Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja policji z Powiśla przeciw kłusownikom

Andrzej Skórka
Co roku w ręce policji wpada kilkanaście sztuk broni palnej bez zezwoleń
Co roku w ręce policji wpada kilkanaście sztuk broni palnej bez zezwoleń fot. archiwum policji
Dwaj mieszkańcy powiatu dąbrowskiego to kolejne już w tym roku osoby, które przed sądem tłumaczyć się będą z nielegalnego posiadania broni palnej. Zatrzymano ich w trakcie policyjnej akcji pod kryptonimem "Broń" oraz przeszukań przeprowadzonych w domach osób podejrzewanych o kłusownictwo.

Dąbrowscy policjanci regularnie interesują się sygnałami dotyczącymi nielegalnego odstrzału dzikich zwierząt. Kilka razy do roku organizują "naloty" na mieszkania podejrzewanych. Ostatnia taka akcja właśnie się odbyła. - Efektem przeprowadzenia kilkunastu przeszukań prywatnych posesji było ujawnienie i zabezpieczenie czterech sztuk długiej broni palnej - relacjonują funkcjonariusze KPP w Dąbrowie Tarnowskiej. Najbardziej okazałym z zarekwirowanych egzemplarzy jest karabin mauser wyposażony w lunetę. Pozostałe to karabinek kbks oraz dwie sztuki strzelb. Zabezpieczono również około 150 sztuk amunicji, a ponadto cztery sztuki wnyków.

Wstępne ustalenia policjantów mówiły o skłusowaniu z użyciem broni około dwustu bażantów w ciągu ostatnich 2 lat. W Prokuraturze Rejonowej w Dąbrowie Tarnowskiej w tej chwili trwają postępowania przeciwko dwóm podejrzanym. Pierwszy to 30-letni mieszkaniec gminy Szczucin, drugim jest 40-latek z Radgoszczy.

- Przedstawiono im zarzuty nielegalnego posiadania broni palnej - mówi Andrzej Lewandowski, szef dąbrowskiej prokuratury. - Sprawa ma jednak charakter rozwojowy i lista podejrzanych nie jest zamknięta. Posiadacze broni palnej bez zezwolenia muszą się liczyć z poważnymi konsekwencjami. Grozi im kara pozbawienia wolności od pół roku do 8 lat.

Takich przypadków na Powiślu zresztą nie brakuje. Tylko w ubiegłym roku dąbrowska prokuratura prowadziła aż 14 postępowań dotyczących nielegalnie posiadanej broni. W tym roku, do czasu ostatnich przeszukań, wszczęto tam kolejnych 10 spraw. - U nas na Powiślu mówi się, że w mniejszych wsiach nawet w co drugim domu może być jakiś samopał - komentuje pan Marek z poddąbrowskiej miejscowości.

Śledczy powodów dużej popularności nielegalnych polowań upatrują w historycznych zaszłościach. - W okresie przedwojennym chodzenie na polowanie na pańską ziemię traktowane było w kategoriach zapobiegliwości, a nie przestępstwa - zauważają.
Broń odbierana amatorom kłusowania to z reguły egzemplarze jeszcze z tamtych czasów, ewentualnie broń pneumatyczna, przerobiona domowym sposobem na palną. - Nic nie wskazuje na to, by używano jej do celów kryminalnych - dodaje prok. Lewandowski.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska