Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków: jest oferta dla Meliksona. Powrót legendy?

Bartosz Karcz
Maor Melikson zagra we Francji?
Maor Melikson zagra we Francji? fot. Wojciech Matusik
Maor Melikson do Valenciennes FC, Gordan Bunoza do Anglii, a Kamil Kosowski i Krzysztof Król do Wisły. Tak mogą wyglądać najbliższe ruchy kadrowe w zespole "Białej Gwiazdy". Co sądzisz o ewentualnym powrocie "Kosy" do zespołu? Głosuj w sondzie i wypowiedz się na forum pod artykułem!

Francuzi przysłali na Reymonta konkretną ofertę transferu Izraelczyka i wiele wskazuje na to, że do tej transakcji dojdzie. Bunozę chciałby wypożyczyć jeden z klubów Premier League. W przypadku Kosowskiego i Króla nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje, ale ich pozyskanie przez Wisłę jest prawdopodobne.

O tym, że Melikson może odejść z Wisły, wiadomo od dawna. Do tej pory kończyło się jednak na spekulacjach prasowych. Najczęściej przewijał się temat odejścia reprezentanta Izraela do Celticu Glasgow. Latem mówiło się, że Szkoci byli gotowi zapłacić za Meliksona milion euro. Problem w tym, że na spekulacjach się skończyło, bo Celtic nie przysłał do Krakowa konkretnej oferty, a przedstawiał ją jedynie menedżer piłkarza Dudu Dahan.Teraz Celtic jest już bardziej konkretny, ale propozycja Szkotów jest dla Wisły nie do przyjęcia. Celtic chciałby bowiem Meliksona wypożyczyć na pół roku... za darmo. Dopiero gdyby się sprawdził, Szkoci skłonni byliby wykupić tego piłkarza za milion euro.

Konkretniejsi są Francuzi, którzy są gotowi zapłacić za piłkarza Wisły mniej niż Celtic (maksymalnie 900 000 euro), ale już teraz. Biorąc pod uwagę fakt, że Melikson nie ma za sobą udanego roku, taką kwotę krakowski klub wziąłby z pocałowaniem ręki. Dodatkowo Wisła nie musiałaby opłacać kontraktu Meliksona, jednego z najwyższych w zespole. Sprawa tego transferu powinna wyjaśnić się już wkrótce.

Bunoza miałby być wypożyczony na pół roku do Anglii i jeśli sprawdziłby się w najlepszej lidze świata, to możliwy byłby transfer definitywny już latem.

Kamil Kosowski to natomiast żywa legenda Wisły i choć dzisiaj piłkarz to już dość mocno zaawansowany wiekiem, ludzie zarządzający klubem przy ul. Reymonta mają na niego specjalny pomysł. Chcieliby umożliwić "Kosie" zakończenie kariery w zespole "Białej Gwiazdy", a jednocześnie od razu zaproponować piłkarzowi funkcję skauta, gdy już na dobre zawiesi buty na kołku.

Na razie jednak Kosowski miałby do wykonania inne zadanie: poprawić atmosferę w szatni i w miarę możliwości pomóc zespołowi na boisku. Jego kontrakt miałby być tak skonstruowany, że pieniądze miałby do podniesienia głównie z boiska. O tym, żeby Wisła sięgnęła po Kosowskiego, apelował na naszych łamach kilka tygodni temu Andrzej Iwan, podkreślając, jak dużą rolę w poprawie atmosfery mógłby odegrać ten zawodnik. Na razie Kosowski jest jeszcze piłkarzem GKS-u Bełchatów, ale w tym klubie długo miejsca nie zagrzeje, bo kilka dni temu razem z kilkoma innymi zawodnikami, którzy chcą się rozstać z GKS-em, został przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy.

Kim jest Kosowski dla Wisły, kibicom "Białej Gwiazdy", tłumaczyć specjalnie nie trzeba. To jeden z najlepszych piłkarzy drużyny Henryka Kasperczaka, która udanie rywalizowała w europejskich pucharach z Parmą czy Schalke Gelsenkirchen. "Kosa" później grał za granicą - w Niemczech, Włoszech czy Anglii. W lecie 2007 r. wrócił do Wisły i pociągnął zespół, który już jesienią praktycznie zapewnił sobie tytuł mistrza Polski. To głównie dzięki jego asystom Marek Zieńczuk zanotował najlepszą rundę w karierze i strzelał bramki jak na zawołanie.

Kosowski pograł jednak w Wiśle tylko przez jedną rundę, bo na spotkaniu z właścicielem klubu powiedział do Bogusława Cupiała o dwa słowa za dużo i musiał z zespołu "Białej Gwiazdy" odejść. Wyszło mu to na dobre, bo znalazł miejsce w APOEL-u Nikozja, w którym spełnił swoje marzenie i zagrał w Lidze Mistrzów. Później był jeszcze epizod w Apollonie Limassol, a następnie powrót do Polski i kontrakt z Bełchatowem, z którym teraz chce się rozstać. Jeśli to zrobi, będzie mógł usiąść do rozmów z Wisłą. Wracając do sprawy z Bogusławem Cupiałem: jak widać czas leczy rany, a powrót "Kosy" do Wisły jest bardzo prawdopodobny.

Przy ul. Reymonta zastanawiają się również nad zatrudnieniem Krzysztofa Króla, który niedawno rozwiązał umowę z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdzie był podstawowym zawodnikiem, lewym obrońcą. Piłkarz, który ma w swoim CV występy w młodzieżowych drużynach Realu Madryt, grał również w takich klubach jak Jagiellonia Białystok, Chicago Fire, Polonia Bytom.

Teraz zgłosił akces do Wisły. Król nie ma wysokich wymagań finansowych. Chce związać się z krakowskim klubem krótką umową, by w ten sposób potwierdzić, że warto na niego postawić. Jeśli okazałoby się, że ten piłkarz się sprawdza, to ewentualne przedłużenie umowy mogłoby być zawarte już na lepszych dla niego warunkach.

Co ciekawe, Krzysztof Król już raz był bliski przejścia do Wisły. Miało to miejsce latem 2007 roku, gdy był jeszcze piłkarzem Realu. Transfer do polskiej ligi odradzał mu jednak wtedy ówczesny selekcjoner, Leo Beenhakker. Zimą dwa lata temu Król był testowany przez Cracovię, ale ostatecznie trafił wówczas do Bytomia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska