18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 2013 r. potanieje gaz i prąd. Żywność ma drożeć... wolniej

M. Mazurek, P. Rąpalski
Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Za rachunki i zakupy w roku 2013 nie zapłacimy dużo więcej niż w 2012. Potanieją gaz i prąd. Drożeć będzie dalej żywność, ale nie w takim tempie jak dotychczas. Producenci nie mogą już drastycznie windować cen, bo Polacy mają coraz mniej w portfelach. A to się, niestety, szybko nie zmieni - eksperci twierdzą, że nie mamy co liczyć na wzrost pensji.

W Małopolsce, obsługiwanej głównie przez Tauron, cena energii się nie zmieni, a nawet spadną koszty jej dystrybucji - o jakieś 0,6 proc. Przy średnim zużyciu 1900 kWh rocznie rachunki powinny się obniżyć o ok. 1,50 zł miesięcznie. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził już nowe stawki. - Ceny lekko spadają, bo zmniejsza się popyt na energię. Spowolnienie gospodarcze powoduje ograniczenie zużycia przez zakłady produkcyjne - mówi Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Potanieje też gaz. Każdy, kto używa tego źródła enegii, może odjąć 10 proc. od swoich comiesięcznych rachunków. Dla przykładu, jeśli do tej pory płaciliśmy miesięcznie średnio 200 zł, od nowego roku powinniśmy wydać 180 zł.
- Po wprowadzeniu nowej taryfy polscy konsumenci będą mieć jedną z najniższych cen gazu w Unii Europejskiej - mówi Joanna Zakrzewska, rzeczniczka Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Mniej za gaz płacą tylko Rumuni i Bułgarzy.

Ceny węgla się utrzymają. - W Polsce mamy mnóstwo tańszego węgla importowanego. Tona naszego kosztuje 900 zł, a importowanego 600. Nasi producenci nie będą mogli podwyższać cen. Mogą one nawet spadać, bo towar zalega w składach - uważa Jerzy Markowski, ekspert branży górniczej, były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki. W tym roku węgiel podrożał o około 5 procent.

Dobrą wiadomość mamy też dla kierowców. Ceny paliw, które w ostatnich trzech miesiącach spadły, mają się utrzymać. Teraz za litr popularnej "95" płacimy średnio 5,40 zł, a więc nawet mniej niż rok temu. Nie mówiąc o połowie 2012 roku, kiedy cena litra benzyny niebezpiecznie zbliżała się do 6 złotych.

- W 2013 roku nie spodziewamy się podwyżek cen, tym bardziej że nie będzie żadnych zmian podatkowych - mówi Urszula Cieślak, ekspert rynku paliw. - Co prawda nie jesteśmy w stanie wykluczyć ryzyka, takiego jak np. czynniki polityczne czy wstrzymanie eksportu ropy, zatem nie możemy niczego stwierdzić ze stuprocentową pewnością - zastrzega. Uspokaja jednak, że kierowcy nie mają wielkich powodów do niepokoju. - 6 zł za litr "95" to wciąż bariera, której nie powinniśmy przekroczyć. Nie podrożeje też olej napędowy.

Żywność nie podrożeje już tak radykalnie jak w mijającym roku (ok. 5 proc.). - Teraz podwyżka wyniesie 2-3 proc. Ludzie, zmęczeni wysokimi cenami, nauczyli się poszukiwać produktów najtańszych. Producenci będą musieli się do tego dostosować. Rozkwit przeżyją dyskonty, a kryzys mali sklepikarze - prognozuje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Szczególnie ma wyhamować wzrost cen produktów mięsnych, soków, napojów i nabiału. O ok. 3 proc. skoczą natomiast ceny słodyczy, bo cena cukru utrzymuje się stale na wysokim poziomie. O 5 proc. więcej możemy zapłacić za owoce i warzywa oraz przetwory z nich wyrabiane.

Podrożeć ma też chleb. - Sześciu największych w Polsce graczy młynarskich zmówiło się i w ostatnich tygodniach podniosło ceny mąki o mniej więcej 20 procent, z ok. 1,11 zł za kilogram do 1,50 - zdradza Kazimierz Czekaj, radny wojewódzki i piekarz z Krakowa. - Wiemy, że konsument biednieje, więc nie chcemy wprowadzać drastycznych podwyżek. Ale cena pieczywa trochę musi wzrosnąć - tłumaczy. Cena standardowego, półkilogramowego bochenka chleba pszenno-żytniego według Czekaja może przekroczyć 2,50 zł (teraz to ok. 2 zł).

Podrożeją papierosy, z powodu podwyżki akcyzy. Paczka kosztować będzie o ok. 60 groszy więcej. Akcyza na alkohol się nie zmieniła, ale podrożeć może wino. - Rok 2012 był bardzo słaby jeśli chodzi o produkcję wina i może być go po prostu mało. Przez to ceny mogą skoczyć o 5-6 proc. Ceny alkoholi wysokoprocentowych i piwa raczej nie ulegną zmianie - mówi Piotr Kamecki, prezes Centrum Wina w Warszawie.

Koszty zakupu większości podstawowych dla mieszkańca produktów utrzymają się lub lekko spadną. Wynika to jednak nie z polepszenia się sytuacji gospodarczej, ale właśnie z kryzysu. Producenci nie mogą już windować cen, bo Polacy mają coraz mniej w portfelach.

- To będzie ciężki rok i raczej nie spodziewałbym się podwyżek pensji, co najwyżej takich na progu inflacji - mówi Ireneusz Jabłoński, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. - Rynek pracy jest w trudnej sytuacji, co oznacza, że pracodawcy nie mają z czego podnosić pensji, a z kolei pracownicy są bardziej ulegli, bo odczuwają presję czekających na ich posadę.
Pracodawcy mogą też obniżać nasze pensje przez obcinanie premii, bonusów i dodatków.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska