Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaprzepaszczenie dobrej okazji

Biskup Tadeusz Pieronek
fot. Andrzej Banaś
Coraz to częściej bywamy zaskakiwani sytuacjami, które zdumiewają, zastraszają i przygnębiają, bo zdają się sugerować, że po wspaniałym zwycięstwie polskiej Solidarności w 1989 roku nic w nas nie zostało. Nie umiemy wyciągnąć z nich podstawowych wniosków, zawartych w znanym powiedzeniu, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje.

Czyżby wyborcze zwycięstwo Solidarności sprzed ponadćwierćwiecza - które było czytelnym ostrzeżeniem dla systemów zniewolenia - nie nauczyło dzisiejszej klasy politycznej, że społeczeństwo można sobie zjednać i przekonać je tylko prawdą oraz umiejętnością wzniesienia się ponad podziały partyjne?

Ileż nadziei lokują Polacy w możliwościach zmian, które nastąpią po najbliższych wyborach parlamentarnych. Tym bardziej że domniemani zwycięzcy zapewniają, że będą dążyć do zjednoczenia społeczeństwa, dramatycznie skłóconego i niezdolnego do wyciągnięcia ręki z gestem pojednania przy każdej okazji.

Jakże inaczej można odczytać uroczystości 35-lecia polskiej Solidarności. Autorami tego wielkopomnego wydarzenia na skalę światową byli Polacy jako wspólnota narodowa, a nie jako którakolwiek partia. W tamtych czasach liczył się człowiek, który był gotowy poświęcić swoją wolność, a nawet swoje życie, by zamanifestować swój sprzeciw wobec władz, pozbawiających go podstawowych praw. To byli bohaterzy, ryzykujący swoje życie, by obalić nieludzki system i przywrócić ludziom ich wrodzoną godność.

Uroczystości upamiętniające te wielkie wydarzenia są i pozostaną okazją do zamanifestowania jedności Polaków, niezależnie od ich poglądów politycznych. Zwłaszcza w takich przypadkach mamy obowiązek zapomnieć o partyjnych gierkach a zamanifestować jedność w zasadniczych sprawach.

Niestety, 26 lat po historycznym zwycięstwie Solidarności, 35 lat po podpisaniu porozumień sierpniowych ani nominalna następczyni Solidarności, ani - co gorsze jeszcze bardziej, przedstawiciele państwa nie zadbali o to, by były one manifestacją jedności przeciwko straszliwym niesprawiedliwościom komunizmu.

Ktoś zaniedbał, by na tych uroczystościach był obecny pierwszy bohater wydarzeń sierpniowych Lech Wałęsa, ktoś inny nie zaprasza szefowej rządu do uczestnictwa w ceremonii, ktoś inny nie dostrzega, że w takich okazjach należy zachować podstawowe zasady kultury i zadbać, by Prezydent RP przywitał się z Panią Premier. Zbyt wiele szczegółów, które wskazują na brak wiary i woli pojednania. To bardzo bolesna konstatacja, bo tą drogą nie osiągniemy niczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska