Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorcach postrach sieje wataha wilków

Łukasz Bobek
Wilki to drapieżniki objęte w Polsce ścisłą ochroną. Zabijać je można tylko z pozwoleniem
Wilki to drapieżniki objęte w Polsce ścisłą ochroną. Zabijać je można tylko z pozwoleniem fot. archiwum
Wilcze watahy znów zaczynają atakować owce na Podhalu. W niedzielę rano w Ponicach, w powiecie nowotarskim, wilki zagryzły 15 owiec i psa pasterskiego. - Stare drapieżniki w ten sposób uczą zabijać swoje potomstwo - wyjaśnia ataki wilków Roman Latoń, nadleśniczy Nadleśnictwa Nowy Targ.

Owce w Ponicach znajdowały się w dobrze przygotowanej zagrodzie. Pilnował ich pies. - Ale wilki poradziły sobie ze wszystkim. Przeskoczyły do kosora i ubiły wszystkie owce, razem z psem - wyjaśnia leśniczy. Według Latonia, to wataha sześciu wilków, w tym trzech małych, jakie grasują po Gorcach. - To nie był atak, który miał zabezpieczyć pożywienie dla wilków, ale ewidentna szkoła zabijania. To naturalne zachowanie drapieżników na jesieni - wyjaśnia nadleśniczy Latoń.

To niejedyny przypadek zagryzienia owiec tego roku. Tylko wczoraj rano leśniczy odebrali trzy kolejne zgłoszenia od gospodarzy, których stada ucierpiały przez wilki. - Ostatnio mieliśmy także zagryzienia całych stad w rejonie Waksmundu. Tam padły 24 sztuki owiec. Potem wilki zaatakowały w rejonie Raby, gdzie zagryzły 20 sztuk owiec - wylicza Roman Latoń.

O dziwo, spokojniej jest w Tatrach. Tam na razie wilki są zadziwiająco wstrzemięźliwe. - Jedynie przy granicy z parkiem, w rejonie Murzasichla, zostały zagryzione dwie sztuki - mówi Filip Zięba, specjalista ds. zwierząt w Tatrzańskim Parku Narodowym.
W Tatrach obecnie żyją dwie watahy wilków - po ok. 5-6 sztuk. Dokładne liczenie tych drapieżników park przeprowadzi, gdy w górach spadnie śnieg i będzie można po śladach rozpoznać ile ich żyje w Tatrach.

Skąd jednak te różnice, jeśli chodzi o liczbę zabitych owiec w rejonie Gorców i Tatr? - Trudno powiedzieć . To zależy od watah. Są takie grupy wilków, które specjalizują się np. w zabijaniu owiec. To wynika z tego, że gdy raz już spróbowały i się udało, ponawiają swoje ataki - wyjaśnia Zięba.

Jak dodaje, w rejonie tatrzańskim każda owcza zagroda jest zabezpieczona elektrycznym pastuchem. - Czy to wyjaśnia wszystko, nie wiem. Na razie jednak mamy spokój z atakami wilków - podsumowuje pracownik TPN. Jedynym więc skutecznym zabezpieczeniem przed atakami wilków wydaje się niezostawianie na noc stad owczych pod gołym niebem.

Za zagryzione przez dzikie drapieżniki owce gospodarzom należą się odszkodowania. Wypłaca je skarb państwa za pośrednictwem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. Średnio odszkodowanie za jedną zagryzioną owcę oscyluje w granicach 150-200 zł.

- Stawka jednak jest uzależniona też od tego, czy zabite zwierzę było zakolczykowane, jak było duże etc. W tej sprawie musi też wypowiedzieć się weterynarz - wyjaśnia Roman Latoń.

Aby jednak móc ubiegać się o odszkodowanie, należy przede wszystkim zawiadomić miejscowe nadleśnictwo o ataku. Wtedy leśniczy przyjadą na miejsce, zrobią zdjęcia zagryzionych owiec i spiszą protokół. Dokumentacja następnie trafi do Krakowa, a padłe zwierzęta do utylizacji.

Rejon Podhala obsługuje Nadleśnictwo Nowy Targ. Telefon do leśniczych: 18 266 29 47.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I &#8220

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Gorcach postrach sieje wataha wilków - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska