Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego inne miasta zazdroszczą Krakowowi

Katarzyna Janiszewska
Wielkie miasta zazdroszczą Krakowowi niejednego. Czego? O to zapytaliśmy prezydentów największych polskich metropolii. Jeśli myślicie, że wskazywali na ronda, inwestycje, szybki tramwaj, czy nowy gmach opery, grubo się mylicie.

Poznań, Gdańsk Katowice i wreszcie Warszawa najbardziej zazdroszczą nam niepowtarzalnej atmosfery Kazimierza, lajkonika i Piwnicy pod Baranami. Niektórzy też chcieliby bardzo, by Andrzej Sikorowski był ich, a nie nasz, podwawelski.
Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, zazdrości nam bliskości gór i smoka wawelskiego.

- Myślę, że trochę też zazdrościmy, że ,,na Brackiej ciągle pada deszcz", bo Poznań i Wielkopolska w okresie letnim borykają się z niedostatkiem wody. A poważnie, uważam, że Kraków jest fantastycznym miastem i życzę mu dalszych sukcesów - dodaje prezydent.

Jak przyznaje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, jest bardzo wiele rzeczy, które chciałby mieć u siebie. - Przede wszystkim zazdroszczę wam tego, że Kraków nie został zniszczony podczas wojny - podkreśla prezydent. - To wielki kapitał, który wiele miastu ułatwił i ułatwia.

Dodaje, że spośród wszystkich polskich miast Gdańsk, Kraków i Warszawa są miastami najbardziej rozpoznawalnymi w świecie.

- Zazdroszczę Krakowowi jego atrakcyjności turystycznej, wielu zabytków, niepowtarzalnej atmosfery na Kazimierzu, wspaniałej tradycji, Piwnicy pod Baranami - wylicza.

Piwnica jest również solą w oku warszawiaków. Tak najbardziej zazdroszczą nam jednak dworca kolejowego i próby zmiany jego otoczenia.

Piotr Uszok, prezydent Katowic, zauważa, że zazdrość to dosyć niska cecha. Dlatego jako katowiczanin, a zarazem student krakowski sprzed lat, całą sprawę ujmuje zupełnie inaczej. - Nie zazdrościmy Krakowowi niczego - zastrzega. - Ale za to szczerze podziwiamy Królewski Gród znad Wisły za to wszystko, z czego słynie na całym świecie.

A więc za niewyobrażalnie bogatą listę wybitnych krakowian, którzy od pokoleń wnoszą ogromny dorobek do narodowej nauki i kultury. Za niepowtarzalną atmosferę miasta, która zaowocowała tak unikatowymi zjawiskami, jak Młoda Polska czy Piwnica pod Baranami. Za hejnał z wieży mariackiej
i za lajkonika.

- Nie dość, że nie zazdrościmy, to jeszcze mamy powód do radości. Możemy przecież na co dzień korzystać z faktu, że z Krakowem sąsiadujemy nieomal o miedzę. Szczególnie odkąd powstała autostrada Katowice - Kraków zyskaliśmy dodatkową możliwość spędzania wolnego czasu: chcemy iść do kina, czy nawet do kawiarni, możemy wybierać pomiędzy tutejszą a krakowską. A jak taka bliskość sprzyja biznesowi, tłumaczyć już chyba nie trzeba.

Wniosek: pytanie zostało skierowane do niewłaściwego adresata. Powinno raczej brzmieć: czy jest coś, czego Krakowowi i Katowicom mogliby pozazdrościć inni! - mówi na zakończenie prezydent Uszok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czego inne miasta zazdroszczą Krakowowi - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska