18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok 2013 w Krakowie: od bombera do "Człowieka"

M.Paluch, A.Drożdżak
Michał G. ps. Guzik, jeden z pseudokibiców podejrzanych w sprawie śmierci "Człowieka"
Michał G. ps. Guzik, jeden z pseudokibiców podejrzanych w sprawie śmierci "Człowieka" Artur Drożdżak
Rok 2013 będzie ciekawy dla wymiaru sprawiedliwości. Krakowska prokuratura powinna zakończyć kilka spektakularnych śledztw, m.in. bombera Brunona K., a sąd wyda wyroki w głośnych procesach np. kiboli Wisły, oskarżonych o zakatowanie pseudokibica Cracovii. Chciał wysadzić Sejm

Sprawa pracownika Uniwersytetu Rolniczego, który planował wysadzić w powietrze Sejm, będzie bez wątpienia jedną z budzących największe emocje w tym roku. Zatrzymany 9 listopada 2012 r. Brunon K. w zasadzie przyznał się do winy, jednak obciążył również innego mężczyznę - "inspiratora" swoich działań. Śledczy wiedzą, kim jest ta osoba, jednak nie została ona zatrzymana. Na razie bowiem nie mieli dowodów, że faktycznie był on inspiratorem.

Na pewno prokurator będzie musiał wyjaśnić opinii publicznej kwestię udziału w operacji oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Już wiado- mo, że dali się "zwerbować" Brunonowi K. jako pomocnicy w zamachu bombowym. Śledczy nie ujawniają szczegółów postępowania. Z uwagi na jego rangę i przesłuchanie wielu świadków, akt oskarżenia powinien być gotowy pod koniec 2013 r.

Na pewno zaś w tym roku do sądu trafi sprawa wyprowadzenia pieniędzy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie. W pierwszych dniach stycznia ma być gotowy akt oskarżenia wobec księgowej ZIKiT, Iwony C. Kobieta jest podejrzana o wyłudzenie z kasy zarządu 5,2 mln złotych i przelanie ich na konto swojego przyjaciela - przedsiębiorcy Andrzeja D. Kobieta przyznała się przed śledczymi do tego faktu. Mówiła, że zrobiła to z pobudek osobistych.

Przed sądem stanie też Andrzej D. Jednak sprawa karna i 10 lat więzienia, jakie grożą obu podejrzanym, nie jest jedynym problemem Iwony C. Większym - przynajmniej finansowo - jest proces cywilny, który wytoczył jej ZIKiT. Po zawartej ugodzie Iwona C. i jej przyjaciel mają oddać całą sumę z odsetkami. - Na razie wywiązują się z umowy - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. Oddali już pół miliona, reszta ma wpłynąć do kasy zarządu do 2014 r.

O ile sprawa księgowej jest już na ukończeniu, śledztwo w sprawie krakowskiego Lorda Vadera w 2013 r. dopiero się rozwinie. Mężczyzna to nie żadna filmowa postać, ale Aleksander K., dozorca kamienicy przy ul. Floriańskiej, którego najemcy lokali podejrzewają o nękanie ich na polecenie właściciela obiektu. Miał im kilkakrotnie przecinać kable z dostępem do internetu, odcinać wodę, betonował rury kanalizacyjne. Przezwisko wzięło się stąd, że sprawca zniszczeń pojawiał się w masce i płaszczu. Przebranie przypominało wygląd Lorda Vadera z filmu "Gwiezdne wojny".

Aleksander K. został zatrzymany przez policję pod zarzutem wielokrotnego niszczenia mienia. Na razie prokurator nie postawił mu żadnych zarzutów.

- Czekamy na wyniki analizy antropologicznej i badań genetycznych, które pozwolą ustalić, kim jest osoba nagrana na monitoringu - mówi rzeczniczka krakowskiej prokuratury Bogusława Marcinkowska. Obie opinie mają być gotowe do końca czerwca 2012 r.
Wcześniej, bo na początku 2013 r., mają być wyjaśnione kulisy dwóch tragicznych zdarzeń, do których doszło w Nowej Hucie. W styczniu prokuratura ma dysponować ostatecznymi wynikami sekcji zwłok 84-letniego pana Edwarda, który niedługo przed świętami leżał na intensywnej terapii w Szpitalu im. Żeromskiego. Schorowany człowiek (astma, cukrzyca, serce) zmarł po tym, jak ochrona szpitala i policja potraktowała go gazem pieprzowym. Według nich, staruszek był agresywny. - Dla nas najważniejszy jest wynik sekcji zwłok - mówi prok. Lucyna Salawa, wiceszefowa nowohuckiej prokuratury. Jeśli się okaże, że gaz przyczynił się do tej tragedii, mogą pojawić się zarzuty. Na razie jednak śledczy mają tylko wstępną opinię z sekcji zwłok, która tego nie potwierdza. Prokurator czeka na końcowy wynik sekcji.

Wyrok na zabójców
Wyrokami powinna zakończyć się najgłośniejsza w Polsce sprawa dotycząca kiboli Wisły Kraków. Na ławie oskarżonych zasiada 11 mężczyzn. Grożą im kary do 10 lat więzienia. Czterech z nich odpowiada z wolnej stopy, siedmiu przebywa w aresztach. Wszyscy mają zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym Tomasza C. ps. Człowiek, uważanego za osobę nr 2 wśród bojówkarzy KS Cracovia. 30-latek został zakatowany 17 stycznia 2011 roku na os. Kurdwanów. Nie miał szans na przeżycie- od ciosów maczetami, nożami i widłami doznał 57 ran.

Już po rozpoczęciu procesu przed krakowskim sądem, w ręce policji wpadli kolejni dwaj poszukiwani podejrzani, czyli Michał G. ps. Guzik i Marcin W. ps. Zibi. Śledztwo w ich sprawie toczy się odrębnym torem i powinno się zakończyć w 2013 r. Dalej ściganych jest pięciu kolejnych mężczyzn.

Krakowski sąd zajmuje się także głośnym w Polsce procesem 13 osób, którym zostały postawione zarzuty porwania bądź usiłowania porwań dla okupu. Ich zleceniodawca, mieszkaniec Nowego Targu, 40-letni Jan Galas-Słowakiewicz, cały czas jest poszukiwany listem gończym. Kryterium doboru przyszłych ofiar było jedno: majętność. Najczęściej porywacze nie atakowali jednak tego, który dysponował pieniędzmi, ale kogoś z jego bliskich, najczęściej dzieci. Gang porywaczy ma zarzuty dokonania kilku porwań i trzech usiłowań. Działał w Małopolsce od 2006 r. do 2011 r.

Za uwolnienie 16-letniej córki biznesmen z Krakowa zapłacił 333 tys. euro okupu (1,3 mln zł). Dwie z oskarżonych osób już dobrowolnie poddały się karze. 36-letnia Agnieszka K. i 24-letnia Dorota P. potwierdziły, że brały udział w praniu pieniędzy pochodzących z przestępstwa, czyli tych z wypłaconego okupu. Agnieszka K. zobowiązała się oddać 10 tys. zł rodzinie porwanej dziewczyny. Usłyszała wyrok 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu, a Dorota P. została skazana na karę grzywny. Główni oskarżeni pewnie usłyszą wyroki w 2013 roku.

Na ławie oskarżonych zasiądzie też osławiony Sylwester A. ps. "Gumiś", który w 1994 r. podkładał bomby w Krakowie. Po odbyciu kilkuletniej kary więzienia wyszedł na wolność, teraz wrócił na przestępczą drogę. Zrobiło się o nim głośno w październiku 2012 r., kiedy krakowska Prokuratura Apelacyjna przekazała informacje o tym, że przestępca od miesięcy przebywa w areszcie jako podejrzany w sprawie paserstwa i kradzieży luksusowych samochodów, m.in. na terenie Niemiec. Wartość skradzionych aut szacowano na ok. dwa miliony euro.

Dwa miesiące później "Gumisia" ujęto, gdy... włamał się do piekarni w centrum Krakowa. Za to oraz paserstwo drogich kradzionych aut odpowie przed krakowskim sądem.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska