Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Groźny wybuch w Tarnowie. Pocisków mogło być więcej

Andrzej Skórka
Niebezpieczne znaleziska z czasów wojny na poligon wywieźli saperzy.
Niebezpieczne znaleziska z czasów wojny na poligon wywieźli saperzy. fot. Andrzej Skórka
Stan 20-letniego tarnowianina rannego w poniedziałek, 17 grudnia po eksplozji pocisku artyleryjskiego nadal jest poważny. Na posesji, na której doszło do wypadku, znajdowało się więcej śmiertelnie groźnych pozostałości z okresu II wojny światowej. Saperzy wywieźli stamtąd i zdetonowali na poligonie kilkanaście pocisków. Arsenał mógł razić przypadkowe osoby nawet w promieniu kilometra.

Czytaj także: Groźny wybuch w Tarnowie przy ul. Miętowej

W poniedziałek w garażu przy ul. Miętowej doszło do wybuchu. Eksplodował pocisk artyleryjski średniego kalibru. Jak do tego doszło? Policjanci są praktycznie pewni, że 20-latek próbował rozmontować niewybuch.

- W pobliżu miejsca, w którym doszło do wybuchu leżał młotek. Raczej nie znalazł się tam przypadkowo - usłyszeliśmy od doświadczonego pirotechnika.

O życie młodego mężczyzny walczą wciąż lekarze. Ranny jest znaną osobą w środowisku tarnowskich amatorów rekonstrukcji historycznych.

- To pasjonat historii i wojskowości, a także militariów - usłyszeliśmy od mieszkańców pobliskiego osiedla. - Często pokazywał się w galowym mundurze wzorowanym na przedwojennym, brał udział w oficjalnych rocznicowych uroczystościach.

Wszystko wskazuje na to, że zajmował się także poszukiwaniem niewybuchów. Eksplozja jednego z nich spowodowała u niego bardzo poważne obrażenia głowy, ręki, tułowia i nogi.

Mieszkańcy domów położonych najbliżej miejsca wybuchu zostali na kilkanaście godzin ewakuowani. Nie bez powodu. Przeszukanie posesji dało kolejne odkrycia. To 12 innych pocisków artyleryjskich, aż do kalibru 152 milimetrów włącznie.

- Gdyby doszło do wybuchu wszystkich, domy w promieniu stu metrów prawdopodobnie uległyby zniszczeniu. Uszkodzone byłyby także budynki znajdujące się w promieniu do kilometra - ocenia chor. Grzegorz Gruca, dowódca patrolu rozminowania saperów z Rzeszowa.

- Na posesji zabezpieczyliśmy jeszcze granat moździerzowy oraz dwa zapalniki artyleryjskie - dodaje Olga Żabińska z tarnowskiej policji.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska