Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni Zakopanego wzywają do bojkotu głosowania

Łukasz Bobek
fot. archiwum
Uderz w stół, a nożyce się odezwą! Po tym, jak opozycja burmistrza Zakopanego Janusza Majchra rozwiesiła w mieście banery nawołujące do głosowania za odwołaniem burmistrza, jego zwolennicy postanowili zabrać w końcu głos. Namawiają mieszkańców, by niedzielę13 stycznia spędzili z rodzinami, a nie w lokalu wyborczym.

Do referendum w sprawie odwołania burmistrza miasta pozostało nieco ponad tydzień. O ile opozycja już przed świętami rozpoczęła kampanię nawołującą do uczestnictwa w referendum, to sam Majcher, jak i jego zwolennicy, milczeli. Burmistrz jak mantrę powtarzał, że nie zamierza organizować żadnej kampanii, bo dla niego referendum to polityczna hucpa.

W piątek promajchrowski obóz przemówił. Radni Platformy Obywatelskiej i Twojego Zakopanego oświadczyli, że nie zamierzają brać udziału w awanturze politycznej, jaką wywołała opozycja. - Referendum to narzędzie demokratyczne i nie można podważać jego wagi. Uważamy, że w tym przypadku instytucja ta została nadużyta - zaznaczył Leszek Behounek, radny Twojego Zakopanego. - Prawdziwe referendum powinno odbywać się z woli i na wniosek mieszkańców, tutaj zaś mamy do czynienia z działaniami podważającymi jego ducha ze strony osobistych przeciwników burmistrza.

Jak dodaje Marek Donatowicz, radny z ramienia Platformy Obywatelskiej, referendum to wola jedynie części rady miasta, 11 z 21 radnych. Jednak większości.

- Opozycja, zarzucając burmistrzowi grzechy, w ogóle nie mówi o budżecie. To będzie chyba pierwsze w historii referendum, które będzie podyktowane tym, że burmistrz nie zmalwersował pieniędzy z budżetu, ale ich po prostu nie wydał - wyjaśnia Donatowicz. - Poza tym opozycja nie daje mieszkańcom żadnej alternatywy, nie mówi kto miałby przejąć władzę w mieście, gdy się uda odwołać Janusza Majchra, jaki jest ich program naprawczy.

Zbigniew Szczerba, radny Twojego Zakopanego, wezwał mieszkańców miasta, by zignorowali odbywające się 13 stycznia referendum i spędzili ten dzień w rodzinnej atmosferze. Sam zainteresowany - Janusz Majcher - nie zamierza agitować przed 13 stycznia. - Absolutnie nie żyję tym referendum. To hucpa polityczna dwóch kolegów, Jurka Zacharki i Jana Gąsienicy Walczaka, która wynika tylko i wyłącznie z ich ambicji, porażek, jakie ponieśli w ostatnich wyborach (obaj startowali na stanowisko burmistrza miasta). Najlepszą odpowiedzią na tę hucpę jest rzetelna praca.

Zachowaniem radnych popierających Majchra zdziwiony jest Jan Gąsienica Walczak. - Referendum zostało ogłoszone zgodnie z prawem. Nie zanegował tego wojewoda, ani nikt inny. Jest legalną formą oceny pracy burmistrza - mówi Walczak. - Tymczasem radni nawołują do tego, by mieszkańcy nie brali udziału w demokratycznej formie wyrażenia swojej opinii.

Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie pozostawia na promajchrowskich radnych suchej nitki. Uważa, że wydając oświadczenie o zignorowaniu referendum wykazali się nieetycznym zachowaniem. - Powiedziałbym, że nawet głęboko nieetycznym. Jako radni mają oni być przecież wzorem obywatelskości. Referendum to demokratyczna forma wypowiedzenia się. Mogli nawoływać mieszkańców do wyrażenia swojej opinii poprzez pójście do urn i zagłosowanie tak lub nie- uważa prof. Nęcki.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska