Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojne osiedle pełne groźnych niewypałów

Andrzej Skórka
Ziemia wokół domów na cichym osiedlu domków jednorodzinnych odkrywa niebezpieczne pamiątki. Podczas robót kanalizacyjnych obok domów przy ul. Widok znaleziono już kilka pocisków artyleryjskich. - Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, że może mieszkać na bombach - komentują mieszkańcy.

Pod koniec września po raz pierwszy ekipa robotników trafiła na żelastwo o długości ponad pół metra i średnicy kilkunastu centymetrów. - Kawał metalu wysypał się z łyżki. Gdy to zobaczyłem, to się nie zastanawiałem, tylko od razu "dałem w długą" - na wspomnienie tego pan Sławomir, obsługujący koparkę, sięga po papierosa. Operatorem maszyny jest od siedmiu lat, ale przy ul. Widok w Tarnowie pierwszy raz w życiu trafił mu się niewypał.

- Był z zapalnikiem, więc policja kazała nawet ludziom opuścić sąsiedni dom - mówią jego koledzy z brygady. Kilka dni temu wszystko się powtórzyło. Tym razem, prócz pocisku odgrzebanego koparką, saperzy znaleźli w pobliżu jeszcze 3 kolejne oraz 8 zapalników. Według policjantów, wszystko wskazuje na poniemieckie pociski kalibru 122. Gdyby doszło do wybuchu, zagrożone byłyby pobliskie domy. - To prawdopodobnie z czasów, kiedy w polu za domami stały działa niemieckiej artylerii - podejrzewa mieszkający niedaleko Czesław Madura.

Dom Ryszarda Krzemińskiego stoi jeszcze bliżej groźnego znaleziska. - Sam parę lat temu kilofem wykopałem obok fundamentów mojego domu pocisk - opowiada starszy pan. Na ul. Widok mieszka od urodzenia. Gdy okupacja zbliżała się ku końcowi, miał 11 lat. Przypomina sobie, że obok jednego z domów przy ulicy, z początkiem 1945 roku stały niemieckie działa. - Tuż przed ucieczką Niemcy wysadzali amunicję w powietrze - dodaje.

Mieszkańcy wspominają, że niewypały znajdowano tu również w latach 80., gdy powstawały bloki pobliskiego osiedla Legionów. - A kiedy niedaleko budowany był kolektor ściekowy, to pociski wykopywali co drugi dzień. W sumie chyba ze dwadzieścia ich było - twierdzi pan Wojciech z ekipy pracującej przy kanalizacji.

Niemcy szykowali się tu do walki

Tarnów w czasie II wojny światowej nie był areną ciężkich walk. Skąd więc taki wysyp niewypałów? Tarnowski historyk Antoni Sypek podejrzewa, iż to pozostałości niemieckich przygotowań do obrony przed Armią Czerwoną. W obliczu sowieckiego natarcia w styczniu 1945 roku Niemcy szykowali obronę na linii Tarnowa. Kopano wielkie rowy przeciwczołgowe. - Sowieci zbliżali się do miasta od strony Woli Rzędzińskiej. Wzgórze na ul. Widok było dogodne dla ulokowania artylerii. Gdy jednak pierwsi żołnierze Armii Czerwonej wkraczali do miasta, ostatni Niemcy uciekali z Tarnowa motocyklami za zachód. I całe szczęście, bo gdyby nie oddali Tarnowa bez walki, miasto mogło zostać zrównane z ziemią - mówi Antoni Sypek.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska