18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: policjant poddusił nastolatka, na trzy lata pożegna się z pracą

Marta Paluch
Krakowski sąd skazał Dawida F., 25-letniego policjanta z Krakowa, za przekroczenie uprawnień podczas interwencji domowej. Tak poddusił chłopaka, który w domu urządził prywatkę, że ten na chwilę stracił przytomność. Funkcjonariusz usłyszał wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 600 zł grzywny i trzyletni zakaz pracy w policji. Może się jednak od tego odwołać, orzeczenie nie jest prawomocne.

Był 4 grudnia 2010 r. 17-letni chłopak urządził w mieszkaniu swoich rodziców na Prądniku urodziny. Według ustaleń sądu, o godz. 22.12, czyli 12 minut po tym, jak zaczęła obowiązywać cisza nocna, jeden z sąsiadów zadzwonił na policję, mówiąc, że w mieszkaniu nastolatka jest za głośno.

Na miejsce przyjechał patrol - Dawid F. z drugim policjantem. Pukali, ale w środku grała muzyka i długo nikt im nie otwierał. Po pewnym czasie 17-latek otworzył, ale drzwi miały zaciągnięty łańcuch. Powiedział policjantom, że ich nie wpuści do domu do czasu powrotu rodziców, których wtedy nie było.

Potem 17-latek zamknął drzwi, mimo że Dawid F. wsadził nogę w szparę w drzwiach i próbował je pchać. Policjanci zeszli na podwórko.

Po chwili nastolatek dodzwonił się do matki. Otworzył drzwi, ale policjantów już nie było, więc zszedł na dół. - Dał telefon Dawidowi F., aby ten porozmawiał z jego matką, ale funkcjonariusz przerwał połączenie. Nastolatek cofnął się do kamienicy, ale Dawid F. zasłonił mu drogę odwrotu. Potem od tyłu złapał go za szyję i podniósł do góry, w wyniku czego nastolatek stracił przytomność na 5-10 sekund. Potem, gdy chłopak wszedł do domu, F. założył mu jeszcze kajdanki - relacjonuje Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka prasowa krakowskiej prokuratury, która oskarżała policjanta przed sądem.

Dawid F. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Mówił śledczym, że chłopak starał się siłą przyłożyć mu aparat telefoniczny do ucha i chwycił go za mundur, więc zastosował wobec chłopaka tzw. dźwignię od tyłu. Mówił też, że nie pamięta, dlaczego nie chciał rozmawiać z jego matką.

Jednak ani prokuratura, ani sąd, m.in. po przesłuchaniu świadków zajścia, nie dały wiary wersji policjanta.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Awantura o Carrefour w Sukiennicach

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska