Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces za śmierć "Człowieka". Artur Szpilka odwiedza kiboli

Artur Drożdżak
Staranowany samochód Tomasza C. ps. Człowiek
Staranowany samochód Tomasza C. ps. Człowiek fot. Katarzyna Drewa
- Przyjechałem do krakowskiego sądu, by zobaczyć kolegów. Dobrze ich znam - nie kryje bokser Artur Szpilka, który pochodzi z Wieliczki, ale na ringach w wadze ciężkiej robi już światową karierę. Kolegami wprost nazywa 11 oskarżonych kiboli Wisły Kraków, którzy mają proces za zakatowanie Tomasza C. ps. Człowiek, sympatyka Cracovii. Szpilka od lat jest kibicem Wisły i nigdy nie krył, że przed laty brał udział w tzw. ustawkach kiboli.

Zabójstwo "Człowieka" - wszystkie informacje o procesie

Bokser nie został jednak wpuszczony na rozprawę, bo na niewielkiej salce zabrakło miejsca dla publiczności. Zmieścili się tylko konwojowani oskarżeni oraz adwokaci i prokurator.

Bokser przed salą serdecznie przywitał się z innymi kibicami Wisły, którzy także chcieli brać udział w procesie. Oni też nie mogli we wtorek na procesie zasiąść w ławach dla publiczności.

Na rozprawie sąd oglądał zdjęcia z miejsca tragedii oraz audi, którym jechał Tomasz C. Po staranowaniu 30-latek uciekał pieszo. Było także pokazane nagranie ze śmieciarki, w kabinie której szukał ratunku ranny Tomasz C. Kamera umieszczona wewnątrz pojazdu zarejestrowała, jak mężczyzna ucieka przed bandytami, potyka się, wstaje, znowu biegnie. Potem przez chwilę było widać ścigających go zamaskowanych mężczyzn. Nie ma nagrania momentu, w którym "Człowiek" otrzymuje kolejne ciosy nożem, widłami, siekierami i maczetami. Pokazano tylko ślady jego krwi pozostawione na schodkach do kabiny auta, tapicerce i wokół pojazdu.

Sąd odtworzył także dramatyczne relacje świadków z 17 stycznia ub.r. na Kurdwanowie, którzy z okien okolicznych bloków widzieli atak na mężczyznę. Przerażeni ludzie telefonicznie powiadamiali o tym policję, pogotowie i straż pożarną. - Na ul. Wysłouchów biega grupa 20- 30 osób z siekierami i maczetami - relacjonowała jedna z kobiet. - Pocięli mężczyznę, leży w śmieciarce! - mówiła inna.

Z kolei mężczyzna, pracownik obsługujący śmieciarkę, telefonował, że "tu jest mężczyzna pobity, pocięty, pokłuty widłami". Był też dramatyczny telefon dziewczyny Tomasza C., która płacząc wzywała karetkę pogotowia. Mówiła, że "jej chłopak leży pocięty siekierami". Zdołał jeszcze do niej wykonać jeden telefon, potem już nie odbierał. Katarzyna P. nie wiedziała, gdzie leży jej umierający partner, sama nie mogła go poszukać, bo była w domu z maleńkim dzieckiem.

Kolejne relacje świadków były chaotyczne. Ludzie informowali, że starły się dwie uzbrojone grupy kiboli, podawali, że bandyci przyjechali czterema lub pięcioma autami. Padały też różne adresy przy ul. Wysłouchów, gdzie miał leżeć ranny Tomasz C.

Sąd odtworzył też nagranie z eksperymentu procesowego z udziałem oskarżonego Grzegorza L., który przyznał się do winy i pokazał policjantom tzw. punkt "X", w którym kibole Wisły spotkali się przed akcją. Z tamtego miejsca wyruszyli samochodami, by zaatakować Tomasza C. Eksperyment był prowadzony na Kurdwanowie z policyjnego auta, a Grzegorz L. cały czas miał na głowie kominiarkę, by nie został rozpoznany.

Zabójstwo "Człowieka" - oto wciąż poszukiwani [ZDJĘCIA]

Brat "Miśka" oskarżony. Pociął maczetą robotnika

Tak dawniej wyglądała droga Kraków - Tarnów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska