Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to się robi za pół ceny, czyli kilka rad dla Bogusława Cupiała

Piotr Tymczak
Uśmiechnięty Bogusław Cupiał (z prawej) to ostatnio rzadki widok na Wiśle
Uśmiechnięty Bogusław Cupiał (z prawej) to ostatnio rzadki widok na Wiśle Wojciech Matusik
Bogusław Cupiał stracił już chęci na wieczne dopłacanie do piłki. To koniec wielkiej Wisły - mówią pesymiści. - Właściciel "Białej Gwiazdy" nigdy się nie podda - odpowiadają optymiści. Po tym, jak Wisła znalazła się na 13. miejscu w tabeli i jest bliska ligowego dna, jej sympatycy mocno obawiają się o przyszłość klubu.

- Myślę, że Bogusław Cupiał nie popuści i nadal będzie dążył do swojego celu, czyli fazy grupowej Ligi Mistrzów - przypuszcza Andrzej Iwan, były piłkarz "Białej Gwiazdy". - Myślę, że już powstaje, albo zostanie przygotowana długofalowa strategia dla Wisły.
Również były zawodnik Wisły Zbigniew Lach, obecnie członek zarządu PZPN, komentuje: - Kim się prezes Cupiał otoczył? Dajcie spokój. W klubie potrzebny jest dobry menedżer. Powinien go znaleźć w Polsce. Tylko nie ma mu kto podpowiedzieć.
Były reprezentacyjny bramkarz Jan Tomaszewski dodaje: - Współczuję panu Cupiałowi tych doradców, których miał. Jeżeli chce coś osiągnąć, to niech da klubowi trochę stabilności.

Bogusław Cupiał swoje udziały w Wiśle ma od 15 lat. Przez ten czas drużyna zdobyła 8 tytułów mistrzowskich. Nie udało się jednak awansować do Ligi Mistrzów, mimo że zespół prowadzili czołowi polscy trenerzy i siłę opierano na reprezentantach Polski, a jak się to nie udało, to na armii zaciężnej złożonej z obcokrajowców, z którymi podpisano wysokie kontrakty. - W Wiśle pana Cupiała jest za dużo wahań. Nie wiadomo jaka tam jest koncepcja. Gra w piłkę polega na tym, że musi być stabilizacja zespołu - zaznacza Jan Tomaszewski.

Jako wzór podaje działalność Alexa Fergusona w Manchesterze United: - Tam wciąż grają doświadczeni Ryan Giggs i Paul Scholes, którzy są po to, aby wprowadzać młodych zawodników. Proszę też zobaczyć, jak jest w Legii, gdzie jest Danijel Ljuboja, Michał Żewłakow i oni też wprowadzają młodych piłkarzy.

Wiślacka piłkarska wieża Babel zbudowana przez prezesa Bogdana Basałaja, dyrektora sportowego Stana Valckxa i trenera Roberta Maaskanta rozpadła się w poprzednim sezonie jak domek z kart. Misję skierowania Wisły na właściwy kurs powierzono Jackowi Bednarzowi i Michałowi Probierzowi. Plan był taki, aby oczyścić zespół z przepłacanych zawodników, a zgodnie z życzeniem kibiców ściągnąć w ich miejsce za mniejsze pieniądze krajowych piłkarzy.

Wiślacy mieli walczyć do upadłego i to w stylu, który po brzegi wypełni trybuny. Nie powiodło się ani jedno, ani drugie. Przed podaniem się do dymisji trenera Probierza Wisła grała beznadziejnie. Przed sezonem nie przedłużono kontraktów z zawodnikami, którym się one kończyły. Nie udało się jednak rozwiązać umów, ani wytransferować kilku zawodników, dla których gra w Wiśle jest obecnie dorabianiem do emerytury (Kew Jaliens, Ivica Iliev), albo poczekalnią do znalezienie nowego klubu (przykładowo Maor Melikson).

Z kadry pierwszego zespołu latem ubyło 10 zawodników. Na ich miejsce nie przybył żaden, który wniósłby do drużyny coś nowego, zwiększyłby jej wartość. Daniel Sikorski miał się w Wiśle odbudować, a siedzi na ławce. Wiceprezes Bednarz przed zastąpieniem Valckxa mówił nam, że na prawą obronę zamiast wiekowego Michaela Lameya można było znaleźć nie gorszego zawodnika z Polski. Pół roku później na lewą obronę zamiast Polaka ściągnął 30-letniego Jana Frederiksena. A teraz były dyrektor sportowy Wisły Grzegorz Mielcarski komentuje, że takich jak Frederiksen, to można znaleźć wśród Polaków. - Jest kryzys ekonomiczny, w klubie nie ma pieniędzy i jesteśmy świadkami przejściowego sezonu - ocenia Andrzej Iwan.

Jego zdaniem trener Tomasz Kulawik powinien dokonać przeglądu kadr, aby zacząć przebudowę w przerwie zimowej: - Trzeba stawiać na wyróżniających się zawodników z ekstraklasy czy pierwszej ligi. Zgadza się z nim Jan Tomaszewski. - Trzeba ściągać młodych, obiecujących piłkarzy, którzy jeszcze nie są zmanierowani. W przyszłości takich zawodników można odsprzdać z zyskiem - podkreśla były bramkarz.

Podobnie uważa Zbigniew Lach. - Trzeba zostawić wyróżniających się zawodników i bazować na talentach, tych 19-latkach, którzy grają ambitniej. Proszę zobaczyć, jak w Górniku Zabrze gra Arkadiusz Milik. Można też sprowadzać młodych zagranicznych piłkarzy, ale dwie trzecie drużyny powinni stanowić Polacy. Trzeba też działać w perspektywie dwóch, trzech lat - radzi.

Zostaje tylko pytanie, kogo tym razem posłucha Bogusław Cupiał.

Jak to się robi za pół ceny

Trener Pavel Hapal (obecnie trener Zagłębia Lubin) w sezonie 2010/2011 awansował do Ligi Mistrzów z MSK Żylina. Budżet tego słowackiego zespołu wynosił wtedy ok. 4 mln euro. Obecnie budżet Wisły to ok. 10 mln euro. - Zawodnicy zarabiali znacznie mniej niż w Polsce - mówi. - Na Słowacji czy w Czechach jest tak, że piłkarz może liczyć na zarobek przede wszystkim jak wygrywa. Wtedy mieliśmy zgrany zespół, złożony z bardzo dobrych piłkarzy, w tym reprezentantów Słowacji. Ważną sprawą jest to, kogo się wylosuje w eliminacjach. My pokonaliśmy Liteks Łowecz i Spartę Praga. Mieliśmy drużynę opartą na Słowakach, byli też Czesi i kilku obcokrajowców. To była grupa zawodników, którzy bardzo dobrze rozumieli się nie na boisku i poza nim. To był zespół, który grał ze sobą dłuższy czas, przed sezonem nie było wiele zmian. Po awansie do LM wszyscy byli bardzo szczęśliwi. W grupie nie zdobyliśmy jednak punktu, przegraliśmy 0:7 u siebie z Olympique Marsylia. Zrobiło się smutno, zaczęli odchodzić zawodnicy i później ligę skończyliśmy na 3. miejscu. Polski zespół w LM? Potencjał mają Legia i Lech. W Polsce jest bardzo dużo dobrych piłkarzy. Tacy są też w Wiśle. Myślę, że praca z wychowankami i ściąganie polskich zawodników to dobry kierunek.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska