomiesięczne rozmowy spółki z prezydentem Ryszardem Nowakiem zakończyły się fiaskiem. Postanowił nie uzgadniać z RDA stawek za obsługę dworcową autobusów ze względu na niemożność ich urealnienia.

- Prezydent podobnie jak my uważa opłaty za zbyt wysokie - podkreśla prezes Miąsko. - Prawo jednoznacznie mówi, że wymóg ustalenia stawek z lokalnymi władzami samorządowymi spoczywa na prywatnym właścicielu dworca autobusowego. Bez tego mamy do czynienia z klasycznym pobieraniem świadczeń nienależnych. Ich zwrotu domagam się nie prywatnie, ale w imieniu przewoźników, którzy między innymi po to się zrzeszyli.

Sugeruje, że będzie domagał się sądownie zwrotu opłat od lipca 2012 r., czyli od przejęcia dworca przez RDA.

Sądeckie opłaty są bardzo wysokie
Opłaty pobierane w Nowym Sączu przez krakowską spółkę Regionalny Dworzec Autobusowy są najwyższe w regionie.
Spółka RDA, co podkreśla dyrektor Marcin Wnuk, utrzymuje stawki na stałym poziomie i wprowadziła różne ulgi w zależności od liczby odjazdów. Wynoszą one netto 8,5 złotego za jednorazową odprawę małego busa mieszczącego do 25 pasażerów, 17 zł - za bus posiadający ponad 25 miejsc, 20 zł - od dużych autokarów.
- Do tego trzeba dodać 23 procent podatku VAT, więc są to stawki bardzo wysokie - zauważa wiceprezes stowarzyszenia "Ziemia Sądecka" Elżbieta Kaczmarczyk.
W sąsiedniej Limanowej dzierżawcą i administratorem dworca jest samorząd miejski, a nie podmiot prywatny. Ustawa nakłada na gminę wymóg, że nie może pobrać od przewoźników więcej niż złotówkę ,niezależnie od rodzaju i wielkości pojazdów.
Dworzec autobusowy w Gorlickach jest w rękach prywatnego właściciela, który uzgodnił z burmistrzem stawki kilkuzłotowe.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska