Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nietypowy pomysł maratończyka z Bochni

Paulina Korbut
Za dwa tygodnie Tomasz Pogon, aplikant radcowski z Bochni i zapalony biegacz, pobiegnie w maratonie w Tokio. Mężczyzna dalej szuka sponsorów, którzy zechcą zapłacić za każdy przebiegnięty przez niego kilometr. Cały dochód z akcji, którą nazwał "W pogoni za szczęściem" przekaże na rzecz Miłosza Pietrzyka, kolegi chorego od urodzenia na czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce.

W zamian za wsparcie Pogon obiecuje nazwiska darczyńców umieścić na koszulce, w której wystartuje w Japonii. - Dzisiaj trzeba mieć mocne plecy, prawda? Bez tego ani rusz? Mnie też się przydadzą w Tokio - mówi z uśmiechem młody aplikant radcowski z Bochni.

Pomysł jest prosty. Wystarczy wpłacić dowolny datek na konto Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko" (21 8944 0003 0000 2088 2000 0070, koniecznie z dopiskiem: "240/P, Pietrzyk Miłosz - zbiórka publiczna").

- Złotówka za kilometr w maratonie daje w sumie 42 zł. To nie jest wielka suma, a ja obiecuję, że nazwisko każdego, kto zapłaci ją do 10 lutego, umieszczę z ty-łu koszulki. Dzięki temu będę mieć "mocne plecy" w czasie biegu, a Miłosz będzie mieć szansę stać się bardziej samodzielny - zachęca Tomasz, przypominając, że cały czas szuka także firm, które mogłyby pomóc w większym wymiarze. Zainteresowani więcej informacji znajdą w internecie na stronie: www.wpogoni.com.pl.

32-letni Miłosz Pietrzyk, dla którego pobiegnie Tomasz, ma swój "maraton" codziennie. Musi poruszać się na wózku inwalidzkim, a mieszka na trzecim piętrze jednej z krakowskich kamienic. W walce ze schodami pomaga mu tylko mama.

- Miłosz chciałby ją uwolnić od tego ciężaru. Mimo że pracuje na Uniwersytecie Jagiellońskim, po opłaceniu wszystkich leków i rachunków, nie stać go na wynajęcie asystenta osoby niepełnosprawnej. A leków do kupienia co miesiąc jest niestety sporo, bo Miłosz kilka lat temu przeszedł przeszczep nerki. Dlatego też dochód z akcji zostanie przekazany na opłacenie usług asystenta - mówi Tomasz.

Maratończyk z Bochni wierzy, że znajdą się osoby, które zechcą pomóc Miłoszowi. Mężczyzna mimo swojej niepełnosprawności może być dla wielu wzorem. Dzięki uporowi i ciężkiej pracy skończył studia prawnicze, a potem zdobył aplikację radcowską.
- Miłosz sam pomógł wielu osobom, ponieważ przez blisko sześć lat był wolontariuszem Poradni Prawnej krakowskiego oddziału Fundacji Academia Iuris. Teraz zatem nadszedł czas, żeby pomóc jemu - zachęca Tomasz Pogon.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska